Forum Dyskusyjne Stwardnienie Rozsiane

To chyba takie grzybki. Trudno powiedzieć, czy pomagają. Nie znam nikogo, kto by je stosował. Nigdzie też nie czytałem o Reiki w sm.
Guzik, to jakiś zabieg, a nie grzybki.
Nigdy o tym nie słyszałem. Może znajdę coś w internecie.

Dziękuję za szczere chęci, ale niech to przytulanie zostanie tylko wirtualne.

Dobrzed, poszukam.

Już i co teraz? Pies coś dostanie za kliknikęcie?

Najpierw muszę znaleźć.

Nie, kota, bo jestem kotolubem.

Trochę śniegu jest. Ale śnieżki, to chyba z tego nie będzie. Tak, jestem nocny... Andrzej.

Co berek? To ja mam ganiać? Bo jak rzucę kulką śnieżną zaraz!

Ała!!! Dostałem w czoło!!

Ojej, ojej, ale mi milusio. Tyle pań mnie powitało. Dziękuję

Gdyby na każdej stronie panowała taka tmosfera jak tu, moderatorzy byliby zbędni.
Dziękuję za przyjęcie mnie do swojego grona. Szczególnie wielkie buziaczki dla pań, które słodko zdrobniły moje imię. Jak dawno nikt tak do mnie cudnie nie mówił.

Ojej, ależ miłe i ciepłe powitanie. Dziękuję. Odnoszę wrażenie, że tutaj poczuję się jak u siebie.

Dzięki za wirtualne przytulanki.

Witam. Przed momentem to forum znalazłem i zarejestrowałem się. Mam na imię Andrzej, lat 37, los mi sprawił psikusa w 2002 roku. Od 3 lat prawie nie opuszczam mieszkania. Do tej pory chorobę znosiłem po męsku. Byłem twardy i niezłomny. Jakieś pół roku temu coś we mnie pękło. Poczułem straszny smutek...

A ja się zarejestrowałem przed chwilą, bo też dopierpo teraz znalazłem tę stronę. Chciałbym uczetniczyć w takich spotkaniach, ale nie mam siły nawet wyjść z domu. I jeśt mi śmutno
Nie wiem jak spotykać się z ludźmi. Nie mam pomysłu. Doradzicie mi coś?

A gdzie jest ta galeria fotek ze spotkania?