Witam wszystkich
nadszedł ten dzień w którym mogę napisać, że diagnozę mam potwierdzoną. Diagnozować mnie zaczęto kiedy pierwszy raz trafiłam z rzutem do szpitala (grudzień 2013), jak mi się wydawało pierwszym. Jednk przypomniałam sobie, że jakieś 3-4 lata wcześniej złapało mnie mrowienie lewej strony twarzy (trwało 3 dni). Ostatnio mrowienie złapało mnie znowu, tyle że z drugiej strony, które trwało mniej więcej tydzień. Drugi rezonans miałam w zeszłym tygodniu - nowe, aktywne zmiany. Wizyta u neurologa i potwierdzenie - decyzja- leczymy. Złożyłam podanie, komisje mam 19.09 i tu pojawia się pytanie: jak wygląda taka komisja? Jaka jest szansa że dostane leczenie mimo tego że dwa rzuty są nieudokumentowane? Proszę o odpowiedzi
Dzięki i pozdrawiam serdecznie i cieplutko
Ps. Muszę przyznać że to SM traktuje mnie wyjątkowo łagodnie, więc jestem dobrej myśli. Czuję się świetnie!
Ja i moje SM
Moderator: Beata:)
Witaj Zajcu! Widzę, że u nas diagnozowanie zaczęło się w podobnym czasie (ja- styczeń 2014). U mnie też łagodnie, nawet łagodniej, niż u Ciebie- bezrzutowo, bez wizyt w szpitalu zatem. Również u mnie na podstawie drugiego rezonansu lekarz zadecydował o leczeniu, już jestem po pierwszym Avonexie. Nie pisałam żadnych podań, nie stałam przed żadną komisją, udokumentowaniem "rzutów" są w moim przypadku zdjęcia MR- nie jestem jeszcze w programie NFZ a lek dostaje z jakiejś innej puli i chyba dlatego wszystko poszło tak łatwo.
Super, że czujesz się świetnie, oby trwało to jak najdłużej!
Pozdrawiam!
Super, że czujesz się świetnie, oby trwało to jak najdłużej!
Pozdrawiam!
Zajcu pisze: decyzja- leczymy. Złożyłam podanie, komisje mam 19.09 i tu pojawia się pytanie: jak wygląda taka komisja? Jaka jest szansa że dostane leczenie mimo tego że dwa rzuty są nieudokumentowane? Proszę o odpowiedzi
Zajcu, myślę, że sporo niejasności wyjaśni Ci temat, który traktuje o programach leczenia Sm. Jeśli nie znajdziesz odpowiedzi, to tam właśnie dopytaj Znajdziesz go >> tutaj <<.
Ps. Muszę przyznać że to SM traktuje mnie wyjątkowo łagodnie, więc jestem dobrej myśli. Czuję się świetnie!
I tego należy się trzymać
Pozdrawiam
Katee, no to piona I jak po tym Avonexie? Ciekawam, bo lekarz powiedział, że najprawdopodobnie taki lek dostenę Tak się chwaliłam, że mrowienie przeszło, a tu dzisiaj znowu mnie dopadło . Ide do neuro w poniedziałek (jak nie przejdzie), więc przynajmniej będę miała udekumentowany rzut.
Beata:), dziękuję za wskazanie ,,drogi''
Pozdrawiam serdecznie
Beata:), dziękuję za wskazanie ,,drogi''
Pozdrawiam serdecznie
Pawel23 pisze:Znam to uczucie, niepokoił bym się jak szło by to coraz dalej, u mnie ostatnio zaczęło się od palca u nogi i poszło po kilku dniach aż do pasa. 5 dni na solu i dziś nie czuje już nic z tamtego rzutu
U mnie drugi rzut podobnie. Zaczęło się od drętwienia dwóch palców u ręki, potem poszło na dół. 2 dni solu, i 3 tygodnie na Metypredzie i przeszło. Też nic nie zostało. Tym razem już 3 dzień jest tak jak było, nic się nie pogarsza. Oprócz tego, że jest to irytujące, w niczym konkretnym mi nie przeszkadza więc jakoś szczególnie się nie martwię
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Zajcu, łącznie zmieniany 1 raz.
Jakie to dziwne... A ja mam objawy non stop od 16 miesięcy i ani myślą dać mi leczenie a nawet diagnozy. Objawy wskazują na Sm- wg lekarza też. Życie wywróciło mi się do góry nogami i o leczeniu mogę na razie marzyć.
Dziwni są Ci lekarze.
Życzę duuuużo zdrowia i baaardzo łagodnego przebiegu, a wręcz cofnięcie się choroby.
Dziwni są Ci lekarze.
Życzę duuuużo zdrowia i baaardzo łagodnego przebiegu, a wręcz cofnięcie się choroby.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez ana1212, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja jakiś czas po solu czuje się jak młody bóg, skórę mam idealną, wszystkie jakieś codzienne dolegliwości związane z obniżeniem odporności przez Avonex znikają. A po kilku dniach od wypisu boje się wyjść z domu takie mam zawroty głowy + jakieś dziwne jazdy z postrzeganiem rzeczywistości (uczucie jak bym był w filmie ), może to śmiesznie brzmi ale raz ledwo sam ze sklepu do domu wróciłem, a to raptem 200m od klatki. Oczywiście mega osłabienie też występuje, czasami ciężko głowę utrzymać dłużej w pionie
Pisz jak tam powrót do zdrowia będzie przebiegał
Pisz jak tam powrót do zdrowia będzie przebiegał
Po solu w szpitalu właśnie czuje się fantastycznie, ale już kontakt ze świeżym powietrzem po wyjściu ze szpitala już mnie nie oszczędził Paweł, miałeś problemy z żołądkiem po solu? Strasznie boli mnie brzuch po ostatniej 500 Co prawda dostałam osłonowe kroplowki, ale chyba nie wiele dały. A jeszcze jedno pytanie, brał ktoś RevitaNerw?
W końcu w szpitalu ktoś wpadł na pomysł żeby zrobić mi badania na bolerioze, w samą porę . Wyniki za tydzień.
W końcu w szpitalu ktoś wpadł na pomysł żeby zrobić mi badania na bolerioze, w samą porę . Wyniki za tydzień.
Zawsze mam bóle brzucha mimo iż dają jakieś tam osłonki, czuć, że solu krąży - gorzki posmak w ustach . U mnie nie jest jakieś to bardzo dokuczliwe, jjem itp bez problemów. Robiłem sobie jeszcze testy prywatnie na bolerioze oprócz tych które mi w szpitalu zrobili, w sumie to taka "ostatnia deska ratunku", ja do tej pory myślę aby jeszcze raz je zrobić... w moim przypadku nie tak łatwo pogodzić się z SM
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości