.
Witam
Miałam pracę,dobrą- niestety przez chorobę i badania z nią zwiazane chorowałam przez pół roku i zostałam skierowana na rentę i straciłam pracę.
Nie wiem czy otrzymam rentę,martwię się bo gdzie znajdę pracę z taką chorobą
Renta inwalidzka przy SM
Moderator: Beata:)
Renta to jedno a praca to drugie.
Jeśli masz wniosek na rentę to sie przyłóż do sprawy, ponarzekaj i rentę może dostaniesz a potem zależy jak sie czujesz- szukaj pracy np na pół etatu. Wiem łatwo radzić..... ale nie wiemy gdzie mieszkasz co robiłaś a co możesz jeszcze robić. Czy choroba zostawiła ślady.
Jeśli masz wniosek na rentę to sie przyłóż do sprawy, ponarzekaj i rentę może dostaniesz a potem zależy jak sie czujesz- szukaj pracy np na pół etatu. Wiem łatwo radzić..... ale nie wiemy gdzie mieszkasz co robiłaś a co możesz jeszcze robić. Czy choroba zostawiła ślady.
Wolałabym byc zdrowa i nie miec renty.Czuję się ogólnie bardzo żle.Od 12 lat leczę się na nerwice a w chwili obecnej moje nerwy są już u granic wytrzymalości.Na własnych nogach nie czuję się bezpiecznie są jak z waty,ręce ciagle drentwieją,do tego jeszcze kręgosłup który też jest w złym stanie.Przepracowałam 19 lat w handlu,między innymi w magazynie chemicznym gdzie dziennie przez moje ręce przechodziły tony.
Więc jak tu się nie martwic o swoje dalsze zycie.
Więc jak tu się nie martwic o swoje dalsze zycie.
Oczywiście- trzeba myśleć i martwić się o swoje losy. Przy nerwicy nie sądzę żebyś sama miała tyle samozaparcia i załatwiła rentę. Musisz poprosić i liczyć na kogoś bliskiego. Bo to trudna procedura ( wiem z relacji kol ).
Uzyskanie renty może ci ułatwić późniejsze znalezienie pracy, bo czasem chętnie zatrudniają rencistów. Poza tym jak będziesz miała tzw Grupę , możesz korzystać z rehabilitacji w PEFRONIE> i trochę podciągnąć zdrówko, a oto przecież chodzi.Daj znać jak ci idzie.....
Uzyskanie renty może ci ułatwić późniejsze znalezienie pracy, bo czasem chętnie zatrudniają rencistów. Poza tym jak będziesz miała tzw Grupę , możesz korzystać z rehabilitacji w PEFRONIE> i trochę podciągnąć zdrówko, a oto przecież chodzi.Daj znać jak ci idzie.....
z tego co ja wiem to już nie ma grup inwalidztwa. Jest częściowa nie zdolność do pracy, gdzie możesz podjąć pracę w formach które zatrudniają rencistów - nazywa się to praca chroniona, dużo tam nie zarobisz, jedynie dorobisz sobie do renty, są jakieś określone stawki.
Oraz jest całkowita nie zdolność do pracy, gdzie nie możesz podjąć żadnej pracy(oczywiście legalnej) bo zabiorą rentę. Przy rencie całkowitej nie zdolności do pracy są zniżki na środki transportu publicznego, przynajmniej były, bo teraz wyszła jakaś ustawa w której sie nie orientuję.
Ja obecnie jestem na rencie od 2005 roku. Pierwsze miałam na rok, po roku znów składanie papierów i nerwy, ale dostałam na dwa lata, czyli mam do września 2009 roku.
Kobieta na komisji pobadała, popukała, popatrzyła, porozmawiała i jest.
Choć jestem świadkiem gdzie ludzie którzy są bardziej chorzy nie otrzymywali renty .
Pozdrawiam mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam
Oraz jest całkowita nie zdolność do pracy, gdzie nie możesz podjąć żadnej pracy(oczywiście legalnej) bo zabiorą rentę. Przy rencie całkowitej nie zdolności do pracy są zniżki na środki transportu publicznego, przynajmniej były, bo teraz wyszła jakaś ustawa w której sie nie orientuję.
Ja obecnie jestem na rencie od 2005 roku. Pierwsze miałam na rok, po roku znów składanie papierów i nerwy, ale dostałam na dwa lata, czyli mam do września 2009 roku.
Kobieta na komisji pobadała, popukała, popatrzyła, porozmawiała i jest.
Choć jestem świadkiem gdzie ludzie którzy są bardziej chorzy nie otrzymywali renty .
Pozdrawiam mam nadzieję, że choć troszkę pomogłam
Nawet z pierwszą grupą (całkowita niezdolność do pracy) masz prawo pracować i nic zusowi do tego. Inną sprawą jest to, jak ewentualnie orzecznik zinterpretuje fakt pracy, przez chorego. Orzecznicy, to bardzo kreatywna grupa. Wszak wiele się o tym i pisało i pokazywało.
Z resztą człowiek mający rzeczywiście całkowita niezdolność do pracy raczej do pracy się nie nadaje, choć znam rencistę z pierwszą grupą (posiada rentę stałą), który jeździł do Niemiec, do pracy na budowie i teraz w Polsce nadal pracuje jako dekarz
Dla mnie wręcz upokarzającym jest to, że co kilka lat muszę stawiać się przed orzecznikiem i udowadniać, że stwardnienie jest w Polsce nadal nieuleczalne, a na beneficjenta cudownego uzdrowienia, jako będący na bakier z Absolutem wszelakim, się nie kwalifikuję. Nie muszę chyba mówić, że wiąże się to z niemałym stresem, bo nigdy nie jestem pewien, co akurat może przyjść do głowy szanownemu oceniającemu. Powinno się w przypadku chorób nieuleczalnych zaprzestać znęcania nad ludźmi, których życie wystarczająco już po tyłku pogryzło i przywrócić prawo do rent stałych.
Z resztą człowiek mający rzeczywiście całkowita niezdolność do pracy raczej do pracy się nie nadaje, choć znam rencistę z pierwszą grupą (posiada rentę stałą), który jeździł do Niemiec, do pracy na budowie i teraz w Polsce nadal pracuje jako dekarz
Dla mnie wręcz upokarzającym jest to, że co kilka lat muszę stawiać się przed orzecznikiem i udowadniać, że stwardnienie jest w Polsce nadal nieuleczalne, a na beneficjenta cudownego uzdrowienia, jako będący na bakier z Absolutem wszelakim, się nie kwalifikuję. Nie muszę chyba mówić, że wiąże się to z niemałym stresem, bo nigdy nie jestem pewien, co akurat może przyjść do głowy szanownemu oceniającemu. Powinno się w przypadku chorób nieuleczalnych zaprzestać znęcania nad ludźmi, których życie wystarczająco już po tyłku pogryzło i przywrócić prawo do rent stałych.
wiem coś o tym.W trakcie długiego sześciomiesięczngo zwolnienia po drugim zapaleniu nerwu pozagałkowego złożyłam wniosek o rentę,bo i tak po tym zwolnieniu lekarz medycyny pracy nie zgodziła się na mój powrót do pracy.ZUS: jest zdrowa,zdolna do pracy,odwołanie wyżej znowu zdolna do pracy,w końcu odwołanie do sądu,znowu zdolna do pracy.Wtedy szlak mnie trafił i skorzystałam z pomocy prawnika i w tym samym czasie miałam postawioną diagnozę ,bo przyszedł wynik rezonansu.Tak to warunkowo od lutego 2007 do końca maja 2008 otrzymałam rentę.Teraz znowu czekam na komisję,bo nie mogę pracować,poczytajcie moje posty,dowiecie sie dlaczego.Czekam i drżę ze strachu,że znowu wojna z ZUS-em.
Wiesia żyj w zgodzie z sm
Ja też z utęsknieniem czekam na rentę stałą, bo wprawdzie orzecznik ostatnio byl u mnie w domu i żeśmy sobie zdrowo pożartowali, ale , jednak wolałabym ,zeby choć na takie schorzenia nie ciągali nas po komisjach.Skoro nie mogą nam pomóc, niech chocaż nie szkodza.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
znowu pewnie będzie koszmar.ZUS mnie przeraża.Ostatnio nie musiałam jechać daleko.Zawsze ktoś z rodziny woził mnie samochodem i to się bardzo nie spodobało.U nas jest podstawiany autokar i nim miałam jechać.Jeśli mam samochód to mam pieniądze i renta mi nie potrzebna.Zgroza.Chora,ale ma samochód więc do pracy.Tak p.Orzecznik to skomentowała do mnie osobiście.Nieważne,że 30 lat pracowłam,nieważne ,ze lekarz medycyny pracy nie zgodził się na mój powrót do pracy.Znowu wspominam i narzekam ,sorki.
Wiesia żyj w zgodzie z sm
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 40 gości