Mój początek sm
: 2007-05-20, 22:38
Na początku było ładnie pięknie i zaplanowane jako tako życie, aż tu naraz nastąpiło coś o czym w życiu nie przypuszczałam. Początek choroby. Objawiło się to lewą połową zdrętwiałej twarzy, języka, głuchota na lewe ucho, ręki nogi, zawroty głowy, osłabienie całego ciała. Najlepsze w tym wszystkim było, że przebywałam na oddziale laryngologii przez 2 tygodnie z diagnozą nie znaną lekarzą, aż w koncu jakiś bystrzacha wpadł na to aby mi zrobic rezonans magnetyczy i po 3 tygdniowym pobycie w szpitalu okazało się ze to jest SM, a było to ponad rok temu, a mianowicie 10 kwietnia 2006 roku. Faszerowali mnie sterydami po których się wygląda jak balon, ale co najważniejsze po kuracji rzut przeszedł, choć zostało pare rzeczy z poprzedniego rzutu, niedowład ręki, czasem kuleję i na ucho trochę inaczej słyszę...ale jest OK
Pozdrawiam
Neola
Pozdrawiam
Neola