Strona 4 z 5

: 2007-11-29, 11:29
autor: neola
Ilona a kto na co dzień opiekuje się mamą??

: 2007-11-29, 18:30
autor: Ilona
przychodzi do niej taka pani ktora zajmuje sie nia ,sprzata,gotuje.idt. ale z tego co zdazylam zauwazyc.... ona nie zawiele potrafi :-/ :-/ :-/

: 2007-11-29, 20:04
autor: neola
to zrób ta...kup plastry przeciw odleżynowe, taki plaster może być przyklejony w chorym miejscu do 4-rech dni, są różnej wielkości plastry. Warto to kupić i przykleić!!!!! Jak już skóra się zagoi to to smarować 3 razy dziennie sudokremem, i myć szarym mydłem. I porozmawiaj z tą Panią która się opiekuję mamusią i głowa do góry będzie dobrze. Ale tylko i wyłącznie jak zrobisz tak jak napisałam!!!!!! :evil:

: 2007-11-29, 21:34
autor: Ilona
;-) ohh.... dziekuje ci kochana zrobie tak jak mowisz na pewno...Dzieki

: 2007-12-01, 13:00
autor: Monia24
Witam.
Dla mnie jest nie do pomyślenia żeby osoba podejmująca się tak odpowiedzialnego zadania mogła dopuścić do powstania odleżyn :-/ Zdarza się że mimo naszego wysiłku powstają ale trzeba od razu leczyć-plastry są dobre. Przecież u chorych trzeba często zmieniać pozycje bo odleżyna szybko się robi a długo leczy.Mam nadzieję że pomogą :-)
POZDRAWIAM

: 2007-12-01, 18:33
autor: Myszona
Jak tak człowiek mpoczyta, to aż go zmrozi.brrr won niedobre myśli!!!!!!!!!!!!

: 2007-12-01, 19:55
autor: Adria
Przykre... :-|

: 2010-01-12, 01:18
autor: samurajka
rob pisze:Arturo w polskich warunkach to "Ale da sie wyleczyc..." to 30% zakażonych pozostałe 70% zostaje kalekami na całe życie, obecnie bez szans na wyleczenie lub umiera. W polsce podaję się antybiotyki zbyt późno i za krótko aby były skuteczne w dodatku są to antybiotyki z założenia mało skuteczne pogarszając w ten sposób sprawę. Niewiele lepiej jest na zachodzie lub w USA od 40% do 60%. Także pisanie że lepiej mieć borelioze niż SM to raczej jest niezbyt rozsądne tym bardziej że jeśli ktoś ma pecha to może mieć i jedno i drugie. Więc lepiej nie kusić losu. A że boreliozą to nie przelewki i w więkrzości ciężka nieuleczalna choroba. W dodatku w najbliższej (10-15 lat) przewidywalnej przyszłości naukowcy nie dają szans na skutreczne leczenie boreliozy (w przeciwieństwie do SM), a dlaczego ?. To podeprę się naukowymi publikacjami aby zdać sobię z tego sprawę. Wirus powodujący AIDS w porównaniu z bakterią boreliozy to małe piwo a najnowsza medycyna z AIDS nie może poradzić sobie od 25 lat. Jest tego sporo (choć to tylko ułamek) ale warto przeczytać aby wiedzieć o czym się mówi.

(...)

Wnioski: Borelioza jest niezmiernie skomplikowaną chorobą, która może spowodować długotrwałe chroniczne infekcje. Pacjenci mogą mieć seronegatywne wyniki testów, lecz ciągle mieć w sobie żywe krętki możliwe do wyhodowania z wycinków biopsji, i to nawet po agresywnej terapii antybiotykowej. W naturalnej historii choroby zakażenie wcześnie przekracza barierę krew-mózg. Bakteria, która przeszła przez mózg, może być tak różna antygenowo od występującej w początkowym okresie zakażenia, że wytworzone przez organizm przeciwciała przestają być efektywne. Niepełne, zbyt krótkie, zbyt słabe leczenie pacjenta z boreliozowym zapaleniem mózgu może bardziej skrzywdzić pacjenta niż nieleczenie go wogóle.


Zgroza. Po MRV zabieram się za to, jestem na 51 % skłonna twierdzić, ze mam boreliozę.
Masakra po prostu.

Odkopałam temat, bo nie daje mi spokoju, a znalazłam ten post i teraz już w ogóle mnie nie ma.

Jak normalnie żyć??
Jak zasnąć?

:-/

: 2010-01-12, 12:10
autor: zgredek
samurajka, wyluzuj świat się nie kończy. Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej zrób sobie test PCR w Poznaniu, koszt około 150 zł (nie pamiętam dokładnie). Nie musisz nigdzie jechać wystarczy zadzwonić i zamówić komplecik do badań i tyle. A jak coś to dam Ci namiary na dr. Piotra Kurkiewicza z Warszawy który zajmuje się bolerką. :-) Głowa do góry :-D

: 2010-01-12, 12:53
autor: samurajka
Dzięki serdeczne, zgredku, za próbę podniesienia na duchu i podniesienia mojej głowy ;-)
Jestem spokojniejsza, choć sen był krótki, a notatki na porannym wykładzie robione z zamkniętymi oczami. Ale luz, trochę przeraziła mnie nieuchwytność tej wstrętnej bakterii, wyglądająca na walkę z wiatrakami, ale czy w tym momencie jest inaczej?

Do tego doszła kolejna genialna idea moja dzisiejsza - może mam SM i boreliozę :-D
Przypominam sobie, że w ostatnie wakacje znalazłam na swoim ciele wędrującego kleszcza. Tylko wędrował - chyba. Tego samego lata miałam dziwną akcję z wysypką na nogach, ale w żaden sposób nie powiązałam tego z wędrującym kleszczem - nawet nie wiem, czy był przed wysypką, czy po.

To dopiero byłaby lipa :-?

Dziękuję za namiary, Poznań obczaiłam już w nocy, po kontakt do dr. Piotra Kurkiewicza zgłoszę się ewentualnie po zrobieniu wyników (jeśli będzie taka potrzeba), ok?

Dzięki jeszcze raz.

Pozdrawiam
samurajka

: 2010-03-13, 22:08
autor: halka
Miałam 33 lata jak zdrętwiała mi prawa noga nie mogłam chodzić ale że córka była malutka to musiałam .Zastrzyki nie pomagały ale jakos samo przeszło i kilka dobrych lat był spokój Kiedy wrociłam do pracy w tedy sie zaczęło.Pracowałam w stołówce studenckiej to lekarze leczyli mnie na -kręgosłup Miałam nawet robiony rezonans kręgosłupa Długo by opowiadac aż poszłam do neurologa prywatnie .Po badaniu poszło jak seria -szpital rezonans - punkcja i renta

Z boleriozą też miałam do czynienia.Moja mlodsza córka miała Zaczęło się rumieniem Antybiotyki pomogły ... jak narazie

: 2010-03-13, 22:25
autor: Anutka
Czyli poradziłas sobie z borelioza?:)
jak długo sobie z nia radzilaś?jestem w trakcie potwierdzania tej choroby i wszystko mnie interesuje.

Re: Mój początek sm

: 2010-03-20, 13:26
autor: darisa
Witam wszytskich serdecznie moj poczatek chorby zaczol sie tak :) w listopadzie 2009 roku obudzilam sie z zcierpnietymi stopami iłydkami i posladkami .Z poczatku myslalam ze to od nowych adidasow ktore kupialm bo byly mi troche ciasne ale niestety za dlugo to odczuwalam i po 7 dniach pojechalm na ostry dyzur tam zbadal mnie ortopeda i powiedzial ze mam isc do swojego lekarza rodzinnego po skierowanie do neurologa ze to moze byc z kregoslupa i nic wiecej mi nie powiedzail na drugi dzien poszlam do swojej lekarki przebadala mnie troche mloteczkiem itd i bylo wszytsko ok tylko ze nie czulam moich stopow łydek i posladkow i dala mnie na badanie krwi b12 tarczyca i tam inne rzeczy i kazala sie zgoslic po 2 tyg .Po 3 tygd zaczelam odzyskiwac czucie tylko ze ciagle czulam takie prady przechodzace po moich nogach i bole miesni i kosci nie wiedzialam co sie ze mna dzieje .Gdy sie zglosilam po 2 tyg do moejej lekarki powiedziala ze jest ze mna wszytsko ok tylko ze mam niedobór witaminy D i troszke podwyzszone t4 z tarczycy i przepisala mi calcium z wit D3 i kazala sie zglosic po 4 tygodniach.Byl juz grudzien i lecielismy z narzeczonym do polski i zaczelam cos czuc ze trace w prawym oku wzrok tz zaczelam widziec wszystko wyblaklo kolory i bardziej jasno okropnie sie przestraszylam gdy wrocilismy do londynu z polski lekarz stwierdzil ze to zapalenie nerwu pozagalkowego i skierowal mnie na rezonans i okazalo sie ze mam SM teraz czekam na skierowanie do specjalisty od tej choroby i powiedzia ze lekarz zrobi mi jeszcze jakis test ze przepisze mi lekarstwa :) te prady co czuje nie sa juz tak intensywne a stopy lydki i posladki juz normalnie czuje tylko ze moje oko powrocilo tak w 85% do normalnosci ale niektorzy czekaja nawet pol roku i wiecej na odzyskanie w 100% wzroku :) Nic trzeba jakos zyc aha na razie nie pracuje ale tylko jak przepisza mi lekarstwa to pogadam z tym specjalista gdzie moge pracowac bo nie mam zamiaru siedziec w domu i sie dolowac bede miala 25 lat w czerwcu i musze jakos zyc tak jak wy :) pozdrwawiam wa serdecznie i przepraszam za ten dlugi list :)

: 2010-03-20, 19:46
autor: a_g_n_e_s
Hej darisa :-) Dobrze, że w miarę szybko Cię zdiagnozowano, walcz o swoje zdrowie! Pozdrawiam serdecznie

: 2010-03-20, 19:46
autor: a_g_n_e_s
:-)