I stało się jasne.

Indywidualne początki choroby chorych na SM

Moderator: Beata:)

alpork
Posty: 7
Rejestracja: 2009-03-18, 11:27
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontaktowanie:

I stało się jasne.

Postautor: alpork » 2009-08-21, 08:53

Witam Serdecznie

Jestem po 5 dniowej kuracji Solo-Medrol-em z wypisem z szpitala z rozpoznaniem "proces demielinizacyjny". Mam kilka ognisk w głowie. Biorę jeszcze Encorton.
Czekam jeszcze na badanie potencjałów wzrokowych.

Z tego co czytam na forum to moje problemy ruchowo/neurologiczne to prawie "nić" bo są dalej takie same jak opisywałem w pierwszym wpisie na forum. http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... .php?t=803

Całe to zdarzenie w moim życiu strasznie mnie przeraża, tak jakbym zaczął chodzić po cienkim lodzie i w każdej chwili, ktoś może mi dołożyć kolejny ciężar do plecaka.
Wiem że muszę sobie radzić i cieszyć się z każdego dnia ale obecnie nie umiem jakoś spojrzeć w przyszłość, diagnoza ta paraliżuje moje wszystkie plany.

Pozdrawiam Tomasz.

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2009-08-21, 09:05

alpork pisze:ale obecnie nie umiem jakoś spojrzeć w przyszłość, diagnoza ta paraliżuje moje wszystkie plany.


Tomku,na wszystko potrzeba niestety zresztą trochę czasu.Wiem,że teraz trudno jest Tobie uwierzyć,ale wszystkie Twoje plany mogą zostać zrealizowane.Tutaj ,na Forum znajdziesz osoby,które chodzą po górach,robią remonty w domu,pracują zawodowo,udzielają się społecznie,rodzą i robią dzieci :lol: ,studiują itp.Czyli...normalnie żyją.Choroba niczego nie przekreśla.Trzeba może troszkę inaczej,troszkę wolniej ale poza tym żyjemy jak każdy inny człowiek.
Życzę w tej chwili przede wszystkim samozaparcia,cierpliwości,uśmiechu i wspaniałych prawdziwych przyjaciół :-)
Obrazek

David
Posty: 6732
Rejestracja: 2009-07-16, 19:29
Lokalizacja: Śląsk :-)

Postautor: David » 2009-08-21, 10:19

Koleżanka tuja07 fajnie Ci wszystko napisała tylko trzeba spokojnie i nie można się denerwować a wszystko będzie dobrze :-)
Głowa do góry a wszystko się ułoży i będzie dobrze :-)
Pozdrawiam :-)

greg5
Posty: 205
Rejestracja: 2009-03-27, 19:25
Lokalizacja: Wałbrzych

Postautor: greg5 » 2009-08-21, 10:35

alpork, Wiadomośc o tym że ma sie SM dla kazdego z nas było ciężką próbą
i daliśmy sobie z tym radę .To tak jakbyśmy wyladowali na ksiezycu,wszystko jest inaczej ale jak mówi ,moja córka "takie jest życie"-raz na wozie raz pod wozem.
Trzeba sie dostosować do panujacych warunków i nie załamywac sie.
Zwyciężyć i lec na laurach to K l ę s k a/SM/, Być zwyciężonym a nie ulec to Z w y c i ę s t w o/ to My/

Gobio
Posty: 286
Rejestracja: 2008-09-22, 19:14
Lokalizacja: Podlaskie
Kontaktowanie:

Postautor: Gobio » 2009-08-21, 11:34

wszysko przyjdzie z czasem, jak dostałem diagnoze tez się załamałem a dziś sm mam w głębokim poważaniu, wcale o nim nie myslę, a czasem wcale zapominam :-D

Awatar użytkownika
aisza
Posty: 7601
Rejestracja: 2008-08-09, 20:04
Wiek: 56
Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
Kontaktowanie:

Postautor: aisza » 2009-08-21, 12:36

Alpork z SM da się żyć i tyle.Diagnozę dostałam 1,5 roku temu ale pierwsze objawy choroby miałam znacznie wczesniej.Niby byłam przyzwyczajona do tego ze mogę mieć SM to jednak po diagnozie załamałam się totalnie.Teraz juz mi przeszło.Staram się zyć normalnie i już.Wszyscy mowią mi -nie opalaj się bo to ci szkodzi a ja na przekor wszystkim opalam sie na słoncu i czuję się swietnie.
Po prostu zyj tak jak do tej pory.Pozdrawiam serdecznie.
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2009-08-21, 13:39

Potraktuj to jako ostrzeżenie, ze od tej pory nie ma dla ciebie nieważnych, zwłaszcza przewlekłych dolegliwości bo to właśnie one mogą zrobić z Ciebie powolutku, po cichutku niepełnosprawnego, a poza tym staraj sie żyć normalnie. Nie daj sie zwariować!

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2009-08-22, 16:57

Cóz tu mozna dodać? Z SM mozna i niestety, trzeba zyć.Tak, jak mpiszą poprzednicy,najważniejsze, aby się dostosować, z niektótych rzeczy zrezygnowac, ale nie wpadać w panikę.Nawet zycie esemowca jest piękne!!
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 52
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2009-08-22, 20:09

Tomku, nie jestem chora na SM, ale znam osoby chore i moja rada: bądź sobą, może trochę wolniej, ostrożniej, ale sobą.
Pozdrawiam
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

alpork
Posty: 7
Rejestracja: 2009-03-18, 11:27
Lokalizacja: Sosnowiec
Kontaktowanie:

Postautor: alpork » 2009-08-23, 20:43

Witam,

Bardzo dziękują, za słowa otuchy od wszystkich grupowiczów.
Musze klocki w moim życiu sobie poukładać od nowa.

Pozdrawiam Tomasz.

Me_Lilo
Posty: 532
Rejestracja: 2009-04-21, 10:29
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Me_Lilo » 2009-08-23, 22:55

Alpork, Tomku - spokojnie...każdy na początku się podłamuje. Daj sobie czas..poczytaj na forum o takich jak Ty...zobaczysz, że z tą chorobą można żyć normalnie;) BUziaki!
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"

agak-29
Posty: 102
Rejestracja: 2009-03-20, 09:46
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: agak-29 » 2009-08-24, 08:59

Kiedy jeszcze mi nie postawili diagnozy i później po diagnozie czytałam to forum i miałam małe nerwy. Wszyscy piszą "z SM da się żyć " - pewnie ! sobie myślałam , ale co to za życie ?! Miałam przed oczami swoja mamie . Uwierzcie nie chciałabym takiego życia . Tylko , że po pewnym czasie zrozumiałam ( dosyć krótkim w kwietniu -diagnoza) że to wszystko zależy ode mnie . Moja mama poddała się chorobie całkowicie. Przestała pracować , żadnych ćwiczeń nie dbała o siebie w ogóle . A SM tylko na to czekał . Ja powiedziałam , że ze mną będzie inaczej. Powiedziałam sobie , że się nie poddam !!! Pracuję dalej , żyję tak jak żyłam przed diagnozą ( no może zrezygnowałam z takich ilości alkoholu :mrgreen: ) i przede wszystkim nie rezygnuje z marzeń , które powoli się spełniają :).
Pozdrawiam Cię Tomku i nie poddawaj się !
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.


Wróć do „Początki choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości