Bywa ciężko

Indywidualne początki choroby chorych na SM

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2009-09-23, 23:47

Wiara czyni cuda,podobno ;-) Dobrze jest w coś wierzyć,tu się z Tobą rob, zgodzę całkowicie ;-)
Obrazek

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2009-09-24, 00:02

Witaj, Aleksandro. Czy nigdy nie próbowałaś zakwalifikowac się do leczenia immunomodulującego? Wydaje mi się, że jesteś bardzo dobrą kandydatką, jesteś młoda, masz postać rzutowo - remitującą (z głębokimi remisjami), z tego co piszesz, EDSS między rzutami masz chyba niebyt wysoki. Na stronie PTSR znajdziesz listę ośrodków, w których takie leczenie jest prowadzone : http://www.ptsr.org.pl/centrum,informac ... zenie.html
Pozdrawiam :-)

Me_Lilo
Posty: 532
Rejestracja: 2009-04-21, 10:29
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Me_Lilo » 2009-09-24, 03:21

Witaj Olu:)))) Buziaki
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"

Awatar użytkownika
ania.m
Posty: 816
Rejestracja: 2007-06-30, 19:38
Lokalizacja: K-ce

Re: bywa ciężko

Postautor: ania.m » 2009-09-24, 12:18

aleksandra pisze:Cześć wszystkim ;-)

hej hej Olu :-)

aleksandra pisze:Choroba to brzemie, bywa cieżko ale jak to mówią "żywych nas nie wezmą" prawda?

prawda, prawda! inaczej być nie może!
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl :good:

aleksandra
Posty: 6
Rejestracja: 2009-09-23, 11:04
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: aleksandra » 2009-09-24, 18:46

Cześć wszystkim :-) . Jeśli chodzi i leczenie to własnie skonczyłam Betaferon (pare dni temu) niestety troche przymusowo bo zaczełam już wymiotować z bólu nocami (a raczej jestem wytrzymała taki mi się wydaje). Jestem chuchro raptem 48kg i nie było juz miejsc gdzie by aż tak nie bolało ale wbijałam dalej aż organizm sam powiedział nie. Wogóle dowiedziałam sie na 2 miesiące przed skonczeniem ze reszta miała pistolety :-> lekarz zapomniał mi powiedzieć.... Rety jak te zastrzyki potrafią na psychike wejść noooo mocno. Raczej poczucie obrzydzenia i wstrętu do samej siebie przy robieniu zastrzykow nie jest miłe a rano po tych objawach grypopodobnych cieżko się było rozbujać no ale trzeba było. Właśnie wróciłam z Warszawy z rezonansu i normalnie jak chodze siusiu 100 razy godzine i nie moge dłużej wytrzymać to teraz nie byłam 10 godz w toalecie :shock: . Ale w sumie chyba można byc spiętem po 8 godzinach za kierownicą.... Wcześniej też byłam ale zeby tak. Robiłam badania i nie mam infekcji. Wy też tak macie z pęcherzem? czy może smowcy już tak mają... Rety ja to się zawsze rozpisze :shock: a na tą stronke zajrze tylko zjem obiadek ;-)

maria_xx
Posty: 776
Rejestracja: 2008-02-21, 14:46
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: maria_xx » 2009-09-24, 19:07

Niestety, to może być przypadlość związana z SM. Na temat problemów z pęcherzem patrz tutaj:

http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... neurogenny
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... sc&start=0
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... neurogenny

Pozdrawiam i życzę pomyślnego wyniki MRI.

Sylwiątko
Posty: 2281
Rejestracja: 2008-09-28, 15:37
Lokalizacja: lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: Sylwiątko » 2009-09-24, 20:03

Witaj Olu!!
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź.........

David
Posty: 6732
Rejestracja: 2009-07-16, 19:29
Lokalizacja: Śląsk :-)

Postautor: David » 2009-09-24, 20:18

Cześć Olu! :-)

Patti
Posty: 136
Rejestracja: 2008-11-20, 16:31
Lokalizacja: mazowsze

Postautor: Patti » 2009-09-27, 09:26

aleksandra, witaj :-)

rotten75
Posty: 90
Rejestracja: 2008-07-19, 16:48
Lokalizacja: częstochowa

Postautor: rotten75 » 2009-09-27, 10:59

cześć Olka. jesteśmy z tego samego miasta może kiedyś wpadniemy na siebie na ulicy pozdrawiam.
:-)
Szczęśliwi, którzy potrafią śmiać się z siebie, albowiem nigdy nie przestaną mieć powodów do radości. :-))))

aleksandra
Posty: 6
Rejestracja: 2009-09-23, 11:04
Lokalizacja: Częstochowa
Kontaktowanie:

Postautor: aleksandra » 2009-10-05, 21:06

Pozdrowienia od Gór dla wszystkich ;-) . Trzeba przyznać że taka wspinaczka podnosi na duchu. Nie ma co rezygnować z czegoś co się lubi prawda. Wiedziałam że ktoś z Częstochowy też jest, bo to nie możliwe żebym była tu sama jedna taka w mieście. Kto wie rotten75 może się już minęliśmy gdzieś na mieście albo staliśmy w kolejce do jakiegoś lekarza ;-) . Ostatnio jak wracałam z krioterapii to patrze a tu dziadek zasuwa ostro o kuli, więc go podwiozłam i okazało się ze to też sm'owiec.

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2009-10-16, 09:53

Czesc Olu, oj chciałabym mniec tyle woli walki -oj chciałabym ,podziwiam takich ludzi. Pozdrawiam :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

exlibris
Posty: 16
Rejestracja: 2009-11-02, 08:52
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Postautor: exlibris » 2009-11-12, 17:45

:) witam:) tez jestem tego zdania:) trzreba zniesc to godnie a wtedy wszystkie problemy to pikus. Pamietajcie sa gorsze choroby niz SM.

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2009-11-13, 23:45

renia1286 pisze: oj chciałabym mniec tyle woli walki -oj chciałabym ,podziwiam takich ludzi. Pozdrawiam :-)



Reniu mam ogromną wolę walki, ale , nietety, mój SM ma też ogromną wolę walki ze mną, czasem , niestety, on wygrywa! :7:

A tak poważnie, to wszystko zależy od spustoszeń w organiżmie, ja pobiegałabym, ale tylko ledwo łażę i to nie z lenistwa!! :lol: :lol:
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2009-11-14, 12:25

Ja tez Myszonko niestety :-|
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.


Wróć do „Początki choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 63 gości