Bywa ciężko
Moderator: Beata:)
Witaj, Aleksandro. Czy nigdy nie próbowałaś zakwalifikowac się do leczenia immunomodulującego? Wydaje mi się, że jesteś bardzo dobrą kandydatką, jesteś młoda, masz postać rzutowo - remitującą (z głębokimi remisjami), z tego co piszesz, EDSS między rzutami masz chyba niebyt wysoki. Na stronie PTSR znajdziesz listę ośrodków, w których takie leczenie jest prowadzone : http://www.ptsr.org.pl/centrum,informac ... zenie.html
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Re: bywa ciężko
aleksandra pisze:Cześć wszystkim
hej hej Olu
aleksandra pisze:Choroba to brzemie, bywa cieżko ale jak to mówią "żywych nas nie wezmą" prawda?
prawda, prawda! inaczej być nie może!
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl
http://aktiv-med.pl
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 2009-09-23, 11:04
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontaktowanie:
Cześć wszystkim . Jeśli chodzi i leczenie to własnie skonczyłam Betaferon (pare dni temu) niestety troche przymusowo bo zaczełam już wymiotować z bólu nocami (a raczej jestem wytrzymała taki mi się wydaje). Jestem chuchro raptem 48kg i nie było juz miejsc gdzie by aż tak nie bolało ale wbijałam dalej aż organizm sam powiedział nie. Wogóle dowiedziałam sie na 2 miesiące przed skonczeniem ze reszta miała pistolety lekarz zapomniał mi powiedzieć.... Rety jak te zastrzyki potrafią na psychike wejść noooo mocno. Raczej poczucie obrzydzenia i wstrętu do samej siebie przy robieniu zastrzykow nie jest miłe a rano po tych objawach grypopodobnych cieżko się było rozbujać no ale trzeba było. Właśnie wróciłam z Warszawy z rezonansu i normalnie jak chodze siusiu 100 razy godzine i nie moge dłużej wytrzymać to teraz nie byłam 10 godz w toalecie . Ale w sumie chyba można byc spiętem po 8 godzinach za kierownicą.... Wcześniej też byłam ale zeby tak. Robiłam badania i nie mam infekcji. Wy też tak macie z pęcherzem? czy może smowcy już tak mają... Rety ja to się zawsze rozpisze a na tą stronke zajrze tylko zjem obiadek
Niestety, to może być przypadlość związana z SM. Na temat problemów z pęcherzem patrz tutaj:
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... neurogenny
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... sc&start=0
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... neurogenny
Pozdrawiam i życzę pomyślnego wyniki MRI.
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... neurogenny
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... sc&start=0
http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... neurogenny
Pozdrawiam i życzę pomyślnego wyniki MRI.
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 2009-09-23, 11:04
- Lokalizacja: Częstochowa
- Kontaktowanie:
Pozdrowienia od Gór dla wszystkich . Trzeba przyznać że taka wspinaczka podnosi na duchu. Nie ma co rezygnować z czegoś co się lubi prawda. Wiedziałam że ktoś z Częstochowy też jest, bo to nie możliwe żebym była tu sama jedna taka w mieście. Kto wie rotten75 może się już minęliśmy gdzieś na mieście albo staliśmy w kolejce do jakiegoś lekarza . Ostatnio jak wracałam z krioterapii to patrze a tu dziadek zasuwa ostro o kuli, więc go podwiozłam i okazało się ze to też sm'owiec.
renia1286 pisze: oj chciałabym mniec tyle woli walki -oj chciałabym ,podziwiam takich ludzi. Pozdrawiam
Reniu mam ogromną wolę walki, ale , nietety, mój SM ma też ogromną wolę walki ze mną, czasem , niestety, on wygrywa!
A tak poważnie, to wszystko zależy od spustoszeń w organiżmie, ja pobiegałabym, ale tylko ledwo łażę i to nie z lenistwa!!
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 219 gości