Pobyt w szpitalu

Indywidualne początki choroby chorych na SM

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
jaszmurka
Posty: 2747
Rejestracja: 2010-01-19, 22:09
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: jaszmurka » 2010-02-17, 13:16

ja tez czekałam poprostu tak mi sie trafiło :mrgreen:
Żyj! - powiedziała nadzieja.. - Bez Ciebie nie mogę - odparło cicho życie..

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2010-02-17, 13:35

Amber pisze:O rany :shock: nie miałam pojęcia, że za TV się płaci - i to drogo, bo 2 zł za godzinę wychodzi drogo. Jakby tak chcieć obejrzeć film na TVN (gdzie same reklamy trwają po 15 minut) to by trzeba było z 6 zł.


Za 6 zł. to o ile mnie pamięć nie zawodzi to jakieś 8 godzin oglądania

Amber pisze:Ale niezależnie od tego TV sobie raczej odpuszczę, bo, jak pisałam, trochę mam problemy jeśli chodzi o przebywanie wśród obcych, a pewnie bywają zażarte dyskusje na temat wyboru programu, to dla mnie tylko nerwy by to oznaczało.


Lepiej weź kilka dwojek, jak się nie dorzucisz to panie wtedy będą krzywo patrzeć. ;-)
A tak całkiem serio może będą na tyle chore, że będzie cisza w pokoju...

Amber pisze:W komórce mam radio, muszę poszukać tylko słuchawek do tego.


Dobry pomysł, ja sobie ulubionego radyjka słuchałam. :-)

Amber pisze:A jeśli po 22.00 gaszą światła, to czy można mieć swoją lampkę do czytania? Ja chodzę spać później, chociaż może w szpitalu będzie inaczej.


Nad łożkiem w szpitalu są takie małe lampki. Po prostu zapytaj współtowarzyszki czy im nie będzie przeszkadzać światełko. Raczej nie powinno.




Amber pisze:A nie jest tak głupio jeść coś dobrego z domu, jeśli inni nie będą jeść? Czy jest jakaś etykieta szpitalna?


Paniom mężowie, dzieci, wnuki przynoszą różne frykasy.
W dobrym tonie :arrow: można poczęstować, podzielić się. :-)

Ja jadałam przy stoliku i namawiałam panie by wyszły z łoźka i zasiadły razem ze mną.

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2010-02-17, 13:37

wyświetliło się 2 x.

lilianka
Posty: 296
Rejestracja: 2009-12-02, 18:01
Lokalizacja: poznań

Postautor: lilianka » 2010-02-17, 18:15

Ja ostatnio miałam luksus i leżałam sama w pokoju 1-osobowym :D zero wymuszonych rozmów ze współlokatorami, chrapania nad uchem i tolerowania innych dziwnych zachowań :) ale i tak polecam wziąć ze sobą odtwarzacz mp3 bo na oddziałach bywa czasem głośno. Miałam też laptopa więc śmigałam z filmami, niestety bez neta :/ ale teraz zaopatrzę się w bezprzewodowy, tak na wszelki wypadek - choć nie planuje pobytu w szpitalu ;)
"Większość ludzi nie poznałaby dobrej muzyki nawet gdyby podeszła ona do nich i ugryzła ich w dupę." Frank Zappa

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-02-17, 19:02

Ja ostatnio ,miałam fajną paczke na sali ,nie chcieli mnie puscic do domu ,ordynator proponowałgrajków pod okno bylebym tylko została twierdził ze przy mnie pacjentki szybciej zdrowieją ,śmiałysmy sie nieraz do pózna ,pielęgniarki zaglądały co sie dzieje.Ja nie ruszam sie bez kawy , grzałki i sudoku -reszta -ściągnij od AniW,no i troche humoru nie zaszkodzi :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2010-02-17, 19:50

Reniu no ja się nie dziwię, że Cię koleżanki z sali nie chciały wypuścić....Ja dołączam, również Ciebie nie wypuściłabym :-D Nawet okup by nie pomógł. :lol:

Awatar użytkownika
anula;)
Posty: 6100
Rejestracja: 2010-02-11, 16:59

Postautor: anula;) » 2010-02-17, 20:26

To byłby fajny temat-najzabawniejsze pobyty w szpitalu :lol:
Mnie się przytrafiło mieć na sali starszą Panią po jakimś udarze(miała mieć robioną angioplastykę ale tętnic szyjnych),i ta pani totalnie przestawiała wyrazy i literki.
Nie wiem dlaczego :-P ,ale świetnie ją rozumiałam :-D
Chłop nie zawsze wie o co mi biega,ale to norma..
Robiłam lekarzom za tłumacza-było super.
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... :rece2: EF 4

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2010-02-17, 20:40

jak jest w miare normalny oddzial nie jest zle..ja spalam w pizamce a w dzien w dresie chodzilam, nie dla mnie chodzenie w pizamie :shock: :lol: zle sie jakos czuje w tym.
telewizor na pieniadze niestety ale zawsze sie mozna zlozyc, u mnie akurat jest tak ze jest swietlica i osobny telewizo;) w razie gdyby wszyscy chcieli ogladac mode na sukces :evil: a tak to tez razde odtwarzacz mp3 zmuzyka, jakas ksiazke, czesto lubilam do bufet zejsc i cos zjesc jak obiad nie byl znosny :-| iodwiedziny jak najwiecej odwiedzin zeby czas zlecial
:-P ' czas jest tez urozmaicany badaniami ..
co do roznych rzeczy ktore wziasc to wiadomo szampon, szczotka do zebow, pasta papier toaetowy, zel pod prysznic,krem do twarzy, suszarka do wlosow, pizama, ciuchy na przebranie, klapki czy inne obuwie. ja to nawet bralam tusz do rzes i puder :5: mnie wyprawa do szpitala to jak na wakacje :5: :3:

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2010-02-17, 20:41

weekendy sa zazwyczaj nudne, nie ma badan itp. wymusilam na lekarzu przepustke od piateku wieczora do niedzieli wieczora..a jak wrocilam lozko czekalo.

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-02-17, 20:58

Anula za tłumacza też robiłam ,było to niesamowite ,kobiety płakały ze śmiechu ,bo nawet w wc lekarz mnie szukał :lol:
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

artur68
Posty: 1302
Rejestracja: 2009-11-10, 21:52
Lokalizacja: Lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: artur68 » 2010-02-18, 11:06

Ja z kolej będąc na oddziale miałem świetna zabawę z koleżankami (pacjentkami) doborowe towarzystwo się dobrało z nas, bo facetów było wyjątkowo bardzo mało :shock:
Z czego nie były zadowolone pielęgniarki :-)
Czas jest bezwzględnym rzeźbiarzem ludzi.

Odisseas Elitis

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2010-02-18, 11:29

Tak jest zawsze, jak są panowie to jest milej na oddziale.
Wspólne kawki....Skąd ja to znam :?: :-D

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2010-02-18, 13:53

no czasem jest fajna solidarnosc szpitalna :lol:

Awatar użytkownika
anula;)
Posty: 6100
Rejestracja: 2010-02-11, 16:59

Postautor: anula;) » 2010-02-18, 14:45

Taaak...Panowie na oddziale-to osobny rozdział :mrgreen:
Zdarzyło się tak:Neurologia w Trn znajduje się na parterze,a na tyłyłach jest balkon wychodzący(zależy w którą stronę patrząc)-na cmentarz albo w pola :lol:
W czasie mojego pobytu panowało na oddziale bezkrólewie-odeszła p.ordynator po 40 latach trzymania strrrrasznego reżimu,zaś p.doktor p/o obowiązki poszła sobie radośnie na urlop.

Pan Kaziu(jakże wdzięczne imię) czekał na wyniki badań na borelkę.Lat chyba 28,wzrost 204(zawsze uważał ze jest niewidoczny).
O zdrowie Pana Kazia dbał TATUŚ.Jako ze był to czas po sianokosach,i udało im się za dobra cenę sprzedać traktor,panowie przez dziurę w siatce pieczołowicie poszerzaną przez kolejnych pensjonariuszy-uciekinierów...dali nogę..

Godzina,druga-nie ma.Wieczorem piguła chce zamykać balkon ,ja się kręcę niespokojnie żeby jeszcze zostawiła bo mi duszno..

Godz.21 przez balkon wpełza totalnie zalany Tatuś,i zaholowany przezemnie do dyżurki bełkota:Siostro-bo Kaziu leży na cmentarzu :-D

Autentyk-Kaziu przeżył ;-)
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... :rece2: EF 4

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-02-18, 18:20

:lol: :lol: :lol:
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.


Wróć do „Początki choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 56 gości