Problemy z diagnozą
: 2011-08-17, 14:15
Diagnoza.
Miesiąc temu stwierdzono u mnie SM, problem w tym, że tylko ustnie.
Mam zmiany zarówno w MR głowy, jak i kręgosłupa a także prążki oligoklonalne w płynie mózgowo-rdzeniowym. Na wypisie ze szpitala mam napisane "do dalszej obserwacji w kierunku SM", lekarz jednak nie pozostawił mi żadnej wątpliwości - mam sm.
W pracy okazało się, że moje ubezpieczenie zdrowotne ( dodatkowo ubezpiecza nas pracodawca) obejmuje też sam fakt zachorowania na SM (bez efektu nie zdolności do pracy).
Wracam więc do szpitala i proszę o diagnozę na piśmie, a lekarz mi mówi że we wrześniu mam zrobić kolejny rezonans głowy (do tej pory mam 2 badania MR głowy z czerwca 2011 i lipca 2009, w obu mam zmiany o charakterze demielinizacyjnym (takie same bez powiększeń)).
Reasumując mam dwa badania MR głowy ze zmianami demielinizacyjnymi i jedno badanie MR kregosłupa też ze zmianami, prążki oligoklonalne w płynie no i oczywiście objawy takie jak zawroty głowy, szumy uszne, bóle gałek ocznych (lekkie) i drętwienie kończyn. Trzech neurologów jeden ze szpitala i 2 z Medicoveru mówi mi że mam sm, ale lekarz ze szpitala nie chce mi wystawić zaświadczenia/diagnozy.
Podpowiedźcie co robić ? Iść do jeszcze innego ? Czekać do września ? Ale na co ? Przecież objawy nie znikną ? Też mieliście takie problemy ?
Powiem szczerze, że z diagnozą się już pogodziłem, ale wkurza mnie taka niejasność, przecież wszytstkie badania mam już zrobione.
Miesiąc temu stwierdzono u mnie SM, problem w tym, że tylko ustnie.
Mam zmiany zarówno w MR głowy, jak i kręgosłupa a także prążki oligoklonalne w płynie mózgowo-rdzeniowym. Na wypisie ze szpitala mam napisane "do dalszej obserwacji w kierunku SM", lekarz jednak nie pozostawił mi żadnej wątpliwości - mam sm.
W pracy okazało się, że moje ubezpieczenie zdrowotne ( dodatkowo ubezpiecza nas pracodawca) obejmuje też sam fakt zachorowania na SM (bez efektu nie zdolności do pracy).
Wracam więc do szpitala i proszę o diagnozę na piśmie, a lekarz mi mówi że we wrześniu mam zrobić kolejny rezonans głowy (do tej pory mam 2 badania MR głowy z czerwca 2011 i lipca 2009, w obu mam zmiany o charakterze demielinizacyjnym (takie same bez powiększeń)).
Reasumując mam dwa badania MR głowy ze zmianami demielinizacyjnymi i jedno badanie MR kregosłupa też ze zmianami, prążki oligoklonalne w płynie no i oczywiście objawy takie jak zawroty głowy, szumy uszne, bóle gałek ocznych (lekkie) i drętwienie kończyn. Trzech neurologów jeden ze szpitala i 2 z Medicoveru mówi mi że mam sm, ale lekarz ze szpitala nie chce mi wystawić zaświadczenia/diagnozy.
Podpowiedźcie co robić ? Iść do jeszcze innego ? Czekać do września ? Ale na co ? Przecież objawy nie znikną ? Też mieliście takie problemy ?
Powiem szczerze, że z diagnozą się już pogodziłem, ale wkurza mnie taka niejasność, przecież wszytstkie badania mam już zrobione.