Mój początek

Indywidualne początki choroby chorych na SM

Moderator: Beata:)

perso
Posty: 253
Rejestracja: 2009-12-07, 14:37
Lokalizacja: Polska

Postautor: perso » 2012-02-22, 09:55

Ja swojego leczenie nie opieram na wierze ( a na pewno nie na wierze osób trzecich ).
A niestety w chwili obecnej leczenie SM przez neurologów opiera się na wierze.
Fakt mają udowodnione że w SM zachodzi reakcja immunologiczna - ale już nie widziałem żadnego dowodu że ta reakcja jest wynikiem błędnego działania systemu odpornościowego.

Teoria CCSVI tłumaczy taką reakcje układu odpornościowego.

No ale to może nie miejsce na takie rozważania.

Ja powiem o swoich przemyśleniach i decyzjach: moja diagnoza SM zbiegła się w czasie z doniesieniami nt. związku zaburzeń żylnych i SM. Ponieważ nienawidzę bezczynności ( szczególnie jeśli może to mnie kosztować zdrowie i czas dział przeciwko mnie ) chciałem jak najszybciej zrobić co w mojej mocy aby zmaksymalizować swoje szanse na spowolnienie lub zatrzymanie choroby.

Miałem na szali z jednej strony leczenie z poważnymi skutkami ubocznymi i o minimalnym wpływie na przebieg choroby a z drugiej strony stwierdzone zaburzone działanie zastawki w żyle szyjnej.

A że w swoim leczeniu staram się kierować przede wszystkim zdrowym rozsądkiem to nie miałem wątpliwości że chcę udrożnić sobie żyły.To było coś namacalnego co dodatkowo układa się w logiczną całość.

Efekty zabiegu utwierdzają mnie w przekonaniu że moja decyzja była słuszna i z gatunku najlepszych w życiu.

Ciekawe czy któryś z neurologów wspominał coś o brytyjskich badaniach wykazujących że długofalowo interferony nie mają wpływu na postęp niepełnosprawności ? Bo to co zostało udowodnione w badaniach klinicznych to fakt zmniejszenie liczby rzutów i liczby nowych plak w mózgu.

A to niekoniecznie koreluje z postępem niepełnosprawności :|

Moim zdaniem warto posłuchać też co mają do powiedzenia inni lekarze - a nie tylko specjaliści z danej dziedziny którzy dodatkowo od ponad pół wieku nie potrafią znaleźć lekarstwa na chorobę.

Z dotychczasowych obserwacji wynika że zabieg najlepsze efekty przynosi na początku choroby.

pektus54
Posty: 1
Rejestracja: 2010-07-29, 19:59
Lokalizacja: śląskie

Postautor: pektus54 » 2012-03-06, 19:10

Ja też po roku brania Avonexu czuję się wrakiem człowieka.


Wróć do „Początki choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości