Strona 1 z 1

Pierwsze tygodnie po Solu-Medrolu

: 2012-03-08, 12:52
autor: mamuska4
Martwi mnie infekcja - daję córce syrop na kaszel, witaminy, dużo miodu i cytryny bo chyba antybiotyk to byłoby bez sensu - nie chce jej wyciągać z domu na wizytę u pediatry bo w przychodni to mogłaby jeszcze inne wirusy czy bakterie złapać. W tej kwestii bardzo prosiłabym was o radę... Czy dobrze myślę, czy tez lepiej jednak wizyta u lekarza?
Zastanawiam się też nad niedzielą - mamy konsultacje w szpitalu - liczyłam na rozmowę z neurolog... nie wiem jednak czy przeziębioną córkę zabierać 1,5 godziny drogi od domu...
Co o tym myślicie?

: 2012-03-08, 17:00
autor: Łukasz
Jeśli mimo tych sposobów infekcja w dalszym ciągu się utrzymuje, pojawia się gorączka, to warto by skonsultować się z lekarzem. W przypadku SM nieleczone infekcje nie są obojętne dla organizmu.

: 2012-03-09, 09:29
autor: elka
Ja kilka razy przeziębiałam się w szpitalu podczas brania solu-medrolu. Lekarze kazali mi wtedy brać polopirynkę, wapno, witaminę c itp. A odpowiadając na pytanie mamuśki - jeśli będziecie jechać samochodem prywatnym ( a nie środkami transportu publicznego ), to ubierz córę dobrze, czapkę na głowę, szalik na szyję, rękawiczki, ciepłe buty ( nie przegrzewaj ) i jedźcie. Chyba, że konsultacja nie zając i możecie przełożyć ją, jak córa wyzdrowieje.
A propos przeziębienia - u sm'owców trzeba na nie uważać, szybko leczyć, żeby się w rzut nie przemieniło. Ja, wtedy, kiedy mogę, korzystam z usług lekarza rodzinnego. Przepisuje mi od razu takie leki, jak trzeba i nie faszeruję się tym wszystkim, co można dostać bez recepty. Dużo zdrowia dla córki i dla mamy !

: 2012-03-17, 08:58
autor: mamuska4
kontrola za nami - wzrok wraca - optymizm podskoczył na skali...
przeziębienie nadal... pediatra osłuchał i jest OK, tzn bez antybiotyku
po niedzieli wstępne badania krwi w kierunku boreliozy - choć czy to nie za wcześnie po Solu?
powrót do codziennej rzeczywistości z nową świadomością może być ciężki - trzymajcie kciuki za Anię; wraca do szkoły i nie wiemy czego może się spodziewać - z dyrektorką rozmawiałam ale córka nie chce informować innych nauczycieli, szczególnie wychowawcy - ma bardzo BARDZO stresogenne środowisko w klasie i tym się martwię...
sa chwile, kiedy sama nie chce dopuścić tej myśli, że teraz mamy już nowego, stałego towarzysza życia; choć wczoraj usłyszałam od Ani ledwo tląca się iskierkę nadziei pt "chciałabym, żeby się okazało że to borelioza"
boję się, żeby ta nadzieja nie zakwitła za mocno - pomimo wiosny... żeby nie bolało rozczarowanie

: 2012-03-17, 09:23
autor: homag
Jasne, że kciuki będą za Anię zaciśnięte.
Życzę Tobie i Ani by tą kumpelką okazała się borelka. Wprawdzie jest upierdliwa, wredna i czasem nie chce się od nas odczepić, ale są sposoby by zapomniała o nas. ;-)
mamuska4, pamiętaj, że wyniki na bb często są fałszywie negatywne.