Moje początki- proszę o radę/Renia 7474

Indywidualne początki choroby chorych na SM

Moderator: Beata:)

renia7474
Posty: 347
Rejestracja: 2013-01-30, 00:54
Lokalizacja: szwajcaria

Postautor: renia7474 » 2013-10-16, 14:45

Tak to jest Reniu przez 4 dni jakos funkcjonuje a 3 mam stracone wtedy przychodza mi najrozniejsze mysli :czy jutro normalnie wstane ,kiedy siade na wozek ,boje sie przez te dni prowadzic Auto ,bo mysle ,ze oslepne ,nic mnie nie interesuje -nawet dzieci-to jest przerazajace,bo potem chcem im to wynagrodzic ale one chyba patrza na mnie jak na jakiegos dziwaka-porazka :-(

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Postautor: zosiako » 2013-10-16, 21:16

Reniu - porozmawiać z lekarzem musisz, może należałoby się wybrać do psychologa, czasami pomaga. a może warto byłoby szczerze porozmawiać z dziećmi, nie chodzi mi o szczegóły ale dzieci bardzo łatwo wyczuwają stres i być może nie rozumieją całej sytuacji, co je po prostu przeraża, zmienne zachowania wywołują lęki, obawy , czasami agresję. psycholog mógłby doradzić w jaki sposób mogłabyś wytłumaczyć dzieciom wahania nastrojów , gorsze samopoczucie...

niestety nic nie jest proste ale ja wiem, że dasz radę, trzymaj się :588: :588:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

Inez
Posty: 180
Rejestracja: 2013-10-01, 17:30
Lokalizacja: Lubsko

Postautor: Inez » 2013-10-16, 21:23

Reniu :588: :588: :588:
"Ile dróg musi przejść człowiek zanim zrozumie, że się zgubił"

renia7474
Posty: 347
Rejestracja: 2013-01-30, 00:54
Lokalizacja: szwajcaria

Postautor: renia7474 » 2013-10-17, 21:20

Dziekuje Zosiu ,dziekuje Inez psychologa mam 22 wtedy porusze z nim ten temat :588:

renia7474
Posty: 347
Rejestracja: 2013-01-30, 00:54
Lokalizacja: szwajcaria

Postautor: renia7474 » 2013-10-18, 19:52

Dzisiaj robilam ten cholerny zastrzyk mam dosc depresja mnie wali na kolana ,chce przerwac te cholerne zastrzyki -ale boje sie co moze sie stac pomozcie :-(

ana1212
Posty: 405
Rejestracja: 2013-05-21, 14:18
Lokalizacja: K-ów

Postautor: ana1212 » 2013-10-18, 20:29

A moze by tak wziac jakies slabe leki przeciwdepresyjne? Proponuje wpierw np homeopatyczne. Bo niestety, ale te wszystkie leki psychotropowe moga powodowac gorsze problemy neurologiczne w przyszlosci. Ja biore ignatia homaccord, ale dopiero 2 zastrzyki zrobilam wiec chyba jeszcze nie dzialaja. Jesli bedzie ok to dam znac :)

Ja diagnozy nie mam, ale mam okresy mega zaostrzenia gdzie przez tydzien leze w lozku i problem mam ze zrobieniem herbaty i okres wzglednie do przyjecia wtedy przychodzi nadzieja, ale tez szybko odchodzi... I niestety tez odbija sie to na dziecku. Brak spacerow, zabaw, totalna olewka i nerw gdy placze... Ale tak sobie mysle, ze gdy mnie zabraknie albo gdy bedzie gorzej to bede zalowac tych niewykorzystanych chwil. Tylko jak? Gdy czlowiek sie zle czuje. Doskonale Cie rozumiem bo ta depresja jeszcze bardziej poteguje objawy. Ja mysle nawet o psychologu, ale co mi to da? Ze bede sobie wmawiac ze jest dobrzet i bedzie?:D

Czy tez masz tak, ze wydaje Ci sie iz wszyscy oczetkuja zbyt wiele od Ciebie?

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-10-18, 20:39

renia7474 pisze:Dzisiaj robilam ten cholerny zastrzyk mam dosc depresja mnie wali na kolana ,chce przerwac te cholerne zastrzyki -ale boje sie co moze sie stac pomozcie :-(

Po ponad 2 latach przerwałam branie betaferunu. Przerwałam z powodu ciąży, choć tak po prawdzie ciąża była naturalnym rozwiązaniem dylematu: pisać się na trzeci rok betaferonu czy nie, bo chciałam przerwać, ale wszyscy mi odradzali. Po porodzie nie chciałam wracać do tego i nadal nie chcę. A mózg mam dość mocno zdemielinizowany. I jakoś żyję... Aha, neuro mi powiedziała oglądając moje zdjęcia i przeglądając przebieg leczenia podczas terapii - na mnie betaferon nie działał wcale. Ani mi nie poprawił ani nie pogorszył stanu. Więc nie bój się, jeśli organizm Ci podpowiada, żeby przestać, słuchaj go... choć sama wiem, jak to trudno, gdy wszyscy wokół - zarówno bliscy jak i lekarze sugerują coś wręcz przeciwnego.

Jolcia
Posty: 3827
Rejestracja: 2010-03-28, 13:56
Wiek: 63
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: Jolcia » 2013-10-18, 20:49

ja się leczę tyle lat stale czymś ,,jestem w programie ,,,,i cooooo,mam rzuty ,a o rezonansie wcale nie wspomnę ,,,masakra :22:

renia7474
Posty: 347
Rejestracja: 2013-01-30, 00:54
Lokalizacja: szwajcaria

Postautor: renia7474 » 2013-10-18, 21:04

Dzieki dziewczyny, wizyte u neuro mam 28, porozmawiam z nim, bo wymiekam, a to dopiero pol roku Awonexu - boje sie tylko, bo nie wiem jaka decyzje mam podjac, maz, syn, lekarz maja inne zdanie, ale oni nie czuja tego co ja :-(
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez renia7474, łącznie zmieniany 1 raz.

Inez
Posty: 180
Rejestracja: 2013-10-01, 17:30
Lokalizacja: Lubsko

Postautor: Inez » 2013-10-18, 21:05

Mam betaferon od 2,9 lat i po ostatnim rezonansie wyszło mi że moje ogniska się zmniejszyły i nie ma nowych, to chyba działa. Ale wpienia mnie robienie tych zastrzyków i te bez gustowne plamy na ciele. Niedługo nagonkę na mojego zrobią, że mnie leje gdzie popadnie.
"Ile dróg musi przejść człowiek zanim zrozumie, że się zgubił"

renia7474
Posty: 347
Rejestracja: 2013-01-30, 00:54
Lokalizacja: szwajcaria

Postautor: renia7474 » 2013-10-18, 23:50

Dzieki Inez ciesze sie ,ze Ci pomaga ,a jak z depresja ? :-)

renia7474
Posty: 347
Rejestracja: 2013-01-30, 00:54
Lokalizacja: szwajcaria

Postautor: renia7474 » 2013-10-23, 11:06

Czesc dziewczyny bylam u psychologa ,dostalam terapie swiatlem ,lampe maz wczoraj przytargal i zobaczymy ,moze pomoze na depresje :-) pozdrawia

Awatar użytkownika
zosiako
Posty: 4565
Rejestracja: 2013-04-15, 12:39
Lokalizacja: Stąd

Postautor: zosiako » 2013-10-23, 21:58

pomoże, Reniu, pomoże :588: :588:
Denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych. Ernest Hemingway

arronia
Posty: 240
Rejestracja: 2011-06-11, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: arronia » 2013-10-25, 12:11

Dzisiaj robilam ten cholerny zastrzyk mam dosc depresja mnie wali na kolana ,chce przerwac te cholerne zastrzyki -ale boje sie co moze sie stac pomozcie :-(


To nie my mamy pomagać, tylko lekarz. Depresja jest nierzadkim skutkiem ubocznym brania interferonów (bo to interferony bierzesz, prawda?).

Można dać leki antydepresyjne. (Jeśli antydepresanty zadziałają, to OK. Jeśli nie działają, odstawia się interferony.)

Reniu, a poziom witaminy D3 masz sprawdzony / wystarczająco wysoki?

Ja mysle nawet o psychologu, ale co mi to da? Ze bede sobie wmawiac ze jest dobrzet i bedzie?:D


ana1212 , przyjmij na wiarę, że to jest spojrzenie ze środka depresji. Jak się ją opanuje, to się okazuje, że świat i życie nie są wcale takie złe, mimo że obiektywne okoliczności się nie zmieniają.

Inna sprawa, że "gadanie" na depresję wywołaną lekami nie pomoże (chociaż może pomóc w ogóle ogarnąć siebie, swoje myślenie, emocje, stosunek do choroby itd.). W takiej sytuacji lepiej się wybrać do psychiatry (który oceni, czy potrzeba terapii, leków, jednego i drugiego).

Więc nie bój się, jeśli organizm Ci podpowiada, żeby przestać, słuchaj go... choć sama wiem, jak to trudno, gdy wszyscy wokół - zarówno bliscy jak i lekarze sugerują coś wręcz przeciwnego.


Jukka, to nie jest takie proste. Ty masz tak - ja miałam inaczej.
Betaferon na mnie DZIAŁAŁ - i jednocześnie wywoływał skutki uboczne (zspadające białe krwinki + złe samopoczucie, plamy itd.).
Avonex na mnie NIE DZIAŁAŁ - a skutki uboczne były znaaacznie słabsze (tylko gorączka po zastrzyku, jeśli obniżenie nastroju, to minimalne).
Czyli ciało wcale MI dobrze nie doradzało.
It doesn't get any easier; you just go faster.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-10-25, 18:16

arronia pisze:Jukka, to nie jest takie proste. Ty masz tak - ja miałam inaczej.
Betaferon na mnie DZIAŁAŁ - i jednocześnie wywoływał skutki uboczne (zspadające białe krwinki + złe samopoczucie, plamy itd.).
Avonex na mnie NIE DZIAŁAŁ - a skutki uboczne były znaaacznie słabsze (tylko gorączka po zastrzyku, jeśli obniżenie nastroju, to minimalne).
Czyli ciało wcale MI dobrze nie doradzało.

Fajnie, jeśli lek "na mnie działa" czyli zmiany w mózgu się zmniejszają albo przynajmniej nie zwiększają, to jednak brać, mimo skutków ubocznych, takich jak np. depresja czy nowotwór (tak, oba występują w przypadku leków na SM). Ja skutków ubocznych leku nie traktuję jako faktu, że organizm mi źle radzi. Jednak swój organizm traktuję jako całość i jeśli chodzę, widzę, sprawnie posługuję się rękami, ale jak tylko biorę lek, to jedyne o czym myślę to samobójstwo... to ja wolę ciszyć się życiem mimo wózka inwalidzkiego. A wierz mi, znałam i takie osoby - pogodne, choć na wózkach. Wolały od schematu: lek na SM -> depresja -> leki psychotropowe, zrezygnować z farmakoterapii, postawić na dietę, rehabilitację ruchową, kontrolę oddechu.
Ale to wszystko kwestia indywidualnego wyboru.


Wróć do „Początki choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 105 gości