Strona 33 z 37

: 2013-12-19, 08:40
autor: elka
Reniu, ja nauczyłam się myśleć o tym, co mogę zrobić, a czego nie. Nauczyłam się odmawiać sobie i innym - taka zdrowa asertywność, albo asertywność dla zdrowia. Ale najważniejsze - modlitwa o cierpliwość i pokorę, najlepiej za wstawiennictwem świętej Rity. Poczytaj "Uzdrowienie w mocy Jezusa" ks. Przemysława Sowy.

: 2013-12-19, 22:14
autor: zosiako
Reniu - czy te ataki zdarzają Ci się w ciągu dnia, czy w nocy też? ja ostatnio wybrałam się do koleżanki pogadać, bo sama zaliczam sinusoidę nastrojów, a że ostatnio więcej dołków niż górek, no i ja nie mogę brać żadnych leków ze względu na wątrobę, doradziła mi jogę. taką dla początkujących, bez spinki, podobno rewelacyjnie wycisza. poszłam na zajęcia i zobaczymy. nie wiem co na to Twój lekarz, ale może warto spróbować?
trzymaj się skarbie :588: i pisz co u Ciebie

: 2013-12-20, 13:14
autor: renia7474
W domu czuje sie dobrze ,z mezem ,dziecmi ataki zdarzaja mi sie tylko w samochodzie -najgorsze bo samochod jest mi potrzebny -tragedia Zosiu

: 2013-12-20, 14:34
autor: zosiako
Reniu - wiem o czym piszesz, też sobie nie wyobrażam życia bez samochodu, ale jak mam złe samopoczucie przesiadam się na inne środki transportu. odpuść sobie Reniu samochód chociaż na chwilę, mam wrażenie, że te ataki minął podobnie jak inne wredne objawy, które nas dopadają, ale potem przechodzą. będzie dobrze :588:

: 2013-12-21, 08:59
autor: renia7474
To nie jest Zosiu tak ,ze mam gorsze samopoczucie -ten atak pojawia sie ni stad ni z owad -probuje nad tym panowac ale to jest silniejsze ode mnie -tak sie boje -pozdrawiam Zosiu

: 2013-12-21, 22:30
autor: zosiako
Reniu, a może to jest brak jakiś istotnych mikro czy makroelementów w organizmie, również takie ataki mogą być objawem nerwicy. w końcu ostatnio miałaś sporą dawkę stresów, i to nie chwilowych tylko długo trwających i poważnych. może warto iść i porozmawiać z lekarzem, przecież nie da się tak funkcjonować na dłuższą metę. 3maj się :588: :588:

: 2013-12-22, 09:41
autor: renia7474
Zosiu wiem oprocz tego mam problemy z zoladkiem -a raczej z gazami ktore zbieraja sie i rozpychaja mi klatke piersiowa -poprostu nie moge beknac -bo zoladek mnie nie boli -biore od miesiaca leki ale jeszcze mi nie pomogly i ten atak wlasnie zaczyna sie od zoladka rozpycha mnie ja wkrecam sobie ,ze to zawal i idzie cala lawina :-(

: 2013-12-22, 20:02
autor: Jukka
No to zdaje się wyglądać na niedotlenienie - bo skoro masz gazy, które zamiast sobie polecieć, rozpychają Cię od wewnątrz, to nie możesz po ludzku zaczerpnąć oddechu, stąd brak tlenu i ataki. No i to by też tłumaczyło, dlaczego w samochodzie - mała zamknięta przestrzeń czyli jeszcze mniej tlenu... Więc może zacząć od prób pozbycia się gazów i jednocześnie, albo później, jakieś ćwiczenia prawidłowego oddychania?

: 2013-12-22, 22:37
autor: renia7474
Dziei Jukka a jak to pokonac co jesc ,pic moze macie na to sposob dziewczyny -dziekuje ,ze jestescie :-)

: 2013-12-25, 23:12
autor: zosiako
Reniu - wiele na temat diety jest>>> Tutaj<<<< oraz >>>Tutaj<<<< ale w tym ostatnim to jest dieta moja na wspomożenie wątroby, lekkostrawna

spokojnych Świąt :588:

: 2013-12-29, 21:44
autor: renia7474
Dzieki Zosiu :-)

: 2013-12-31, 00:27
autor: marta-k8
Ja takich "ataków gastrycznych" nie przypisywałabym SM kowi, bez jajek ale wydaje mi sie czasem że każdą sraczkę albo ból głowy można podstawić pod sm,nie róbmy tak :) :*

: 2014-02-11, 07:13
autor: renia7474
witam wszystkich ,długo nie pisałam ale byłam w klinice psychiatrycznej ,nie poradziłem sobie sama ,przeszłam detox -nie biorę juz żadnych antydepresantow ,czasami syropek na spanie .Czuje ,ze żyje ,joga,pływanie,spacery ,czuje się świetnie SM stoi jak narazie ,zmiany w mózgu się zmniejszyły a 2 zniknęły .W skali SM na początku miałam 2-0 teraz mam 0-0 wszystko wraca do normy ,SM w porównaniu z depresja i nerwica to pikus . Przestałam bać się tego dziadostwa i końcu dorosłym ,ze można z tym żyć tylko trzeba wiedzieć jak .Dziekuje wszystkim ,ze byliście ze mną.Pozdrawiam goraco :-)

: 2014-02-11, 08:14
autor: renia1286
Reniu bardzo się cieszę ,
.Czuje ,ze żyje

witaj wśród żywych :588:

: 2014-02-11, 10:17
autor: sylseb
Renia, fantastycznie, że udało Ci się pozbierać. Czasami niestety człowiek sam sobie nie poradzi, musi wspierać się specjalistami. Cieszę się bardzo, że masz się lepiej. I tak ma zostać!