Kwalifikację przeszedlem ,w miarę ok, były jakieś aleeeeee,ale w końcu dostałem 16 punktów chyba

słabo widziałkem przez biały rękaw

i dostałem się na Copaxone. Interferon podobno nie wchodzi u mnie w rachubę, z powodu choroby
Gravesa-Basedowa , ale o tym mial decydować mój endo, który wyjechał gdzieś na sympozjum.
W sumie mnie ucieszyło że copaxone, (nie mam objawów grypo popodobnych)itp.itd. Na razie po 3 strzałach żadnych nie mam

, i niech tak już pozostanie
Dostałem taki aplikator, koniec świata

, sam robi zastrzyki
Karolinko popraw mi się
Pozdrawiam
Do następnego postu

Budząc się rano, pomyśl jaki to wspaniały skarb żyć, oddychać i móc się radować....