Moje sm:(czemu nie leczą?
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 55
- Rejestracja: 2013-04-17, 15:18
- Lokalizacja: kruszwica
Droga Aniu problem sm dotyczy tutaj nas wszystkich, borykamy się z różnymi i podobnymi problemami. Ja również przez lekarzy po diagnozie zostałam pozostawiona sama sobie, po sterydach zostałam wypisana do domu,nie przepisano mi żadnych leków i nie dano żadnych rad jak żyć z tą chorobą. Oprócz tego, że wyczytasz tu masę porad od nas jak sobie radzić z wieloma problemami to sama musisz wyczuć swój organizm on Ci podpowie co jest dla niego dobre a co nie. Co do lekarza prowadzącego jeśli czujesz małe zainteresowanie z jego strony to po prostu go zmień. Pamiętaj aby się nie przemęczać jednocześnie pamiętaj o rehabilitacji. Trzymaj się
zagoplanka
A czy to przemęczenie jakoś od razu wpłynie na moje sm? Ja lubię pracować. Nie mecze się szybko, ale w mojej pracy zawsze jest co robić:)to samo w domu:)Ciągle coś...czy przez to mój rzut może szybciej się powtórzyć? Co do rehabilitacji to nie mam żadnej.......
Ostatnio zmieniony 2013-06-18, 20:22 przez AniaPawel, łącznie zmieniany 1 raz.
Ania:)
AniaPawel pisze:A czy to przemęczenie jakoś od razu wpłynie na moje sm? Ja lubię pracować. Nie mecze się szybko, ale w mojej pracy zawsze jest co robić:)to samo w domu:)
Nie Aniu, chodzi o to , żeby się nie forsować i jak poczujesz, że jesteś zmęczona i nie masz już siły- odpocznij chociaż chwilę. Bardzo dobrze, że jesteś w ruchu i lubisz pracować, nie masz wtedy czasu na myślenie o chorobie. Super oby tak dalej
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
hmmmm....Reniu, ale wciaz nie rozumiem w jaki sposob te zmeczenie moze wplywac na sm.....? Przyspiesza rzut? Czy chodzi tylko, ze organizm jest wtedy oslabiony?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez AniaPawel, łącznie zmieniany 1 raz.
Ania:)
Witam Was serdecznie:) to znowu ja i znowu z pytaniem:) Chcialam sie was jeszcze zapytac o to jak wyglada rzut? Czy jest to cos naglego czy stopniowo "cos" bierze? Moj ostatni rzut ciagnal sie tydzien....tzn. w niedziele cos mi wzrok zaczal przeszkadzac, ale galki oczne stanely dopiero w czwartek badz piatek....czy kazdy rzut jest taki stopniowy czy moze cos nam sie stac z minuty na minute? I prosze napiszcie mi jak np. moze zaczynac sie taki rzut? Teraz co prawda odpokac nic sie nie dzieje ( i ma tak zostac!!!),ale wolalabym wiedziec...
Kochane kobietki chcialam sie jeszcze o cos zapytac...czy to jest jakas regula, ze po ciazy musi sie pogorszyc nasz stan? Czy zawsze tak jest? W jakim stopniu moze sie pogorszyc? I kolejne pytanie - lekarz wspomnial, ze u tych osob, u ktorych wyniki z punkcji wychodza dobrze sm slabiej postepuje? Czy to prawda? Jak jest z wami? Ja punkcje i potencjaly mam o.k. tylko brak D3. Dziekuje z gory za odp i sorki, ze tu pisze, ale jak napisze gdzie indziej to pozniej nie moge odnaleźć swojego tematu:) Macie na to jakis sposob? *
Kochane kobietki chcialam sie jeszcze o cos zapytac...czy to jest jakas regula, ze po ciazy musi sie pogorszyc nasz stan? Czy zawsze tak jest? W jakim stopniu moze sie pogorszyc? I kolejne pytanie - lekarz wspomnial, ze u tych osob, u ktorych wyniki z punkcji wychodza dobrze sm slabiej postepuje? Czy to prawda? Jak jest z wami? Ja punkcje i potencjaly mam o.k. tylko brak D3. Dziekuje z gory za odp i sorki, ze tu pisze, ale jak napisze gdzie indziej to pozniej nie moge odnaleźć swojego tematu:) Macie na to jakis sposob? *
Ostatnio zmieniony 2013-07-03, 21:13 przez AniaPawel, łącznie zmieniany 1 raz.
Ania:)
- zosiasamosia
- Posty: 5081
- Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
- Lokalizacja: Całkiem fajna ;)
AniaPawel pisze:czy kazdy rzut jest taki stopniowy czy moze cos nam sie stac z minuty na minute?
Nie ma reguł. Kiedys zaczęło mi się od drętwienia opuszków palców u rąk. No to sobie jadłam magnez i drętwienie w prawej ręce ustąpiło, a w lewej stopniowo ogarniało całą dłoń. Aż któregoś dnia uświadomiłam sobie, że nie panuję nad tą dłonią. Panowanie odzyskałam po paru tygodniach od solu medrolu.
Spotkałam natomiast kiedyś w poradni SM chłopaka, który opisywał mi swój rzut: po prostu obudził się pewnego dnia i stwierdził, że nie widzi. Podobnie jest z podwójnym widzeniem - tu nie ma, że widzisz najpierw mniej podwójnie, potem coraz bardziej podwójnie
AniaPawel pisze:Kochane kobietki chcialam sie jeszcze o cos zapytac...czy to jest jakas regula, ze po ciazy musi sie pogorszyc nasz stan?
W SM NIE MA REGUŁ. To sobie utrwal w pamięci. Ewentualnie, jeśli nawet są reguły, to wyjątki od nich są tak liczne, że regułą nie warto sobie głowy zawracać. Ja po dwóch porodach nienaturalnych (czyli siłami ginekologa, bez mojego udziału) nadal chodzę, jak trzeba to noszę dzieci, piorę, gotuję, zmywam, prasuję, a nawet czasem zdarzy mi się jakąś książkę poczytać. Ze zrozumieniem. A zespół przewlekłego zmęczenia dotyka chyba większość młodych matek, bez względu na to, czy mają SM czy nie. I nie od razu po porodach miałam rzuty, a żaden z tych rzutów, które miałam nie powalił mnie na łopatki.
Jukka pisze:Podobnie jest z podwójnym widzeniem - tu nie ma, że widzisz najpierw mniej podwójnie, potem coraz bardziej podwójnie
Mój drugi rzut z podwójnym widzeniem właśnie tak postępował. Przez kilka dni po obudzeniu przez kilka minut rano widziałam delikatnie podwójnie (dwa niemal nakładające się obrazy), a później z dnia na dzień coraz bardziej się te obrazy rozjeżdżały i trwało to coraz dłużej. Natomiast w przypadku pierwszego rzutu obudziłam się pewnego dnia z całą biblioteką objawów.
O, ja z podwójnym to miałam tak, że nie od razu zauważałam, bo u mnie to się obraz rozjeżdżał w miarę oddalania czyli jak byłam w mieszkaniu to wszystko widziałam pojedynczo, dopiero ja wyszłam na zewnątrz i spojrzałam w dal, to widziałam, że tego co daleko jest 2x więcej niż tego, co w pobliżu.
Jak widać niesłusznie uznałam, że tak każde podwójne widzenie wygląda.
Jak widać niesłusznie uznałam, że tak każde podwójne widzenie wygląda.
Bylam dzis u doktora. Chcialam jakies info o chorobie dla rodzinnego. Ku mojemu zdziwieniu nie wpisal kodu G35 tylko G36.8. Mozecie mi wyjasnic dlaczego?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez AniaPawel, łącznie zmieniany 1 raz.
Ania:)
Witam Kochani. mam kolejne pytanie(co ja bym bez Was zrobila):*jak juz gdzies tamwspominalamchcialabym za niedlugo starac sie o dziecko. nie biore zadnych lekarstw tylko Vinangoletten 1000 czy cos takiego(nie chce mi sie isc sprawdzic):) czy to moze zaszkodzic ciazy, dziecku? czy takie tabletki tez trzeba odstawic?
Ania:)
AniaPawel pisze:Vinangoletten 1000 czy cos takiego(nie chce mi sie isc sprawdzic):) czy to moze zaszkodzic ciazy, dziecku? czy takie tabletki tez trzeba odstawic?
Aniu to jest witamina, nie ma karencji a Ty masz jej spory niedobór, więc ja bym nie odstawiała a wręcz zwiększyła dawkę przed ciążą, żeby wzmocnić organizm.
Póki co bierz, potem zapytasz ginekologa i tyle
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Witam Kochani. przepraszam ze dawno mnie nie bylo:* po prostu jakos tam staram sie zapomniec ze mam sm.....i dobrze mi idzie:) moje zycie wrocilo totalnie do normy:) odpukac dobrze sie czuje a nawet czasami swietnie:) no i niedlugo moj slub:)pewnie bede strasznie plakala ale coz:)moze nie dam az tak plamy:)powiedzcie mi czy moge na weselu cos wypic?oczywiscie nie mówimy o upiciu sie i czy brac tego dnia moja d3 skoro bede chciala cokolwiek wypic?jak to jest?nie biore juz 1000 tylko 500.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez AniaPawel, łącznie zmieniany 1 raz.
Ania:)
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 311 gości