Chyba szybka diagnoza, "Stara" SM-ka :)
: 2016-02-25, 13:03
Cześć,
to mój pierwszy wpis, pewnie nie mam jeszcze wszystkich danych, będą dochodzić w miarę upływu czasu. Ale już teraz witam Was serdecznie i pozdrawiam z Zielonej Góry
Mam 40 lat, pierwsze konkretne objawy w marcu 2015, choć inne nie-konkretne od może dwóch lat (np. zmęczenie)
Uważam, że diagnozę mam szybką, niecały rok czasu przy SM to niewiele, szczególnie, gdy się ma na początku "tylko" lekkie zawroty głowy, mrowienie i ciągłe zmęczenie. W listopadzie 2015 do tego doszło drętwienie nóg.
Poszło szybko, bo mam świetnego lekarza ogólnego, a do tego mamę i wujka chorych na SM, więc lampka zapaliła się szybko.
Jestem po MRI głowy (jedna zmiana) i kręgosłupa (różne opinie, raz, że 7, raz, że 1 zmiana) i punkcji (prążki są).
Neurolog w szpitalu (byłam w lutym) pociesza mnie, mówiąc, że jestem "starą SM-ką" i moje objawy są, i prawdopodobnie będą, łagodne.
Zobaczy się...
Za dwa tygodnie mam iść do neurologa innego, do przychodni neurologicznej. Czy ktoś taki kieruje na leczenie, czy muszę iść do przychodni SM lub przyszpitalnej? Czy mając 40 lat mam szansę na interferon (nie, żebym chciała, ale gdybym się zdecydowała)?
Mam do Was jeszcze jedno dziwne pytanie -czy ktoś z Was ma problem z wyładowaniami elektrycznymi? Czyli, że przy dotykaniu auta, czegoś metalowego lub innego człowieka strzela prąd? Ja tak mam i sobie myślę na chłopski rozum, że osłonka mielinowa przepuszcza wyładowania i sobie tak "wychodzą" przez skórę... ;) śmieszne to, ale kto wie...
to mój pierwszy wpis, pewnie nie mam jeszcze wszystkich danych, będą dochodzić w miarę upływu czasu. Ale już teraz witam Was serdecznie i pozdrawiam z Zielonej Góry
Mam 40 lat, pierwsze konkretne objawy w marcu 2015, choć inne nie-konkretne od może dwóch lat (np. zmęczenie)
Uważam, że diagnozę mam szybką, niecały rok czasu przy SM to niewiele, szczególnie, gdy się ma na początku "tylko" lekkie zawroty głowy, mrowienie i ciągłe zmęczenie. W listopadzie 2015 do tego doszło drętwienie nóg.
Poszło szybko, bo mam świetnego lekarza ogólnego, a do tego mamę i wujka chorych na SM, więc lampka zapaliła się szybko.
Jestem po MRI głowy (jedna zmiana) i kręgosłupa (różne opinie, raz, że 7, raz, że 1 zmiana) i punkcji (prążki są).
Neurolog w szpitalu (byłam w lutym) pociesza mnie, mówiąc, że jestem "starą SM-ką" i moje objawy są, i prawdopodobnie będą, łagodne.
Zobaczy się...
Za dwa tygodnie mam iść do neurologa innego, do przychodni neurologicznej. Czy ktoś taki kieruje na leczenie, czy muszę iść do przychodni SM lub przyszpitalnej? Czy mając 40 lat mam szansę na interferon (nie, żebym chciała, ale gdybym się zdecydowała)?
Mam do Was jeszcze jedno dziwne pytanie -czy ktoś z Was ma problem z wyładowaniami elektrycznymi? Czyli, że przy dotykaniu auta, czegoś metalowego lub innego człowieka strzela prąd? Ja tak mam i sobie myślę na chłopski rozum, że osłonka mielinowa przepuszcza wyładowania i sobie tak "wychodzą" przez skórę... ;) śmieszne to, ale kto wie...