Ile możecie przejść metrów?

Indywidualne początki choroby chorych na SM

Moderator: Beata:)

Piotr83
Posty: 11
Rejestracja: 2008-08-29, 11:34
Lokalizacja: Słupsk

Ile możecie przejść metrów?

Postautor: Piotr83 » 2009-03-11, 10:46

Do tej pory nie zwracałem na to uwagi ale obecnie charakter mojej pracy się zmienił i okazało się, że mogę przejść bez obaw około 500 - 700 metrów. Po tym dystansie jestem zmęczony, zaczynam włóczyć nogami i idę jak po paru piwach. Proszę piszcie jak wyglądały początki waszej choroby - ja choruję od roku.

Gobio
Posty: 286
Rejestracja: 2008-09-22, 19:14
Lokalizacja: Podlaskie
Kontaktowanie:

Postautor: Gobio » 2009-03-11, 10:49

ja przejde w sumie koło 2-3 kilosów. idać mam cholernie duże zaburzenia równowagi a jak tylko stane w miejscu to nogi tak mnie mrowią i są słabe że tylko się położyć... :-P

Delfin
Posty: 556
Rejestracja: 2008-07-21, 16:25
Lokalizacja: Strzelce Opolskie
Kontaktowanie:

Postautor: Delfin » 2009-03-11, 11:45

Piotr 83 ja też choruję od roku i dystans i objawy zmęczenia mam takie same

Sylwiątko
Posty: 2281
Rejestracja: 2008-09-28, 15:37
Lokalizacja: lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: Sylwiątko » 2009-03-11, 16:44

Ja też choruję od roku,i dopóki idę to idę,nawet jak mnie nogi bolą,ale jak już się zatrzymam lub chwilę dłużej postoję,to już jest po chodzeniu. Nogi robią się jak z ołowiu i nie mam siły nimi ruszac.
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź.........

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-03-11, 18:04

ja mam podobnie jak Sylwiatko-jak ide to ide ale jakos ide :-P choc ostatnio widze,ze po ok 1 km zaczyna mi siadac lewa strona,cos jakby utykanie na lewa noge( bede pamietac o tym przed pojsciem na komisje he he ;-) ale jak sie zatrzymam,to ciezko sie robi .

Awatar użytkownika
Bynik
Posty: 5715
Rejestracja: 2008-04-20, 20:49
Wiek: 59
Lokalizacja: zza winkla

Postautor: Bynik » 2009-03-11, 18:08

To widzę, że ja chodzę prawie wyczynowo, bo jestem w stanie (zależy od dnia) przejść ok. 50-80 metrów, a potem zaczynają mi się nogi trząść, uginać i sylwetka chyli się do powoli poziomu. Gdy usiądę na kilka minut mogę znowu kilkadziesiąt metrów. Ale nie bez konsekwencji w postaci leżenia potem plackiem. Kiedyś postanowiłem kumpla odprowadzić do domu i w kilku turach udało mi się dojść do niego, lecz z powrotem on mnie musiał odprowadzić. Skończyło się na długim kontakcie z asfaltem i mokrych spodniach :-/ Od tamtej pory już nie eksperymentuję. Zaakceptowałem swoje ograniczenia. Skądś neurolodzy te moje 6,5 punktu EDSS wzięli. :-?
Bez ruchu ustać za to potrafię nawet około pięciu minut potem objawy podobne do chodzenia, czyli trzęsionka i upadek :-|
Obrazek

mona
Posty: 182
Rejestracja: 2009-02-26, 16:05
Lokalizacja: świetokrzyskie

Postautor: mona » 2009-03-12, 14:28

Ja choruję od 19 lat a teraz mam 36 i obecnie pokonuje 500 metrów pod koniec podróży fatalnie się czuje ,ale upór i wytrwałość nie raz stawiał mnie na nogi .
Mona

Casey
Posty: 1050
Rejestracja: 2008-08-29, 21:56
Lokalizacja: tutejsza

Postautor: Casey » 2009-03-12, 14:47

Z moim chodzeniem było różnie. Ja na początku choroby 6 lat temu po przejściu ok.700 metrów dostawałam takiego bólu głowy, że trzymałam się napotykanych słupków znaków drogowych. Potem zaczęto mnie leczyć i było dobrze, chodziłam po 1 km tam i z powrotem szybkim tempem i na wysokich obcasach.
Jakieś dwa lata temu poczułam się super dobrze i zaczęłam chodzić do pracy na piechotkę (2 km).
Ale co dobre szybko się kończy. Teraz, po ostatnim rzucie chodzę tylko po domu, a do sklepu z mężem pod rączkę. Gdy zatrzymuję się to odczuwam jakbym weszła w mrowisko i dostaję takich drgawek, że aż szkoda na mnie patrzeć.
Mam nadzieję, że to minie....
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-03-18, 09:33

Ja choruję od 9 miesięcy i po przejściu może 500 metrów strasznie czuję się zmęczona a nogi to ważą chyba z tonę każda!!!Jeżeli nie odpocznę to zaczynam "sprężynować".Niestety tak jak kiedyś chodziłam tylko w obcasach tak teraz mogę nosić tylko niskie a wręcz płaskie butki...A mam 155 cm wzrostu....mam nadzieję,że jeszcze założę moje obcasy!!!! :-P ;-)
Nadzieja umiera ostatnia ...

mona
Posty: 182
Rejestracja: 2009-02-26, 16:05
Lokalizacja: świetokrzyskie

Postautor: mona » 2009-03-18, 10:42

Ja też marzę o obcasach ,dwa lata temu przetańczyłam w szpilkach całą noc a teraz cieszę się jak mogę iść na niskim słupeczku
Mona

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-03-18, 12:44

TAAAKK!!!Obcasy!!!!Rozumiem znakomicie- też dwa lata temu przetańczyłam całą noc w szpileczkach na weselu siostry....Jeszcze wszystkim pokażemy jak się chodzi w szpilkach!!!!! ;-) ;-) ;-) :lol: :lol:
Nadzieja umiera ostatnia ...

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2009-03-18, 13:32

obcasy :roll:
czasami wkladam ale jak jade ..autem tzn. jak mnie ktos gdzies podwiezie haha.
a tak to plasciutko:|
wsumie moge duzo isc ale jak mam taki dzien maraton to raczej na drugi dzien czuje jkazdy miesien w nogach i rekach :5:

pablo.photo
Posty: 260
Rejestracja: 2008-12-13, 00:40
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: pablo.photo » 2009-03-18, 16:48

Ja uprawiam Nordick Walking (fajna sprawa) I tak co kolejny trening staram sie isc dalej.
Obecnie jakies 13 km. A po powrocie czuje sie swietnie :)
To jest, Mój Świat, Moje Życie, Mój Czas
(P. Moreń)

Awatar użytkownika
ania.m
Posty: 816
Rejestracja: 2007-06-30, 19:38
Lokalizacja: K-ce

Postautor: ania.m » 2009-03-20, 17:51

ja podobnie jak Pablo - mogę dreptać i dreptać [tylko bez kijeczków ;)] i pokonywać kilometrowe trasy.
chodzenie po płaskiej nawierzchni [parki, itp.], jak i średnio wysokich górach [np. takich jak w Wiśle czy Ustroniu] jest jak najbardziej ok :-)
nie wspomnę tu o o łażeniu po sklepach... to dopiero są "spacery" :lol: :lol:
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl :good:

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2009-03-28, 17:59

Ja chodzę, a właściwie snuję sie pomalutku na dystansach ok 100 m, przy kuli i w człapakach, bo o szpilkach zapomniałam już dawno, fakt,że to tak od k 3-4 lat, a przedtem pracowałam, chodzilam bez odpoczynku2-3 km, no ale mam długvi 'ESEMOWY' staż i tak uważam,że choroba mnie chyba trochę jednak lubi.,Pozdrawiam
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"


Wróć do „Początki choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 117 gości