Kobiety przed/po porodzie z SM

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2011-11-15, 09:02

Iwona333 pisze:Ps moja sąsiadka urodziła w wieku 37 lat

ja ostatnią córkę w wieku 33 i na dodatek mam SM ;-)
Marto powiem Ci tak, jak czujesz się w miarę dobrze, stawiaj na dzidziusia, nie wiesz jak zadziała na Ciebie leczenie i czy po tym leczeniu poradzisz sobie z ciążą.
Dzieci dodają sił i powera więcej niż interferony, nie ma zmiłuj ;-) :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Jolcia
Posty: 3827
Rejestracja: 2010-03-28, 13:56
Wiek: 63
Lokalizacja: okolice Poznania
Kontaktowanie:

Postautor: Jolcia » 2011-11-15, 10:34

REANIA MA RACJE JA MNIAŁAM 32 JAK URODZIŁAM CÓRKę :10: :10: :10: :10:

keyara
Posty: 692
Rejestracja: 2009-11-03, 10:06
Lokalizacja: Radlin

Postautor: keyara » 2011-11-15, 11:10

Zgadzam się z dziewczynami.Gdybym miala jeszcze raz decydować czy dzidziuś czy betaferon (to pomijając fakt ,że nigdy więcej beta) na 100% wybrałabym dzidziusia.Po leczeniu 2 lata prób i nic.
Teraz już za późno i tak zostało ;zdrowie po kuracji poleciało na łeb i już nie będzie też maleństwa.

A ciąża wg wielu badań dobrze robi mamusiom z SM ;-)
"...nie piję wody ,bo rybki się w niej piep..ą..." ;-)

"Każdy problem ma rozwiązanie, jeśli rozwiązanie nie istnieje, nie istnieje też problem" Obrazek

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2011-11-15, 11:24

keyara pisze:A ciąża wg wielu badań dobrze robi mamusiom z SM

potwierdzam :-)
Dopóki organizm nie miał styczności z interferonami lepiej zacząć od ciąży, ciąża dobrze Ci zrobi i nie trwa 3 lata jak leczenie. :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2011-11-15, 12:13

renia1286 pisze:Dzieci dodają sił i powera więcej niż interferony, nie ma zmiłuj


święte słowa :-)

ja wybrałabym dziecko ponad wszystko.............
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Marta30
Posty: 18
Rejestracja: 2011-10-20, 15:39
Lokalizacja: Kraków

Postautor: Marta30 » 2011-11-15, 17:55

A ja sie martwie dziewczyny , ze teraz jak odmowie leczenia , to potem mnie nie przyjmą. Boje sie , ze moze mi sie pogorszy a potem bede zalowac , ze nie podjelam sie leczenia, a z drugiej strony bardzo chcemy miec dzidziusia.....i tacy rozerwani jestesmy. Wczoraj przed narada rodzinna bylismy prawie pewni, ze rezygnujemy z leczenia i bierzemy sie do "roboty" ;-) ale cala rodzina stwierdzila , ze leczenie wazniejsze ...no i takie to maslo maslane.
Najwyzej zrobimy tak , ze wezmiemy juz slub w terminie czyli w czerwcu, a potem najwyzej zrezygnuje z leczenia na rzecz staran o dziecko. Zreszta tak naprawde niewiadomo jak zareaguje na Avonex (bo chyba na taki interferon sie zdecyduje) ... i moze do czerwca i tak nic nie bede3 zażywać

antea
Posty: 136
Rejestracja: 2010-03-05, 15:20
Lokalizacja: Olsztyn
Kontaktowanie:

Postautor: antea » 2011-11-15, 19:08

dawno mnie nie było, ale jak się pojawiłam, to od razu trafiłam na swój temat :-D
ja nie podjęłam leczenia interferonem, bo jak na komisji usłyszałam, że mam zapobiegać i nie zachodzić, to poczułam się, jakbym w głowę dostała
w tamtym momencie powstała myśl o trzecim dziecku, a do realizacji przeszliśmy niedługo później :lol:
ja jestem zdania, że póki siły są, to trzeba robić i rodzić dzieci, żeby zdążyć je jeszcze trochę odchować
lekarze lubią straszyć, mnie też straszyli i wbrew wszystkim nadal śmigam :-P nie jest mi nic albo prawie nic (bo jakichśtam lekkich mrowień czy zaburzeń czucia nie liczę, bo to miałam od zawsze i zdążyłam się przyzwyczaić)
kwestia nastawienia do choroby to bardzo dużo, ja cały czas powtarzam, że nic mi nie jest i nic poważnego się nie dzieje
znajomy ciągle narzeka i niemal wyczekuje końca i ma rzut za rzutem
a poza tym, co ma być, to będzie i zbyt dużego wpływu na to i tak nie mamy :-)
pozdrawiam

keyara
Posty: 692
Rejestracja: 2009-11-03, 10:06
Lokalizacja: Radlin

Postautor: keyara » 2011-11-15, 19:44

Marta30,
O ile pamiętam moj neuro też proponował najpierw maluszek potem leczenie, a miał w ręce zawiadomienie o włączeniu mnie do programu. Zaproponował ,że bez problemu możemy odłożyć leczenie i jeśli w ciągu paru miesięcy zajdę w ciąże to po prostu napisze podanie ? o odłożenie leczenia na czas ciązy.Wydaje mi się ,że warto spytać czy można coś takiego zrobić.
Nie chcę siać zamętu ,ale żałuję tamtej decyzji - miałam kilka dużych rzutów w czasie leczenia (teraz wiem czemu) ale nigdy bym nie zrobiła tak samo. :oops:
"...nie piję wody ,bo rybki się w niej piep..ą..." ;-)

"Każdy problem ma rozwiązanie, jeśli rozwiązanie nie istnieje, nie istnieje też problem" Obrazek

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2011-11-16, 10:02

powiem tak - gdyby jakiś dobry neurolog zajął się mną w trakcie pierwszych objawów ( prawdopodobnie mojego pierwszego w życiu rzutu ) to może wtedy od razu włączyliby mnie do programu i moje normalne życie byłoby "krótsze" o 5 lat, które minęły do drugiego rzutu, a więc nie wiedziałam to żyłam sobie normalnie a nie pod presją, nie miałam dylematu ciąża czy leczenie :roll:. Miałam już jedno odchowane dziecko, a w ciągu tych 5 lat między pierwszym rzutem a drugim urodziłam 2 kolejnych dzieci :-), dziękuje Bogu, że nie wiedziałam o chorobie dlatego śmiem twierdzić, że było mi łatwiej.............ale gdybym nie miała dzieci to one byłyby moim priorytetem a nie leczenie, bo co to za leczenie, które niejednokrotnie powala z nóg, wyniszcza organizm a potem i tak Ci zabierają nakręcając tym samym u człowieka mechanizm strachu "co będzie dalej"

dla mnie leczenie, które daje 30% szansy na chwilowe zatrzymanie procesu demielinizacji jest śmieszne, a sam fakt oferowania przez różne firmy sponsorujące danego leku jest dla mnie ciągle etapem badań, doświadczeń na ludziach :-/ , cały ten schemat sprawia, że ludzie biją się żeby dostać leczenie, ważne żeby dostać a na ile to jest korzystne to już mało kto się zastanawia

a najgorsze, że na szali kładzie się zastrzyki i nowe życie, jakim jest mały, wyczekiwany przez wszystkich rodziców człowieczek................
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2011-11-16, 11:38

zosiasamosia pisze:..ale gdybym nie miała dzieci to one byłyby moim priorytetem a nie leczenie, bo co to za leczenie, które niejednokrotnie powala z nóg, wyniszcza organizm a potem i tak Ci zabierają nakręcając tym samym u człowieka mechanizm strachu "co będzie dalej"


myślę dokładnie tak samo Zosiu :-) urodziłam troje dzieci i nie zamieniła bym tego na nic na świecie. :-) Po tylu latach choroby, wiem że dobrze zrobiłam :-)
bo dla mnie też....
zosiasamosia pisze:dla mnie leczenie, które daje 30% szansy na chwilowe zatrzymanie procesu demielinizacji jest śmieszne, a sam fakt oferowania przez różne firmy sponsorujące danego leku jest dla mnie ciągle etapem badań, doświadczeń na ludziach
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

antea
Posty: 136
Rejestracja: 2010-03-05, 15:20
Lokalizacja: Olsztyn
Kontaktowanie:

Postautor: antea » 2011-11-16, 14:07

w pełni zgadzam się z Renią i Zosią :-)

firefly
Posty: 22
Rejestracja: 2012-04-17, 15:19
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: firefly » 2012-04-17, 16:05

keyara pisze:Marta30,
O ile pamiętam moj neuro też proponował najpierw maluszek potem leczenie,

Hmm... a mój neurolog powiedział, żebym od 3 trymestru ciąży wróciła do copaxonu, którym się leczyłam przed ciążą. Tak zrobiłam, ale trochę się boję :/

Aha, jestem teraz w 29 tygodniu. To moja druga ciąża, w pierwszej nic nie brałam, a po porodzie był mega ciężki rzut.
Ostatnio zmieniony 2012-04-17, 16:30 przez firefly, łącznie zmieniany 1 raz.

cel12
Posty: 33
Rejestracja: 2012-01-21, 16:07
Lokalizacja: pomorskie
Kontaktowanie:

Postautor: cel12 » 2012-04-17, 23:03

Od dłuższego czasu jestem w fazie planowania drugiej ciąży (córka ma 3,5 roku) i tak strasznie się boję, że nie mogę się zdecydować. Proszę o jakieś mobilizujące odzewy :-)
Pierwsza ciąża przebiegła bez problemów (wcześniej brałam przez 3 lata interferon), poród naturalny też bez problemów, 2 miesiące po porodzie mały rzucik, który całkowicie się cofnął. Najgorsze co mnie spotkało to depresja poporodowa. Neurolog mówi, że jeżeli chcę, to już mogę odstawić lek przeciwdepresyjny.
Boję się, że teraz mój stan fizyczny już nie jest tak dobry jak przed pierwsza ciążą, ciągle coś mi dokucza, a szczególnie wieczne zmęczenie. A przy bobasie to trzeba się jednak trochę "napracować".
Co robić? :13:

firefly
Posty: 22
Rejestracja: 2012-04-17, 15:19
Lokalizacja: Gdańsk
Kontaktowanie:

Postautor: firefly » 2012-04-18, 11:46

Założę się, że nie żałowałabyś decydując się na drugiego maluszka:) Nigdy nie wiadomo, jak ze się nam zdrowie potoczy. A dziecko to WSPANIAŁA motywacja do walki o swoje zdrowie.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2012-04-18, 12:36

cel12 pisze:Boję się, że teraz mój stan fizyczny już nie jest tak dobry jak przed pierwsza ciążą


a czy w pierwszej ciąży miałaś już diagnozę SM?
........świadomość tego, że jest się chorym nie pomaga w podejmowaniu decyzji :roll: , ja dziękuję Bogu, że trójkę swoich dzieci urodziłam zanim mnie zdiagnozowano..........
ale gdybym miała tylko jedno, na pewno zdecydowałabym się na drugie bez względu na diagnozę, dzieci to skarb :10:
Nie rezygnuj ze starań o dziecko, bo najgorsze to przestać realizować plany na swoje życie, trudne to jest i przyszłość niepewna, ale kto dziś może powiedzieć, że ma życie usłane różami :13:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości