![:shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
Nastroje psychiczne
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
Ja korzystałam z paru porad psychologa ,bardzo fajna przez jakiś czas było lepiej .Z początku trudno się otworzyć ,ale potem jest z górki.Z czasem łatwiej mówić i można się lepiej samemu zrozumieć a to pomaga trochę spojrzeć na to z boku. Korzystam też z psychiatry na początku stosował autosugestię teraz już sama potrafię wprowadzić się w stan relaksacji .Pomaga uspokoić się wyciszyć Jak na razie nie muszę korzystać z tabletek antydepresyjnych a to plus bo był moment że miałam dość już wszystkiego.Teraz też czasem mam gorsze dni ale łatwiej je znoszę.
DA BÓG DZIONEK DA I RADę
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
Ta moja zaczeła od pytań co mnie do niej sprowadza czy wiem na co choruje o rodz prace takie małe przesłuchanie Rozmowa dosyć łatwa bo psycholog w podobnym wieku .Pierwsza wizyta to właśnie takie małe przesłuchanie a później to takie niby przyjacielskie pogawędki jeśli nie będziesz miała oporów opowiadać o tym co myślisz i czujesz powinien pomóc. Czasem nawet dobrze tylko się wygadać .Wiesz ze możesz powiedzieć o wszystkim co cię dręczy i to nie wyjdzie nigdzie na zewnątrz. Tylko nie zrażaj się po pierwszej wizycie . Mój psychiatra to natomiast starszy pan pierwsza wizyta dziwna bo musiał wypytywać o takie pierdoły :jak czy nie mam zwidów czy nie słyszę jakiś głosów itp ale jak już dostał odpowiedzi na te pytania to na następnej wizycie potraktował mnie normalnie. Chodzę do niego raz w miesiącu i to są też takie podobne rozmowy jak u psychologa i te seanse relaksujące . Chyba w tym przypadku dobrze trafiłam
za to neurolodzy u nas masakra ![:roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
![:-P](./images/smilies/003.gif)
![:roll:](./images/smilies/icon_rolleyes.gif)
DA BÓG DZIONEK DA I RADę
-
- Posty: 1425
- Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
- Lokalizacja: wlkp
wrocilam i psycholożka superr!!!porozmawiala ze mna, powiedzialam co mnie dreczy ogolnie jestem zadowolona, nastepna wizyte mam 20 marca i dodatrkowo tego samego dnia mam psychiatre przed wizyta u psychologa bo mi zalatwila.
troszke mnie opeprzyla ze przerwalam leczenie fluoksetyna , wiec chyba powroce do niej, ogolnie zryczalam sie troszke
ale czuje ze ebdzie lepiej!
troszke mnie opeprzyla ze przerwalam leczenie fluoksetyna , wiec chyba powroce do niej, ogolnie zryczalam sie troszke
![:oops:](./images/smilies/054.gif)
A moze poradzicie mi czy mogę isc do normalnego psychologa bo w opini z komisji mam napisane "konieczne wydaje się okresowe diagnozowanie neuropsychologiczne opiniowanej, w celu oceny poziomu funkcjonowania poznawczego badanej"- czy neuropsycholog to jakiś inny psycholog? ![:shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
![:shock:](./images/smilies/icon_eek.gif)
Miłego dnia [you]!
"Lepiej iść i upadać niż całe życie klęczeć"
"Lepiej iść i upadać niż całe życie klęczeć"
zofija pisze:czy neuropsycholog to jakiś inny psycholog?
ewaoz napisała w innym wątku:
ewaoz pisze:psycholog, to ktoś, kto skończył psychologię ma dyplom emgieera i już. Neuropsycholog - ma dodatkową specjalizację, ale najczęściej kliniczną, czyli badania naukowe i praca w szpitalu. Neuropsychologia - najogólniej - zajmuje się badaniem i opisywaniem związków zachodzących między układem nerwowym a procesami poznawczymi (czyli przetwarzania informacji przez nasz system nerwowy: np. myślenia, zapamiętywania, spostrzegania, itp).
A np. psychoterapeuta, to ktoś, kto po psychologii (albo innym kierunku humanistycznym) skończył dodatkowe 4 letnie (takie obecne wymogi) studia. I tu radziłabym uważać, bo nie każdy psycholog umie prowadzić terapię i ma odpowiednie kwalifikacje. To trochę tak jak z tym, że nie idziemy leczyć oka u ortopedy, chociaż jeden i drugi lekarz.
Ale sorry, nie mam zamiaru się więcej mądrzyć.
Tyle się dzisiaj dowiedziałam i rozglądam się właśnie gdzie takiego neuropsychologa można znaleźć
![n :)](./images/smilies/001.gif)
Witam, tak się zastanawiam od czego by tu zacząć... może krótko opiszę sytuację. Otóż w miniony weekend wyjechałam na jeden dzień wiedząc, że moja mama nie będzie z tego tytułu zadowolona (delikatnie mówiąc). Usłyszałam wiele przykrych rzeczy łącznie z tym, że juz nie jestem jej córką itp. Ale ja postanowiłam mimo wszystko choć chwilę odpocząć-moja kondycja psychiczna też jest po takich ciągłych zdarzeniach w nienajlepszym stanie. Po powrocie w domu zastałam dziwną sytuację-przyjechała do domu ciocia, która powiedziała mi że mama do niej zadzwoniła mówiąc, że zostawiłam ją na weekend a ona... nie ma co jeść. Zdębiałam jak to usłyszałam, ponieważ zawsze staram się zrobić wszystko w domu, aby mama nie miała zbędnego kłopotu i oczywiście lodówka była pełna. Cały problem polega na tym, że zauważyłam takie zachowania u mamy, które mają (tak mi sie wydaje) na celu wzbudzenie jakiegoś zainteresowania, czy nawet współczycia u innych. Ponadto mama przywołuje zdarzenia, które nie miały miejsca... martwi mnie to tym bardziej, ponieważ do tej pory to były po prostu odbiegające od rzeczywistości wersje zdarzeń, a teraz to są zdarzenia, których nie było... Oczywiście zazwyczaj są to historie, które mnie oczerniają... Nie wiem co robić-chcę się opiekować mamą jak najlepiej potrafię, ale nie chcę rezygnować z własnych planów... no i do tego ciężko mi kiedy słyszę ciągle jaka to nie jestem zła...
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 79 gości