DRŻENIE mięśni po wysiłku

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

Ania vel Rysiek
Posty: 221
Rejestracja: 2008-12-02, 14:18
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Ania vel Rysiek » 2009-05-06, 09:58

Pchła, a twoj stan zaczal sie nagle pogarszac wlasnie po 6 latach? twoje sm okreslano na poczatku jako lagodne?

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2009-05-06, 10:09

zostalam wywolana do tablicy i musze przypomniec sobie temat :-D

Tak- po zapaleniu nerwu, pierwszym solu i zmianach w MRI byla wzgledna cisza sm-owa przez 6lat. W przeciagu 6 lat objawy dziwne uwazane za hipochondrie i przemeczenie pracy- przepisywany byl mi zawsze solidny urlop. Podobno przeszlam kilka lekkich rzutow. Po 6 latach niedowlad prawej reki- ale chodzilam sobie z tym rok. Rowno po roku nastepny rzut i.... wtedy niestety sie zaczelo. Od tamtej pory codziennie SM nie daje o sobie zapomniec. Przez pare miesiecy problemy z chodzeniem.Spastyka nog, przeczulica, zmeczenie, podwojne widzenie- to moje codzienne niedogodnosci z ktorymi sie borykam.

Aniu, oto moja Sm-owa histora. Ale mimo wszystko mam lagodny przebieg- chce w to wierzyc :lol

_

Ania vel Rysiek
Posty: 221
Rejestracja: 2008-12-02, 14:18
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Ania vel Rysiek » 2009-05-06, 11:05

no ja wlasnie nie wiem, co mam myslec na listosc kija. objaw lhermitte'a pojawil mi sie w grudniu 2007, pierwszy rut mialam w grudniu 2008, wiec teoretycznie choruje 2 lata. zmiany w MRI mam, prazkow nie, potencjaly OK, Selmaj okreslil mnie jako obiecujaca postac choroby i teraz sie zastanawiam w jakim stopniu da sie to przewidziec. Pewnie za 6 lat tez bede miala nostwo objawow, a moj stan ulegnie pogorszeniu (teraz jest super) :-/

Awatar użytkownika
haniutek
Posty: 1429
Rejestracja: 2008-04-07, 08:43
Lokalizacja: spod dachu nieba

Postautor: haniutek » 2009-05-06, 17:21

Ania vel Rysiek pisze:teraz sie zastanawiam w jakim stopniu da sie to przewidziec. Pewnie za 6 lat tez bede miala nostwo objawow, a moj stan ulegnie pogorszeniu
. Ania vel Rysiek, choroba ma to do siebie, że jest nieprzewidywalna. Z całych sił trzymaj się dających nadzieję słów jakie usłyszałaś:
Ania vel Rysiek pisze:obiecujaca postac choroby
. Nie myśl co będzie za 6 lat, ważna jest teraźniejszość.
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>

madzia1988r
Posty: 42
Rejestracja: 2009-04-04, 22:48
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: madzia1988r » 2009-05-09, 10:52

ehh.. ostatnio było juz tak dobrze.. a wczoraj znowu :-/ zaczynały mnie nogi boleć, głowa pękała wręcz... kuleje.. a dzisiaj jeszcze gorzej :-( wejść wejde po kilku schodkach ale jaki ból głowy i nóg mam.. o matko.. straszny.. jak posiedzę to trochę przechodzi.. ale mam takie uczucie jakby.. mi sztywniały mięśnie.. tylko lekko podwinę nogę i mi drętwieje... rąk nie mogę długo utrzymać podnoszonych.. kurcze.,. a juz z miesiąc spokoju było :-/ boję się myśleć co będzie jutro.. bo ostatnio jak tak miałąm to po paru dniach niedowład mnie złapał :-( ale jak na razie wszystko mnie po 4-5 dniach puszczało samo

madzia1988r
Posty: 42
Rejestracja: 2009-04-04, 22:48
Lokalizacja: mazowieckie

Postautor: madzia1988r » 2009-05-09, 10:53

nie mam stwierdzonej rzadnej choroby .. więc cioężko cokolwiek z tym zrobić..

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-05-09, 12:02

Trzymaj sie madzia 1988r!!!! ;-) ;-)
Nadzieja umiera ostatnia ...

teska
Posty: 125
Rejestracja: 2009-06-26, 22:17
Lokalizacja: łodz

Postautor: teska » 2009-06-29, 10:22

Hm..jak tak sobie poczytalam to mam tez te wszystkie objawy,drzenie prawej reki,tez nawet jak swoja torebke niose,a jak sie zmecze to lyzki nie utrzymam ani kubka :roll: tez dretwieja nogi i rece jak z 5 min potrzymam w jednej pozycji,a rak w gorze to juz tez nie utrzymam-mam tez klopoty z wymieszaniem mielonego-bola mnie rece i nie mam sily :roll: nieraz takie przykurcze mnie lapia chwilowe,ah...co tu duzo mowic :oops: trzeba sie z tym pogodzic i jakos zyc :8:
pozdrawiam cieplutko.
lubie deszcz ,bo w deszczu nie widac łez

pablo.photo
Posty: 260
Rejestracja: 2008-12-13, 00:40
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: pablo.photo » 2009-06-29, 15:37

I sama idealnie podzumowalas to :)
trzeba sie pogodzic ;)
Pozdrowionka :*
To jest, Mój Świat, Moje Życie, Mój Czas
(P. Moreń)

teska
Posty: 125
Rejestracja: 2009-06-26, 22:17
Lokalizacja: łodz

Postautor: teska » 2009-07-01, 18:27

Pablo.photo no niby tak sobie mosimy tlumaczyc ale wkurzajace jest, jak zwlasza u kogos sie jest na kawie-i dluzszy czas boisz sie filizanke uniesc zeby sie nie polac :lol: a jak juz sie uda to dwoma lapkami-czase wyglada to glupio :-? albo jak sie placi pieniazki-to tak wyglada jak by sie nie chcialo dac tych pieniazkow :-D
pozdrawiam :-)
lubie deszcz ,bo w deszczu nie widac łez

pablo.photo
Posty: 260
Rejestracja: 2008-12-13, 00:40
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: pablo.photo » 2009-07-01, 18:57

:) Wiem ze glupio to czasem wyglada. Kiedys bylem na spotkaniu - imprezce kazdy spokojnie pil piwko, winko ale oczywiscie jak wstalem to sie wywalilem i chwialem jak pijany, a ja o lampce wina bylem. No ale co poczac, :) Ktos musi byc smieszny zeby inni mogli sie smiec :)
To jest, Mój Świat, Moje Życie, Mój Czas
(P. Moreń)

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-07-01, 19:55

Dokładnie!!Skąd ja to znam!!!Ja ostatnio na urodzinach przyjaciółki tak zapaćkałam jej dywan bo wszystko leciało mi z rąk...Dobrze że wszyscy co tam byli rozumieli o co chodzi :-D :-D
Nadzieja umiera ostatnia ...

smend
Posty: 109
Rejestracja: 2009-05-12, 08:42
Lokalizacja: Mazowsze

Postautor: smend » 2009-07-04, 08:36

Ostatnio to mój duży problem, kiedyś zwróciłem uwagę, że nie tylko po wysiłku (nogi). ale też jak się czymś denerwuję, wtedy to perpetum mobile, denerwuje się, że drżą, więc jeszcze bardziej drżą, co mnie denerwuje więc ................. Prze...chlapane. Na szczęście z rękami na razie ok.

lara70
Posty: 14
Rejestracja: 2009-02-08, 17:35
Lokalizacja: Białystok

Postautor: lara70 » 2009-07-04, 18:21

To i mój problem. Nogi... ręce... Jak się zmęczę, jak się zdenerwuję, masakra.... Czasem mam głupie myśli, że bez rąk i nóg byłoby lepiej... Ależ głupia jestem!
Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego.

teska
Posty: 125
Rejestracja: 2009-06-26, 22:17
Lokalizacja: łodz

Postautor: teska » 2009-07-20, 17:38

Widze ze wiele z Was ma ten problem,i zaraz mi troche lepiej ze rozumiecie o co chodzi,ostanio jak bylam na komisji lekarskiej to tak sie rozdygotalam ze pisanie mi klopot sprawialo-a jak cos moalam wpelnic to wszystko na opak,zamiast zostawic prawidlowa odpowiedz to ja skreslalam-koszmar,bylo mi wstyd i glupio,ze nie poradzilam sobie z jakims glupim wnioskiem :7:
lubie deszcz ,bo w deszczu nie widac łez


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 90 gości