Tragedia!
Moderator: Beata:)
Tragedia!
Wczoraj byłem na wizycie u lekarza przydzielającego rehabilitacje. Jakie było moje zdziwienie gdy zapytał czy wiem co to jest SM (choruję od 5 lat) i czy wiem, że ta choroba przebiega rzutami:) Na moją odpowiedź, że jest przecież jeszcze m.in. forma postępująca odpowiedział, że to i tak są rzuty. A na koniec wizyty stwierdził, że nie powinienem jeździć samochodem bo jak będe miał rzut to przestne widzieć i pozabijam ludzi na pasach, zapytał jeszcze czy mam aktualne badania z medycyny pracy czy mogę pracować. Przepisał mi rowerek (który mogę sobie kupić sam!) Jednym słowem debil!!! Chciałby żeby chorzy na SM nie jeździli samochodami i nie pracowali! A przecież póki możemy to wykonywać to wykonujmy to i żyjmy aktywnie, jak normalni ludzie! Nazwisko lekarza podam jak je znajdę:) Pozdrawiam i nie życzę takich atrakcji i debili na drodze do "normalnego" życia.
Faktycznie to jakiś niedouczony lekarz !!!! Palant po prostu !!Najlepiej zamknąć nas w domu na kłódkę-przecież jesteśmy niebezpieczni!!!!Niestety ja również spotykam się z takimi pseudo-lekarzami!!Zapewne swój dyplom kupili...hihihitak jak jeden też na forum chciał kupić...Pamiętacie
Nadzieja umiera ostatnia ...
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
to nie pierwszy i nie ostatni lekarz który powiedział że osoby z SM nie mogą prowadzić samochodu.
jak zdawałem prawko to lekarz dał mi na 10lat i w tym czasie miałem wypadek, pijany facet wleciał mi pod samochód, policja skierowała mnie na badania psychotechniczne i lekarskie a tam pani neurolog nie chciała wyrazić zgody żebym mógł prowadzić samochód chociaż że wszystkie badania przeszedłem ale zlitowała się i dała mi na rok. Po roku jak poszedłem znów do lekarza w swoim mieście to Pani doktor powiedziała że wyrazi zgodę ale góra na dwa lata bo to ciężka choroba i przez ten czas dużo może się wydarzyć...
jak zdawałem prawko to lekarz dał mi na 10lat i w tym czasie miałem wypadek, pijany facet wleciał mi pod samochód, policja skierowała mnie na badania psychotechniczne i lekarskie a tam pani neurolog nie chciała wyrazić zgody żebym mógł prowadzić samochód chociaż że wszystkie badania przeszedłem ale zlitowała się i dała mi na rok. Po roku jak poszedłem znów do lekarza w swoim mieście to Pani doktor powiedziała że wyrazi zgodę ale góra na dwa lata bo to ciężka choroba i przez ten czas dużo może się wydarzyć...
...to pocieszę was że ja w 2007 roku zdawałem całe prawo jazdy na ciężarówki(kat.CE),łącznie z badaniami lekarskimi i psychotestami które to mam do 2012 roku ważne...niestety nie jeżdżę już zawodowo bo sam zrezygnowałem(zdrowy rozsądek wziął górę )...diagnozę mam od tego roku ale przestałem widzieć na prawe oko trzy dni przed egzaminem na prawko ...ale mimo to udało mi się wszystko zaliczyć ...no ale w TIR'a już niestety nigdy nie wsiądę ..
Też mi kiedyś taki jeden mówił, gdy powiedziałem, ze zamierzam zrobić prawko, że ja absolutnie, właśnie straszył mnie wzrokiem i rzutem. Na szczęście nie posłuchałem go, a inny stwierdził, że mogę. Owszem, teraz już nie prowadzę, ale jeździłem tak z 15 lat, co najmniej. A jedyne wypadki jakie miałem to dwa znaki, po których samochód wymagał trochę lakieru i klepania. A jak już było gorzej, to tam gdzie nie dawałbym rady już dojść mogłem dojechać. Bo na szczęście MIAŁEM prawo jazdy. Tak, że się nie przejmuj. Rzut to nie "pstryk" wyłącznikiem.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 16 gości