Jakie kroki postępowania po diagnozie?

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

Karusiap
Posty: 270
Rejestracja: 2009-07-22, 23:42
Lokalizacja: z tąd

Jakie kroki postępowania po diagnozie?

Postautor: Karusiap » 2009-07-24, 12:52

Mąż w zeszłym tyg. trafił do szpitala z objawami zaburzenia wzroku. We wtorek otrzymaliśmy diagnoze - SM. Jest w szpitalu, dostaje SoluMedrol. Za 1,5 tyg. ma wyjść. I co potem?
Umówiłam wizyte u lekarza specjalisty od SM. Pewnie on sporo doradzi, ale zapewne nie wszystko. Bo pytam raczej nie o kwestie medyczne, ale socjalne.
Czytalam o orzeczeniach niepełnosprawności. Co one daja, i czy taki stopień niepełnosprawności orzeka się na podstawie samej jednostki chorobowej czy faktycznych symtomów niepełnosprawności. Co może być takim symptomem i kto to ocenia na poziomie kwalifikacji do składania wniosku?
Czy znaczenie ma wykonywany zawód, wykształcenie? (mąż pracuje oczami i bardzo boje sie, ze zapalenie nerwu wzrokowego, ktore nastapilo, zostawi piętno na wzroku).

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2009-07-24, 14:33

Karusiap, wiem ze latwo nam wszystkim mowic nie panikuj, ale z naszej perspektywy to prawda. Kazdy z nas przechodzil poczatkowe rozterki. Staraj sie przede wszystkim zachowac spokoj.

Wiekszosc osob po pierwszym rzucie, np po zapaleniu nerwow wracalo calkowicie do zdrowia i przez dluzszy czas po nie mialo zadnych objawow. Ja mialam zapalenie nerwu w 2001- nie widzialam na jedno oko dosc dlugo (nawet po 5wlewach solu nie ozyskalam od razu pola widzenia). Rezonans wykazal mi wtedy 8-9 zmian o charakterze SM. Ale nastepny rzut mialam dopiero po 6latach- w miedzyczasie zupelnie zapomnialam o SM :-D .

Reasumujac- nie wnikaj w orzeczenie o niepelnosprawnosci, rente itp. Moim zdaniem Twoj maz szybciej dojdzie do siebie psychicznie wracajac normalnie do pracy.

Spokojnie :mrgreen:

_

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2009-07-24, 14:36

Prawda i ja się pod tym postem pchełki podpisuję
Bob budowniczy zawsze da rade.

Rem
Posty: 1629
Rejestracja: 2008-08-05, 11:21
Lokalizacja: PL

Postautor: Rem » 2009-07-24, 17:43

Karusiap ja na początku choroby miałem również zapalenie nerwu wzrokowego i po tym pierwszym rzucie wróciłem normalnie do pracy chociaż musiałem mieć pierwszą kategorię wzroku. Przez następne 5 lat choroba o mnie zapomniała, także na prawdę nie panikujcie. Bądżcie optymistami. :lol:

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 52
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2009-07-24, 18:36

karusiap, rozumiem, że się martwisz itd. ale mam wrażenie, że zamiast wspierać męża robisz z niego ciężko chorego człowieka, chociaż dopiero został zdiagnozowany. Fakt, że nie znam dokładnie jego samopoczucia, ale daj zadziałać lekom i lekarzom, zamiast od razu myśleć o rencie czy orzeczeniu o niepełnosprawności. Więcej wiary i spokoju, żadna choroba nie cieszy, ale nie można zakładać od razu najgorszych scenariuszy.
Pozdrawiam i trzymam kciuki!
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

Karusiap
Posty: 270
Rejestracja: 2009-07-22, 23:42
Lokalizacja: z tąd

Postautor: Karusiap » 2009-07-24, 21:35

Dziekuje Wam za szybkie odpowiedzi, to dla mnie wiele znaczy. To nie tak, ze robie z meza osobe niepelnosprawna na sile. Jestem typem czlowieka, który w życiu dąży do tego, aby być przygotowanym na najgorszą ewentualność. I to w każdej sytuacji. Taki mam charakter - jesli cos jest niepewne, nieprzewidywalne, dostaje w glowie kołomyi. Niestey SM takie jest i moze dlatego tak panikuje.
Dodatkowo panikę potęguje fakt, że to mąż realizuje sie zyciowo i zawodowo poprzez oczy. Do tego, utrzymuje nasza (i nie tylko nasza) rodzine z tych oczu. Wiec zaburzenia widzenia to jego tragedia osobista ale nie tylko.
Oczywiście o tym wszystkim rozmawiam tylko z Wami. Jemu staram sie okazywac jaka ze mnie silna baba i ze wszystko przezwyciezymy. Ale jak tylko wracam ze szpitala, to gardło mam tak ściśnięte, że od paru dni żyję tylko na herbacie.


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 102 gości