Minęło 21 lat od ostatniego rzutu - teraz nastąpił kolejny

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

pestka
Posty: 13
Rejestracja: 2009-11-20, 12:11
Lokalizacja: nibylandia

Postautor: pestka » 2012-12-17, 16:57

Historia mojej mamy, niestety bez happy endu....
Mama chorowała ponad 30 lat. Przez większość tego czasu choroba była uśpiona i poza nielicznymi rzutami stan był na jednakowym poziomie. Mama cały czas była osobą samodzielną, chodzącą i w miarę aktywną. Od 3 lat miewała regularne rzuty - zwykle na jesieni. Trafiała na 5 dni do szpitala na oddział neurologiczny na kroplówki z Solu Medrolu, wychodziła ze szpitala i jakoś było. W tym roku - 18.11 również trafiła do szpitala z rzutem. Dostała kroplówki, wróciła do domu i następnego dnia odwieżliśmy ją z powrotem do szpitala z wysoką gorączką. Ponownie 3 dni w szpitalu, zbili temperaturę, trochę ją wzmocnili i do domu. Ponownie jedna noc w domu i znów wysoka temperatura i powrót do szpitala. Nie mogę niestety powiedzieć, że następnie znów wróciła do domu... Po 2 tygodniach leżenia na oddziale internistycznym moja mama zmarła na bakteryjne zapalenie wsierdzia. Najprawdopodobniej w szpitalu została zakażona gronkowcem złocistym, który rozprzestrzenił się w krwi i dotarł do serca umiejscawiając się na zastawkach. Moja mama zmarła 12.12.2012 r. w wieku 61 lat. Nie chcę nikogo oskarżać, ale mam ogromny żal, ponieważ opieszałość i olewczy stosunek lekarzy był tak rażący, że jestem pewna, że w znacznym stopniu przyczynił się do tego co się stało. Moja mama przyszła do szpitala o własnych siłach... Z biegiem czasu z braku sił przestawała najpierw chodzić, potem samodzielnie siedzieć, jeść... Nie ma nic gorszego niż patrzeć na cierpienie tak bliskiej osoby i nie umieć pomóc. Nie byłam na tym forum częstym aktywnym gościem, ale często czytałam to co piszecie. Już teraz nie mam dla kogo zaglębiać się w chorobę jaką jest SM. Teraz pozostało mi pogodzić się z tym, że straciłam moją mamę... Ból jest niewiarygodny.
zagubiona córka chorej na SM :(

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2012-12-17, 17:20

Pestka, bardzo mi przykro - przyjmij wyrazy współczucia. Twoja Mama musiała być cudowną Osobą. :-|
Obrazek

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2012-12-17, 17:57

Aż trudno cokolwiek powiedzieć. Współczuję Ci bardzo.

Awatar użytkownika
aisza
Posty: 7601
Rejestracja: 2008-08-09, 20:04
Wiek: 56
Lokalizacja: Aleksandrów Kujawski
Kontaktowanie:

Postautor: aisza » 2012-12-17, 19:43

Pestka-trzymaj się
Przyjmij wyrazy współczucia,wiem,że jest Ci teraz ciężko :-(
Przestań mieć pretensje do innych. Bierz odpowiedzialność za każdy swój krok...

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2012-12-17, 20:01

Bardzo Ci współczuję....

Przyjmij wyrazy współczucia... :-(

arronia
Posty: 240
Rejestracja: 2011-06-11, 11:06
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: arronia » 2012-12-17, 22:29

pestka, pamiętam jak pisałaś :(
Bardzo, bardzo Ci współczuję.
Trzymaj się, skarbie.
It doesn't get any easier; you just go faster.

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2012-12-18, 08:35

Pestka, pamiętam :-( , niewyobrażalny ból i strata, bardzo Ci współczuję :-(
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2012-12-18, 10:08

pestka, czytałem Twoje posty i wierzyłem, że będzie dobrze.
Współczuję Ci..bardzo współczuję..

A ból się nasila na myśl, że do Twojej tragedii w dużym stopniu przyczynili się lekarze..
Wojtek

pestka
Posty: 13
Rejestracja: 2009-11-20, 12:11
Lokalizacja: nibylandia

Postautor: pestka » 2012-12-18, 11:03

Bardzo dziękuję za ciepłe słowa.
Choć mam poczucie, że całą rodziną zrobiliśmy naprawdę baaaardzo dużo, żeby mama nie zostawała nawet na moment sama w szpitalu, żeby cały czas ktoś przy niej był, pomógł usiąść, najeśc się, to jest ogromny żal do pracowaników szpitala. Trzeba się było prosić o dosłownie wszystko - z podaniem leku przeciwgorączkowego, gdy temperatura sięgała już 39 st. zwlekali czasem kilka godzin. Spytałam raz lekarza prowadzącego czy chciałby tak leżeć jak moja mama - usłyszałam, że nie chciałby i że jestem niegrzeczna.
Idą święta, najchętniej bym zasnęła i obudziła się w Nowym Roku. Jest o tyle trudno, że całe życie mieszkałam z rodzicami, nawet gdy w czerwcu wyszłam za mąż zamieszkaliśmy razem we czwórkę. Nie pamiętam czasów kiedy mama pracowała - szybko przeszła na rentę. Zawsze, ale to zawsze była w domu. Teraz jest tak niewyobrażalna pustka, że trudno to wytrzymać. Ale czuję, jak mama daje nam siłę, jak czuwa i słucha. Nie wierzyłam dotąd w takie rzeczy, ale naprawdę kilka razy poczułam jakby stała tuż obok mnie. Nadal nie mogę uwierzyć, że jej już nie ma i nigdy nie będzie...
zagubiona córka chorej na SM :(

kasia37
Posty: 211
Rejestracja: 2009-02-02, 23:59
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: kasia37 » 2012-12-18, 13:04

pestka, bardzo przykro to słyszeć :-( Współczuję Ci bardzo, wiem co to znaczy stracić ukochaną osobę :-( i wiem jak bardzo musi Ci być ciężko
http://www.katarzynadebska.pl/

„Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać” – Walt Disney

Awatar użytkownika
blanka
Posty: 7000
Rejestracja: 2012-09-07, 17:02
Wiek: 50
Lokalizacja: tarnowskie góry

Postautor: blanka » 2012-12-18, 17:40

Pestko-przepraszam,że dopiero teraz-poprostu twój ból jest tak wielki....Nie wiem co napisać,ale bardzo,bardzo Ci współczuję.
Blanka

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2012-12-18, 17:41

pestka Najszczersze wyrazy współczucia. Te święta będą dla waszej rodziny najstraszliwsze, rozumiem twój ból i żal.

Może zgłoś ten przypadek w Sanepidzie i może na Prokuraturze. Mamcia nie wróci, ale może jakaś sprawiedliwość pociągnie lekarzy i szpital do odpowiedzialności.

Musisz być dzielna. Trzymaj się.
Obrazek
miłego dnia i wielu powodów do uśmiechu [you]

Awatar użytkownika
malina :/
Posty: 2026
Rejestracja: 2009-05-23, 22:49
Wiek: 38
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: malina :/ » 2012-12-18, 17:56

Pestko... nie wiem co napisać... bardzo Ci współczuję :2: trzymaj się Kochana
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...

Awatar użytkownika
jaszmurka
Posty: 2747
Rejestracja: 2010-01-19, 22:09
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: jaszmurka » 2012-12-18, 19:18

Pestko :588:
Żyj! - powiedziała nadzieja.. - Bez Ciebie nie mogę - odparło cicho życie..

konwalia
Posty: 3720
Rejestracja: 2011-01-09, 18:48
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postautor: konwalia » 2012-12-18, 19:45

Pestka najszczersze wyrazy współczucia :588: Trzymaj się skarbie :588:
Konwalia
"Śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą" - Ks. Jan Twardowski


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 256 gości