Strona 17 z 18

Pamięć

: 2016-02-29, 18:54
autor: rybka
No Ann - i nasza teoryjka upadła :biggrin:
dysgrafii, dysleksji nigdy nie miałam, ale teraz na bank mam dysmózgię :crazy:

Pamięć

: 2016-02-29, 19:46
autor: Zgredzia
rybka pisze:[post] ale teraz na bank mam dysmózgię :crazy:

O matko! A czym się objawia? :wink:
Na dobra sprawę, to każdy z nas ma jakieś dys :biggrin:

Pamięć

: 2016-02-29, 20:48
autor: rybka
Zgredzia pisze:Source of the post A czym się objawia? :wink:

no mniej więcej cały wątek o tym :wink:
Zgredzia pisze:Source of the post Na dobra sprawę, to każdy z nas ma jakieś dys

otóż to :biggrin:

Pamięć

: 2016-02-29, 23:18
autor: Jukka
Ja natenprzykład jako dysmózgię zakwalifikowałabym coś takiego: Nasilone zaniki korowe na sklepistości i płatów skroniowych.
A do problemów z pamięcią zaliczyłabym fakt, że kiedy ostatnio byłam u neuro nie poprosiłam go o interpretację cytowanych słów.

Pamięć

: 2016-03-01, 07:37
autor: sylseb
Bardzo podoba mi się powyższa dyskusja :) mimo mojej dysmózgii (co za piękne określenie na moje "białe plamy") i przygód z tym co robię czasami w domu (do problemu maselniczki doszło zaparzenie herbaty wodą z dzbanka-filtra, no bo właśnie skończyła się gotować woda w czajniku) trochę mi łatwiej, że nie jestem z tym problemem sama.

Pamięć

: 2016-03-01, 10:15
autor: Uszak
Jakoś dziwnie się składa, że wiele prób, które dostaje w życiu tak jakby miały na celu nauczenie mnie cierpliwości. Ale ta jest najtrudniejsza: nauka cierpliwości wobec siebie; także wtedy, kiedy nie mogę sobie przypomnieć słów, kiedy nie mogę zaufać sobie czy coś włożyłam tam gdzie myślę czy nie, i kiedy tak, jak Jukka, najchętniej szłabym do lekarza ze świadkiem, aby później mi przypomniał co tak naprawdę lekarz mówił, bo nie przyszło mi do głowy zapytać go kiedy czegoś nie rozumiałam...
Sylwio, piękna historia z zaparzaniem ;)

Pamięć

: 2016-03-01, 10:22
autor: zosiasamosia
To wszystko, to małe niedoskonałości poddane wnikliwej analizie :yes:
Ja Wam powiem, że z tym da się żyć, czasem trzeba się tylko bardziej koncentrować :wink:

Pamięć

: 2016-03-01, 12:41
autor: sylseb
Uszak pisze:Sylwio, piękna historia z zaparzaniem ;)

Muszę się Wam przyznać, że od zawsze miałam wielki problem, żeby podchodzić do siebie na luzie i nauczyć się śmiać sama z siebie. W dużej mierze już mi się to udaje (poznani parę lat temu przyjaciele mnie tego nauczyli), a teraz SM uczy mnie cierpliwości i luzu. Akcje "zaparzacz", "maselniczka", czy "Gebbels" powodują u mnie dużo stresu no i strachu - no bo czy to już się zaczęło na dobre i jak sobie będę radzić. No ale mogę tak naprawdę liczyć głównie na siebie, bo to ze sobą spędzam najwięcej czasu. I poddawać się nie mogę. Bylebym tylko koltom nie zapomniała dać jeść i posprzątać kuwety :wink:

Pamięć

: 2016-03-01, 18:03
autor: Jukka
sylseb pisze:Source of the post Bylebym tylko koltom nie zapomniała dać jeść

Znaczy, bylebyś tylko nie zapomniała nabić koltów?
Wiem, literówki rzecz ludzka, i nie tylko ludziom z dysmózgią się zdarzają, ale niektóre naprawdę bywają fajne ;-)
Kot nienakarmiony jakoś sobie poradzi... Ale jak ja mam problemy z opisaniem lekarzowi, któremu z Dzieci co dolega albo żeby właściwego Dziecia zarejestrować do lekarza :/

Pamięć

: 2016-03-01, 18:10
autor: Jukka
...

Pamięć

: 2016-03-01, 18:33
autor: rybka
Jukka pisze:Ale jak ja mam problemy z opisaniem lekarzowi, któremu z Dzieci co dolega albo żeby właściwego Dziecia zarejestrować do lekarza :/

Znaczy włącza Ci się tak zwany komplikator :crazy:
Też to mam, zwłaszcza jak ktoś o drogę pyta... :lol:

Pamięć

: 2016-03-01, 19:07
autor: Jukka
E, jak ktoś o drogę pyta, to ja nie mam problemów: ja nietutejsza :biggrin:
Dzieci zaś rodzone rok po roku i w dodatku imiona na tę samą literę... i nie mogę powiedzieć: nie wiem, to nie moje ;-)

Pamięć

: 2016-03-01, 22:09
autor: rybka
Jukka pisze:nie mogę powiedzieć: nie wiem, to nie moje ;-)

:biggrin: może jakby były mniejsze to by przeszło, ale teraz same się do Ciebie przyznają :lol: (w sumie to i dobrze bo ja miałam epizod kiedy nie poznałam swojego dziecka :diablo: )
A co do pytania o drogę, to głównie pytają mnie w pracy kiedy jestem w mundurku, no ale trudno, pechowiec sam chciał :crazy:

Pamięć

: 2016-03-01, 23:38
autor: Jukka
Tak w ramach ciekawostek: wracam do dom z zakupów, chcę wejść a tu drzwi do mieszkania zamknięte. Otwieram i pytam Małżonka dlaczego zamknięte. A on na to: właśnie się zastanawiałem jak wychodziłaś, dlaczego zamykasz za sobą drzwi :lol:
Cóż, lepiej chyba zamykać domowników niż nie zamykać pustego mieszkania...

Pamięć

: 2016-03-02, 06:58
autor: sylseb
Jukka pisze:Source of the post
sylseb pisze:Source of the post Bylebym tylko koltom nie zapomniała dać jeść

Znaczy, bylebyś tylko nie zapomniała nabić koltów?

No ładnie, popisałam się. I do tego pisałam na klawiaturze kompa, a nie na telefonie, na którym nie umiem uzyskać np. polskich znaków i na którym bardzo łatwo o wpisanie zupełnie innej literki. Nieźle... Brawo JA.
Jukka pisze:Source of the post Tak w ramach ciekawostek: wracam do dom z zakupów, chcę wejść a tu drzwi do mieszkania zamknięte.

Przypomina mi to sytuację, kiedy wracam do domu z zakupami, wysiadam z windy i idę do drzwi, wkładam klucz, a tu... klucz nie nie chce wejść... Więc ja od razu w panice (parę razy miałam kłopoty z zamkami). Ale coś mnie tknęło, spoglądam na drzwi, a tu niespodzianka, nr mieszkania 12 a nie 16, czyli jestem piętro niżej. Ktoś po prostu włączył przywoływanie windy na 3 piętrze, a ja nie zwróciłam uwagi, gdzie się zatrzymała. Szczęśliwie u sąsiadów nikogo nie było.
Chyba skończę pisać o moich przygodach z pamięcią, bo sama się zdołuję i będę kolejna emalia pójdzie do "Kącika złego humoru".