Pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego
Moderator: Beata:)
-
- Posty: 6
- Rejestracja: 2013-09-23, 12:44
- Lokalizacja: polska
jaszczurka pisze:Jest szansa,że poprawi sie samo-ja przeszłam dwukrotnie pznw z całkowita slepotą jednostronną bez żadnego leczenia-czyli jest mozliwe,że i Ty tez będziesz miała to szczescie.Trzymaj się,bedzie dobrze!
Po jakim czasie wracał wzrok? Moja córka aktualnie ma pznw, ale jest w szpitalu. Na razie nie podali solu.
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
u mnie rzuty są praktycznie tylko na oczy ostatnio doszły inne sprawy ale mówimy o oczach moje pierwsze PZNW minęło samo bez leków bo zwyczajnie "olałam" sprawę i przez miesiąc chodziłam z podwójnym widzeniem bez leków itp. Samo przeszło kolejny rzut także na oczy plus mały paraliż twarzy trochę cięższy i już z dużą ilością sterydów, leków, zastrzyków i tutaj wszystko ustąpiło po ok 2,5 mc tak więc Mamma spokojnie każdy przypadek jest inny ale grunt to wierzyć, że będzie dobrze a będzie napewnomamma pisze:Po jakim czasie wracał wzrok? Moja córka aktualnie ma pznw, ale jest w szpitalu. Na razie nie podali solu.
...bo trzeba się śmiać, wariata grać, szczęśliwym być i z życia drwić...
-
- Posty: 588
- Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
- Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki
moim zdaniem skoro jest poprawa - nawet minimalna - leczenie podąża w dobrym kierunku.
u mnie czerń na szarość przy 1szym PZWN zmieniła się dopiero po 5 zastrzykach z Dexavenu (o ile dobrze pamiętam nazwę) a widzenie wróciło po 2 tygodniach. po ostatnim PZNW - za długo przełażonym - pierwsza poprawa nastąpiła po 5 wlewach solu ( ponieważ za długo nie szłam do lekarza) dostałam końską dawkę, widzenie w miarę przyzwoite wróciło po 2 tygodniach , kolory w oku nie wróciły do normalności do dzisiaj. także spokojnie, w obecnej sytuacji stres tylko może opóźnić poprawę.
czasami poprawa następuje skokowo a nie stopniowo. nie wolno tracić nadziei . 3mam kciuki
u mnie czerń na szarość przy 1szym PZWN zmieniła się dopiero po 5 zastrzykach z Dexavenu (o ile dobrze pamiętam nazwę) a widzenie wróciło po 2 tygodniach. po ostatnim PZNW - za długo przełażonym - pierwsza poprawa nastąpiła po 5 wlewach solu ( ponieważ za długo nie szłam do lekarza) dostałam końską dawkę, widzenie w miarę przyzwoite wróciło po 2 tygodniach , kolory w oku nie wróciły do normalności do dzisiaj. także spokojnie, w obecnej sytuacji stres tylko może opóźnić poprawę.
czasami poprawa następuje skokowo a nie stopniowo. nie wolno tracić nadziei . 3mam kciuki
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez zosiako, łącznie zmieniany 1 raz.
zosiako pisze: za długo przełazonym
To znaczy ile dni? Córka "łaziła" z niewielkim zaburzeniem ok. tygodnia. Przy poprzednim pobycie w szpitalu pani od potencjałów powiedziała, że mogą być chwilowe pogorszenia i nie ma się co przejmować, bo samo przejdzie. Po tygodniu, w nocy zrobiła się czerń. Potem jeszcze 2 dni w szpitalu czekali nie wiem na co.
No dobra, trzymam za słowo. Przejdzie, tak?
Mamma mam nadzieję, ze wzrok u córki wróci. Miałam 2x PZNW:
- pierwszy raz objawił się nagłym zaniewidzeniem - ze szpitala wyszłam na żądanie, bez - jakiegokolwiek leczenia wzrok wrócił po 2-3 miesiącach.
- drugi był zupełnie inny, powoli jakby mgła nachodziła na oko. Chodziłam tak z miesiąc bez wizyty u lekarza (wiem, wiem powinnam wcześniej zareagować), po 2 wlewie z Solumedrolu wzrok wrócił niemal całkowicie.
Obecnie, po imprezie, po alkoholu, lub przy większym zmęczeniu odczuwam lekką różnice w widzeniu (leciutka mgła), ale zazwyczaj wszystko jest idealnie.
Trzeba mocno wierzyć, że wszystko wróci do normy, unikać stresu, dużo spać i akumulować pozytywną energię Trzymam kciuki
- pierwszy raz objawił się nagłym zaniewidzeniem - ze szpitala wyszłam na żądanie, bez - jakiegokolwiek leczenia wzrok wrócił po 2-3 miesiącach.
- drugi był zupełnie inny, powoli jakby mgła nachodziła na oko. Chodziłam tak z miesiąc bez wizyty u lekarza (wiem, wiem powinnam wcześniej zareagować), po 2 wlewie z Solumedrolu wzrok wrócił niemal całkowicie.
Obecnie, po imprezie, po alkoholu, lub przy większym zmęczeniu odczuwam lekką różnice w widzeniu (leciutka mgła), ale zazwyczaj wszystko jest idealnie.
Trzeba mocno wierzyć, że wszystko wróci do normy, unikać stresu, dużo spać i akumulować pozytywną energię Trzymam kciuki
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez nada, łącznie zmieniany 1 raz.
Wszystko ,co pomaga jest dobre .Córka znalazła sposób aby polepszyć sobie funkcjonowanie i jest to jest świetne .Całe życie z chorobą polega na szukaniu najlepszych dla siebie rozwiązań -co nie oznacza oczywiście ,że myślę iż córce się nie poprawi .A co do uczestnictwa na forum ,sama będzie wiedziała kiedy będzie jej to potrzebne .Dłuuugo dojrzewałam do tego ,aby umieć rozmawiać o sm z kimś innym niż doktorem .Był rzut ,potem po rzucie i koniec . To przyjdzie samo
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez blanka, łącznie zmieniany 1 raz.
Blanka
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 223 gości