Kobiety przed/po porodzie z SM

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

Adria
Posty: 586
Rejestracja: 2007-07-12, 23:28
Lokalizacja: :)

Postautor: Adria » 2010-11-04, 19:03

antea pisze:a w ciąży to dopiero pęcherz zaczyna dokuczać


Podobno w pierwszych dniach ciąży tak dokucza pęcherz, a mnie ostatnio bardzo, ale
to był objaw zbliżającej się miesiączki :mrgreen:
Każdy dzień jest zaproszeniem do szczęścia...
Obrazek

__Ewa__
Posty: 16
Rejestracja: 2010-06-22, 11:19
Lokalizacja: łódź

Postautor: __Ewa__ » 2010-11-05, 10:19

Nie ma co się martwić na zapas, w ciązy natura wszystko robi za nas, to cud natury, który nam też przysługuje...
My musimy sie tylko dobrze odżywiać, dbać o siebie i dużo odpoczywać, przyjemne obowiązki, czyż nie...

jolgda
Posty: 7
Rejestracja: 2010-12-02, 12:03
Lokalizacja: Gdańsk

Postautor: jolgda » 2010-12-02, 14:41

Witam jestem w 90 % z podejrzeniem sm po 2 latach obserwacji. U mnie to było tak że przed porodem 2008 przez CC przy znieczuleniu ogólnym dorwał mnie niedowład nerwu twarzowego lewego. Całą ciążę czułam się świetnie, mała urodziła się zdrowa. Tylko dzięki temu że polazłam w 41 tc do prywatnego neurologa wtedy tylko była diagnoza obserwacja sm dostałam sterydy, zastrzyki. Przed porodem byłam na konsultacji u neurologa w szpitalu wtedy tez napisał obserwacja w kierunku sm,miałam mieć konsultację jeszcze w szpitalu ale chyba oni olali bo na wypisie napisali poradnia neurologiczna w rejonie. Po powrocie do domu rehabilitacja na cito, udało się załatwić w 2 tyg i dokończenie sterydów. Ja córkę karmiłam 9 m-cy ale tylko dlatego że nie najadała się już.

antea
Posty: 136
Rejestracja: 2010-03-05, 15:20
Lokalizacja: Olsztyn
Kontaktowanie:

Postautor: antea » 2011-01-18, 14:00

hej ho! :mrgreen:
jak tam forumowe ciężarówki?
ja już na finiszu, termin na 1 lutego, ale nie obrażę się, jak się trochę przyspieszy, bo ciężko się już toczyć :lol:
dla wszystkich zestresowanych zajściem w ciążę przy sm - czuję się wyśmienicie :lol: w razie niedowierzania na pw wysyłam fotki ;-)

kria
Posty: 176
Rejestracja: 2010-08-02, 09:49
Lokalizacja: woj. śląskie

Postautor: kria » 2011-01-18, 14:40

--------------------------------------------------------------------------------

Witajcie, dawno nie pisałam, ponieważ staram się nie mysleć o SM. Opisywałam mój przypadek wcześniej, ale opiszę go ponownie lecz w skrócie.
Zaczeło się w czerwcu 2010r. od prześwietlenia wzroku, zawrotu głowy. Problem z oczami ustąpił samoistnie dopiero w listopadzie. Byłam w tym czasie 2 razy w szpitalu gdzie padło podejrzenie SM. Chodziłam już do wielu lekarzy i razcej to samo. Poza tym czuj się świetnie. Nawet teraz podczas wysiłku i kąpieli nie " siada" mi oko. Wzrok wrócił do normy, no prawie, ale zmiany są minimalne, prawie nieodczuwalne. W szpitalu robili punkcje i coś tam wyszło, ale nie postawili mi diagnozy. Chodzę teraz do specjalistu od SM i mam ciągle sprawdzać czy są nowe zmiany demielinizacyjne. Ponoc te które mam, a już nie pamietam ile ich jest ale nie dużo, są umiejscowione w takich miejscach że nie powodują rzutów i oby tak zostało.
Liczę, może niesłusznie, że kolejne rzuty będa bardzo późno i łagodne. Obecnie czuje sie świetnie i ......marze, aby tak zostało.
mam też inne marzenie. Drugie dzieciątko. Jedno już mam - 2 latka i chciałabym drugie, ale.....no właśnie to " ale"
Boję się i mój mąż chyba bardziej, że ciąża i poród spowoduje rzuty. Nie chciałabym aby moje obecne dziecko i przyszłe, jeżeli będzie, miało chorą matkę. Wiem że i tak mi to grozi, ale boję się że kolejna ciąża przyśpieszy chorobę. Mój mąż boi sie że zostanie z dziećmi sam do opieki i boi się o mnie. Co o tym sądzicie?? Jak to jest z kobietami SM i ciążami. Czy to prawda że podczas ciązy jest ok, ale już po porodzie zawsze są rzuty? Proszę napiszcie mi co może mi grozić?? jak to było u Was?? Bardzo, ale to bardzo chcę zostać mamusią drugi raz, ale boję się.
Znam przypadek kobiety, obecnie ma juz 60 lat. ma dwoje dzieci i własnie po urodzeniu drugiego wylądowała na wózku. Mój mąz boi sie że tez mi to moze grozić.

Przepraszam, mam nadzieję, że nikogo nie zdołuję moim postem

antea
Posty: 136
Rejestracja: 2010-03-05, 15:20
Lokalizacja: Olsztyn
Kontaktowanie:

Postautor: antea » 2011-01-18, 15:02

kria ja napiszę Ci tak: jak się dowiedziałam, że jestem chora na sm, to szybko zdecydowałam się na kolejne dziecko, bo zawsze chciałam mieć dużo dzieci i stwierdziłam, że nie ma co tracić czasu ;-)
jeśli Ty jednak przez całą ciążę masz się zamartwiać i obgryzać paznokcie w oczekiwaniu na rzut, to ja bym tę ciążę odradzała
wydaje mi się, że w każdej chorobie pozytywne podejście jest bardzo ważne, a taki permanentny stres faktycznie mógłby wywołać rzut lub zaostrzenie objawów

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2011-01-18, 15:24

Wiesz, myślę, że trudno jest Ci w tym wypadku cokolwiek doradzać. Sami musicie podjąć tą decyzję. I tu zgodzę się z trafnym stwierdzeniem przedmówczyni.

antea pisze: jeśli Ty jednak przez całą ciążę masz się zamartwiać i obgryzać paznokcie w oczekiwaniu na rzut, to ja bym tę ciążę odradzała


Każdy organizm jest inny, ale więcej optymizmu. :-)

PS. Niestety mi ciąża spowodowała rozwój choroby, ale ani przez chwilę nie żałowałam. Był to mój świadomy wybór...
Mam jednak wielkie wsparcie i pomoc w mężu, mamie i już w mojej ukochanej 8 letniej córce.

kria
Posty: 176
Rejestracja: 2010-08-02, 09:49
Lokalizacja: woj. śląskie

Postautor: kria » 2011-01-18, 15:30

Ania W - a czy, z doświadczeniem po ciązy< planowałabyś drugie dziecko?? Czy podjełabyś drugi raz to ryzyko planując drugie dziecko?

"Niestety mi ciąża spowodowała rozwój choroby"

Tego właśnie sie obawiam
Ostatnio zmieniony 2011-01-18, 16:28 przez kria, łącznie zmieniany 1 raz.

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2011-01-18, 15:38

kria ja już nie planuję drugiego dziecka...Już się z tym wszyscy pogodziliśmy, bo niestety mam już spore problemy z chodzeniem, mam sm -pp.

Ale....znam kilka pań, że po urodzeniu dziecka choroba się zatrzymała.

Jak wspominałam każdy z nas jest inny, ma inny przebieg choroby i to my sami musimy rozwiązywać problemy... Rozumiem Ciebie, że jest to trudna decyzja, ale właśnie musicie z sobą dużo rozmawiać i obojętnie jaka decyzja zapadnie nie możecie tego żałować.

JustGirl
Posty: 95
Rejestracja: 2007-07-27, 17:27
Lokalizacja: Lubin
Kontaktowanie:

Postautor: JustGirl » 2011-01-18, 19:36

kria jeśli to ci doda otuchy, to polecam kolejną ciążę jako lek na to całe SMowe zło.. ja tak właśnie postąpiłam.. jeszcze w maju byłam w szpitalu na wlewach solu, a już w lipcu byłam w ciąży.. obecnie, 28 tydzień i czuję się doskonale i zamierzam w tym trwać i mocno w to wierzę, że tak zostanie..

kiedyś, kiedyś.. jak poznawano SM jako chorobę, to kobietom zalecano ciążę i w tym jest wiele prawdy.. nie myślę teraz w ogóle o chorobie, teraz najważniejsze jest dzieciątko na które czekam..


ps. a właśnie.. chwaliłam się już, że CÓRCIA będzie :) ? :)

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2011-01-18, 20:00

JustGirl, GRATULUJę, :23:
Po pierwsze Córki, którą niedługo zobaczysz, po drugie słów, które przeczytałam ;-) Gdybym była troszkę młodsza i nie miała już dwójki :lol:
Brawo :!:


Ps. Masz już wybrane imię? ;-)
Obrazek

martyna
Posty: 2661
Rejestracja: 2010-03-04, 14:33
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Postautor: martyna » 2011-01-18, 20:17

JustGirl :10: gratuluję córci :10: i cieszę się z Twojego dobrego samopoczucia :588:
Na niektóre pytania nie ma odpowiedzi i tego nauczyć się najtrudniej...

JustGirl
Posty: 95
Rejestracja: 2007-07-27, 17:27
Lokalizacja: Lubin
Kontaktowanie:

Postautor: JustGirl » 2011-01-18, 20:22

tuja pisze:Ps. Masz już wybrane imię? ;-)


Justynka

8-) :lol:

ewka1
Posty: 375
Rejestracja: 2010-10-31, 20:29
Lokalizacja: pomorskie
Kontaktowanie:

Postautor: ewka1 » 2011-01-18, 20:28

JustGirl gratuluje i ja to piekne nosic zycie pod sercem i wiedziec,ze ono daje Ci siły. :-)
"Musisz zrozumieć,czym jest motywacja,aby ciągle motywować innych"

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2011-01-18, 20:31

Kasiu gratuluję... :21: Cieszę się, że u Ciebie wszytko dobrze się układa.
Niedługo będziemy trzymać kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. :-)

kria masz przykład, że choroba nie jest żadnym przeciwwskazaniem.
Prof. Maciejek z Bydgoszczy zawsze namawia na powiększenie rodziny. Uważa, że ciąża może nawet zatrzymać postęp choroby. :-)
Wiec głowa do góry. Jeśli mocno chcecie, to nie można myśleć, że będzie źle.


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 100 gości