Kobiety przed/po porodzie z SM

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

cel12
Posty: 33
Rejestracja: 2012-01-21, 16:07
Lokalizacja: pomorskie
Kontaktowanie:

Postautor: cel12 » 2012-04-18, 15:14

zosiasamosia napisała:
a czy w pierwszej ciąży miałaś już diagnozę SM?

Gdy byłam pierwszy raz w ciąży to już od 8 lat miałam s.m.

elka
Posty: 170
Rejestracja: 2010-08-18, 19:15
Lokalizacja: Polska

Postautor: elka » 2012-04-19, 12:33

Cel12 bierz się do roboty drugiego maluszka. Ja żaluję, że w odpowiednim czasie, gdy jeszcze dałabym radę, posłuchałam lekarzy. Ci mi mówili, żeby nie decydować się na drugie dziecko, bo mój stan się pogorszy... I co ? I się pogorszył pomimo wszystko, a mój synek jest jedynakiem. A tak, miałabym dwoje dzieci, mój mały miałby się z kim bawić, a mój stan nie byłby gorszy, niż jest ( w co wierzę ). Ale to oczywiście moja hitoria i moje zmarnowane szanse.

joasssia
Posty: 276
Rejestracja: 2009-09-19, 22:43
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joasssia » 2012-04-20, 08:39

Pierwsze miesiące z dwójką to nie jest bajka i kanapowy tryb życia nie wchodzi w grę, ale moim zdaniem absolutnie warto!
Ja nie mogę się doczekać nr3.
"Nie ma zdrowych, Szerszeń,
są tylko nieprzebadani."
www.fotoinblanco.pl

Awatar użytkownika
zosiasamosia
Posty: 5081
Rejestracja: 2011-07-26, 12:28
Lokalizacja: Całkiem fajna ;)

Postautor: zosiasamosia » 2012-04-20, 10:28

Lekarze posługują się stereotypami, książkową regułką, która zakłada oczywiście, że ciąża przyspiesza chorobę, to nieprawda, uważam, że rzuty "przychodzą" kiedy chcą a nie wtedy kiedy wg teorii "przyjść" powinny. Ja po urodzeniu drugiego dziecka nie miałam żadnych objawów choroby, po kolejnych 2 latach urodziłam trzecie dziecko i dopiero po ok. 1,5 roku miałam rzut, tak że nie rezygnujcie drogie Mamy z tego, że możecie dać życie małej istotce :10:
.........jest coś, co Nas łączy....... :wink:

cel12
Posty: 33
Rejestracja: 2012-01-21, 16:07
Lokalizacja: pomorskie
Kontaktowanie:

Postautor: cel12 » 2012-04-21, 00:05

Wielkie dzięki Kochaniutkie za Wasze przemyślenia. :-)
Jakoś mi się tak lżej zrobiło i chyba muszę trochę zmienić mój tok myślowy.

joasssia
Posty: 276
Rejestracja: 2009-09-19, 22:43
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: joasssia » 2012-04-21, 09:37

Moim zdaniem Zosiasamosia ma w 100% rację. Jeżeli ostatecznie kobiety badane po latach mające dzieci i bezdzietnie są średnio w podobnym stanie, oznacza to, że rodzenie dzieci nie ma długofalowego wpływu na sprawność matek.

Czyli pewnie warto. Dla mnie abolutnie warto, ale przecież każda ma inną sytuację i nie dla każdej kobiety decyzja o dziecku jest łatwa...
"Nie ma zdrowych, Szerszeń,
są tylko nieprzebadani."
www.fotoinblanco.pl

Elwi
Posty: 161
Rejestracja: 2013-02-13, 12:03
Lokalizacja: Krakow

Postautor: Elwi » 2013-03-11, 14:57

Czesc dziewczyny i mamusie :-) Jestem krotko po diagnozie i chcialabym bardzo zostac mamusia ;-) W zwiazku z tym chcialabym Was zapytac jaki byl stan Waszego zdrowia w momencie zajscia w ciaze. Tzn czy np. mialyscie juz jakies widoczne objawy kliniczne choroby, czy przed zajsciem w ciaze zalecano Wam np. brac interferon przez jakis czas?

Ja jak narazie czuje sie ok, w badaniu neurologicznym nie ma zadnych nieprawidlowosci. Mam jakies drobne dolegliwosci typu mroczki przed oczali i czasem bole miesni ale ogolnie jest w porzadku. Martwi mnie tylko fakt, ze mam mnogie ogniska w lepetynce, wiem nie jestem ewenementem wszyscy je mamy :-D zastanawiam sie tylko czy to ma jakies znaczenie (czy np jest szansa ze po porodzie nagle wszystkie mi sie uaktywnia i bedzie hardcore) czy tez wazniejsze jest to jak ja sie czuje i ze jestem w pelni sprawna?

Prosilabym Was bardzo o info jak to u Was wygladalo! :-) Pozdrawiam

magdasz
Posty: 49
Rejestracja: 2013-01-16, 11:37
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: magdasz » 2013-03-11, 15:47

a ja przy okazji zapytam się o ciążę i kuracje interferonami. moja pani neurolog powiedziała, że dobrze żebym pobrała zastrzyki (avonex) około 2 lat, potem jak będę chciała zajść w ciążę to mam nie brać interferonów i po kilku miesiącach można próbować zajść w ciążę. Czy kuracja interferonem może wpływać na płodność? Jakie macie doświadczenia z leczeniem i ciążą? no i podstawowe pytanie czy udało wam się wrócić do programu po ciąży? Pozdrawiam :)

Iwona333
Posty: 981
Rejestracja: 2010-05-04, 19:17
Lokalizacja: Wielkopolska

Postautor: Iwona333 » 2013-03-11, 19:16

magdasz, więc 2 lata brałam interferon,odczekałam równe pół roku i za pierwszym razem zaszłam w ciążę ;-) Dziś mija dwa miesiące od poroduRzut powoli się wycofuje i bez sterydów.Do programu póki co nie chcę wracać,zobaczymy jak bedzie dalej.

magdasz
Posty: 49
Rejestracja: 2013-01-16, 11:37
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: magdasz » 2013-03-11, 20:24

mi jeden neurolog zasugerował żeby jak najszybciej podejmować decyzje o zakładaniu rodziny i realizować, a drugi żeby pobrać leki chociaż rok czy 2 i wtedy... W tym momencie nie jestem jeszcze gotowa na bycie mamą, do diagnozy przez myśl mi nie przeszło żeby juz zachodzić w ciążę... Myślę, że nie uczciwe byłoby to w moim przypadku na siłę przyśpieszać tylko dlatego, że później może będzie trudniej, bo tego trzeba być pewnym na sto procent. W końcu zdecydowałam , że warto podjąć leczenie, a potem za około dwa lata, jak zawsze planowałam, postarać się o dziecko. Czy warto? okaże się za jakiś czas jak zobacze czy avonex pomaga.

Elwi
Posty: 161
Rejestracja: 2013-02-13, 12:03
Lokalizacja: Krakow

Postautor: Elwi » 2013-03-11, 22:29

magdasz jak bylam u neurologa w Polsce powiedzial ze jesli mysle o dziecku to zeby pomyslec o tym jak najszybciej. Jak bylam u neurologa we Francji powiedzial przede wszystkim zeby zobaczyc jaki bedzie wynik drugiego rezonansu i wtedy podjac decyzje czy interferon potem dziecko czy tez odrazu pomyslec o dziecku.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2013-03-12, 01:00

W ogóle nie myślałam o tym, żeby mieć dziecko i to nie tylko ze względu na SM. Po prostu nigdy nie widziałam siebie w roli matki. Dlatego też nie poruszałam z neuro tego tematu. Pojawił się on dopiero gdy musiałam wyjaśnić dlaczego tuż po tym, jak mnie zakwalifikowano na 3. rok betaferonu zrezygnowałam z brania leku... bo na teście ciążowym zobaczyłam l l. Ciąża pojawiła się chyba w efekcie moich rozmyślań czy może nie przerwać kuracji, bo wszyscy namawiali mnie do kontynuowania a ja niekoniecznie byłam pewna czy chcę (oczywiście nie bez pomocy ojca dziecka się pojawiła ;-) ). Po ciąży był rzut a nawet 2, a potem druga ciąża. I też już rzuty były, ale wcale nie większe niż wcześniej. Co do samopoczucia po urodzeniu dzieci - jestem bardziej zmęczona niż wcześniej bywałam. Ale to może dlatego, że przy dzieciach niekoniecznie mam czas na odpoczynek i trudniej o bezstresowe życie :mrgreen:

gosc
Posty: 189
Rejestracja: 2010-02-25, 11:24
Lokalizacja: Jelenia Gora

Postautor: gosc » 2013-03-12, 08:03

moj neurolog mowi zeby wstrzymala sie z ciaza... zawsze slysze u niego zeby jeszcze sie wstrzymac tak z 2 lata. A ja juz mam 30 na karku. Rok temu odstawilam Copaxone bo chcialam byc w ciazy i pod koniec roku zaczely sie powazne rzuty, wrocilam do Copaxone i musze czekac az zacznie dzialac. Ale ciazy mimo wszystko nie wykluczam :)

magdasz
Posty: 49
Rejestracja: 2013-01-16, 11:37
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: magdasz » 2013-03-12, 09:47

Jak widać lekarze dzielą się na dwie grupy jeżeli chodzi o podejście do ciąży i leczenia .... no cóż jest to niezbadana choroba więc mogą się tylko domyślać co będzie lepiej..
ja miałam rezonans w sierpniu 2012 - podejrzenie - bo było kilka nieaktywnych zmian, w grudniu drugi - diagnoza - dużo nowych i aktywnych zmian (chociaż nie odczułam tego, nie miałam rzutów między pierwszym a drugim rezonansem).... jak widać w tym momencie choroba nie była w fazie wyciszenia więc chyba lepiej pobrać leki i spróbować ją wyciszyć... :/ Pierwszy neurolog nie wyjaśnił dlaczego lepiej od razu starać się o dziecko czy dlatego, że potem nie wiadomo jak ze mną będzie czy dlatego, że ciąża może wtedy wyrządzić większe spustoszenie w organiźmie... rzucił luźno od tak.

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2013-03-12, 13:08

Spotkałam się ze zarówno ze stwierdzeniem, że ciąża i poród to duże obciążenie i pogorszenie jest pewnikiem (jedna z koleżanek miała pierwszy rzut po urodzeniu dziecka, inna w trakcie ciąży), jak i z czymś odwrotnym (spotkana w szpitalu koleżanka miała rzut ale chyba dwa czy trzy lata po ciąży i jakiegoś mega pogorszenia nie zauważyła). Więc tak naprawdę nie ma reguły i wszystko zależy od osobnika :)
Pozdrawiam
SylwiU


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 68 gości