Niedowład spastyczny-pot.SPASTYKA

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
jaszmurka
Posty: 2747
Rejestracja: 2010-01-19, 22:09
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: jaszmurka » 2010-09-14, 16:11

Ania W. pisze:....Oby trochę ćwiczenia i zabiegi pomogły
nie mają wyjścia...
Żyj! - powiedziała nadzieja.. - Bez Ciebie nie mogę - odparło cicho życie..

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2010-09-18, 09:35

Ja również zapisuję się do elitarnego klubu spastycznych nóg. :-).Spacer po wcale niedużej odległości staje się spacerem jednej nogi,bo ta druga waży tonę.Zauważyłem również to,że najgorzej jest rano,zaraz po nocy,po wstaniu z łózka.Muszę chwilę postać,a właściwie mocno,aż do bólu przeciągnąć się,bo nie mogę zrobić nawet kroku.Potem przez kilka minut rozchodzić moją lewą nogę i dopiero wtedy jest w miarę dobrze.Czy ktoś ma rano też taki problem..?

martyna
Posty: 2661
Rejestracja: 2010-03-04, 14:33
Lokalizacja: Białystok
Kontaktowanie:

Postautor: martyna » 2010-09-18, 09:41

To i ja się dopiszę do klubu :-|
Wojtku mam rano z nogami dokładnie taki sam problem, muszę chwilę postać, wyprostować je na maxa, czasami kucnąć i dopiero powolutku zrobić krok.
Jak posiedzę trochę za długo, to też tak mam, najlepiej jak jestem cały czas w ruchu :lol: A jak jestem zdenerwowana, to czuję takie fale napływającej sztywności i wtedy problem ze zrobieniem kroku jest ogromny :-/
Na niektóre pytania nie ma odpowiedzi i tego nauczyć się najtrudniej...

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2010-09-18, 09:49

Wojtku niestety ja mam taki problem. :-/ Rano lewa strona,szczególnie odcinek lędźwiowy z lewą nogą są zbuntowane. Boli mnie i sztywnieje. Również muszę najpierw posiedzieć, a później postać, by noga zechciała wrócić do jako takiej formy.
Jak miałam tens na odcinek lędźwiowy trochę mi przeszło. Cieszy mnie, że jadę w poniedziałek na rehabilitację, pewno trochę przejdzie.
Niestety mam poczucie, że to walka z wiatrakami.

Martynko jak się zdenerwuję, to niestety w ogóle kroku nie zrobię. Staram się nie denerwować choć to trudne. ;-)

Rem
Posty: 1629
Rejestracja: 2008-08-05, 11:21
Lokalizacja: PL

Postautor: Rem » 2010-09-18, 09:55

Ania W. pisze:Niestety mam poczucie, że to walka z wiatrakami.

Nie do końca Aniu. Właśnie jestem po rehabilitacji i takie objawy trochę ustąpiły, a teraz wiedząc jak i co ćwiczyć będę w domu to kontynuował.

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2010-09-18, 10:18

Rem przecież wiesz, że każdy choruje inaczej. U mnie rehabilitacja jest obecna ze mną przez 10 lat. I jak do tej pory ciągle mam pod górkę. Mimo tego wiem, że ćwiczenia są potrzebne i jestem ich gorącą propagatorką. :-)

homag
Posty: 9019
Rejestracja: 2010-02-10, 17:44
Wiek: 61
Lokalizacja: Podkarpacie

Postautor: homag » 2010-09-18, 10:23

Ania W. pisze:Martynko jak się zdenerwuję, to niestety w ogóle kroku nie zrobię. Staram się nie denerwować choć to trudne.
tak to trudne nie denerwować się a czasem niemożliwe.

Martynko ja tez jak się wkurzę to czuję dosłownie jak tracę kontrolę nad lewą nogą.Gdy jadę samochodem przez kilka godzin to po wyjściu z niego mam ołowiane nogi.
Aniu W. rehabilitacja jest ważniejsza niż leki.Niedawno zakończyłem PNF i czułem się po tych ćwiczeniach o wiele,wiele lepiej.Napewno będziesz Aniu czuła poprawę..czego Ci życzę.. :-)
Wojtek

Rem
Posty: 1629
Rejestracja: 2008-08-05, 11:21
Lokalizacja: PL

Postautor: Rem » 2010-09-18, 10:24

Ania W. pisze: I jak do tej pory ciągle mam pod górkę.

Nie tylko Ty Aniu, ale zdecydowanie zgadzam się z Tobą w kwestii rehabilitacji bo pomimo że ona pomaga na krótko, to jednak pomaga i powtarzam sobie zawsze "co by było gdybym wcale nie ćwiczył ?" :mrgreen:

Aśka
Posty: 1192
Rejestracja: 2009-12-03, 15:06
Lokalizacja: stąd

Postautor: Aśka » 2010-09-18, 10:39

Wojtku, mam to samo co Ty rano po wstaniu z lóżka,nie mogę bez "rozgrzewki",porozciąganiu się,ponaciąganiu mięśni nóg zrobić kroku :-/ Nogi mam wtedy sztywne jak z betonu :-( To samo jest jak dłużej posiedzę(np.na fotelu,dłuższej jeździe samochodem,autobusem itp.) oraz w sytuacjach stresowych :-/ No ale jak tu się nie stresować :roll:
Ostatnio zmieniony 2010-09-18, 11:08 przez Aśka, łącznie zmieniany 2 razy.

Annegret
Posty: 1800
Rejestracja: 2010-03-05, 16:47
Lokalizacja: kujawsko-pomorskie
Kontaktowanie:

Postautor: Annegret » 2010-09-18, 10:57

Wojtku, Aniu, Martynko- mam to samo :-| Zanim wstanę muszę nogi w ogóle na rozruch wziąć. Gdy już zacznę chodzić to potrafią nagle, w trakcie np. spaceru zesztywnieć tak, że kroku zrobić się nie da... No i to nieustanne wrażenie jakbym chodziła nie na własnych nogach a na szczudłach, zaś każda z nich ważyła niemal tonę.
Martyno- jak ja się zdenerwuję to również przysłowiowy klops. Nogi całkowicie odmawiają posłuszeństwa i "robią co chcą".

Aśka
Posty: 1192
Rejestracja: 2009-12-03, 15:06
Lokalizacja: stąd

Postautor: Aśka » 2010-09-18, 11:06

Annegret, doskonale to znam :-/

Awatar użytkownika
jaszmurka
Posty: 2747
Rejestracja: 2010-01-19, 22:09
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Postautor: jaszmurka » 2010-09-18, 11:06

martyna pisze:Jak posiedzę trochę za długo, to też tak mam, najlepiej jak jestem cały czas w ruchu A jak jestem zdenerwowana, to czuję takie fale napływającej sztywności i wtedy problem ze zrobieniem kroku jest ogromny


też tak mam,a juz myslałam ,że moze ja cos sobie wymyślam :oops:
Annegret pisze:w trakcie np. spaceru zesztywnieć tak, że kroku zrobić się nie da...
i to dla mnie tez jest problem, na początku nie robiłam sobie z tego nic a teraz zaczynam bać sie gdzieś wychodzić :roll:
Żyj! - powiedziała nadzieja.. - Bez Ciebie nie mogę - odparło cicho życie..

Ania W.
Posty: 6335
Rejestracja: 2009-07-11, 17:19
Lokalizacja: Głogów /dolnośląskie

Postautor: Ania W. » 2010-09-18, 11:07

Rem pisze: "co by było gdybym wcale nie ćwiczył ?" :mrgreen:



Rem tak sobie często powtarzam, tylko, że rodzaju żeńskim. :lol:

100% racja.

Aśka
Posty: 1192
Rejestracja: 2009-12-03, 15:06
Lokalizacja: stąd

Postautor: Aśka » 2010-09-18, 11:10

Aniu,Rem, jakie konkretne ćwiczenia stosujecie? ćwiczycie sami w domu czy chodzicie na rehabilitację?

Rem
Posty: 1629
Rejestracja: 2008-08-05, 11:21
Lokalizacja: PL

Postautor: Rem » 2010-09-18, 11:23

Asiu nie da się tego opisać w dwóch słowach, ogólnie tak jak pisałem na początku tego tematu - rozciągające mięśnie nóg a na rozluźnienie mięśni (na spastykę) biorę dodatkowo "Sirdalud" 6mg mr. Dzisiaj po raz pierwszy od ... przeszedłem bez niczego 6 metrów - dla mnie to sukces i już zapisany jestem na następną rehabilitację (listopad).


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 141 gości