dzięki koczi!
rehebilitantka pewnie cos poradzi jak tylko jakaś znajdę, poki co nie jest różowo.
Niedowład spastyczny-pot.SPASTYKA
Moderator: Beata:)
Olga_B pisze:a czy moglby ktos nakreslic, co to sa cwiczenia PNF?
Olgo B tak jak napisał koczi230 o metodzie PNF na necie jest dużo napisane.Warto poczytać.
Ze swojej strony mogę dodać,że w niedawno ukończyłem dwutygodniowy cykl ćwiczeń PNF i dla mnie rewelacja.Dobry,ale dobry rehabilitant pokieruje i pomoże wykonywać ćwiczącemu takie ruchy rąk,nóg,miednicy itp.,których on sam nigdy nie wykonuje.Czułem się po nich naprawdę lepiej.Za dwa miesiące jestem zapisany na następną dawkę tych ćwiczeń.Pozdrawiam.
Wojtek
renia1286 pisze:W Dąbku doradzano mi magnefar B6, szarpania są dalej ale łagodniejsze i nie bolą , spróbuję zwiększyć dawkę
Potwierdzam, że suplement skuteczny
W moim przypadku magnefar idealnie się sprawdza.
Biorę rano i wieczorem po dwie tabletki i szarpania złagodniały, można rzec, że prawie ich nie mam.
Ania W. pisze:Biorę rano i wieczorem po dwie tabletki i szarpania złagodniały, można rzec, że prawie ich nie mam
Do tej pory też brałem po jednej tabletce dziennie magnefaru B6 i pewnie dlatego tancowałem po nocach Też zwiekszam dawke.Dzieki Aniu.
Jestem troche przeziebiony i wczoraj przed snem wypiłem grzanca z piwa z sokiem.Nie pamietam kiedy tak ostatnio dobrze spałem.
Wojtek
homag pisze:Do tej pory też brałem po jednej tabletce dziennie magnefaru B6 i pewnie dlatego tancowałem po nocach Też zwiekszam dawke.Dzieki Aniu.
Wojtku oby pomogło. Mam nadzieję, że taka zwiększona dawka będzie miała pozytywne skutki.
Jak leżakowałam w Szpitalu Wojskowym w Bydgoszczy podawano esemkom kroplówki z magnezem zamiast sterydów. I każdy chwalił sobie, bo i w nogach krążenie powróciło i ciepło
i zmniejszone były napięcia mięśni.
homag pisze: Jestem troche przeziebiony i wczoraj przed snem wypiłem grzanca z piwa z sokiem.Nie pamietam kiedy tak ostatnio dobrze spałem.
Życzę dużo zdrówka... Oj ta jesień, chyba wszyscy zaczniemy chodzić lekko przeziębieni. Ale jest pozytyw, grzaniec smakował i spałeś smacznie.
Mam podobnie jak Renia, dzieje się tak również gdy przekroczę barierę pierwszych objawów zmęczenia. Z tego co zauważyłam ustawienie podeszwowe stóp powoduje u mnie skurcz spastyczny. Dla ograniczenia sytuacji prowokujących np. kupuję spodnie z szerszymi nogawkami. Z kolei, kto z nas nie lubi przeciągać się po przebudzeniu lub pracy w wymuszonej pozycji. Dla mnie przestało to oznaczać przyjemność i relaks, wiązało się z wywołaniem bólu pleców. Na rehabilitacji dowiedziałam się, że mam silną spastykę tułowia. Udzielone porady pozwoliły na nowo cieszyć się z tak prozaicznej czynności jaką jest poranne przeciąganie się. Skuteczna okazała się korekta w postaci zsunięcia się stopami poza łóżko, ułożenia ciała na brzuchu, a następnie zastosowania ćwiczeń rozciągających ale po skosie, mam na myśli jednoczesne rozciąganie mięśni prawej ręki i lewej nogi a następnie zmiana stron. [center][/center] Polecam również basen.Odkąd chodzę na naukę pływania(tak tak na nic nie jest za późno , nawet takie beztalencie jak ja,przetrwało i jest obecnie na II stopniu ucząc się żabki), pokochałam dobroczynność wody i dodatkowo chodzę na gimnastykę w wodzie z elementami rehabilitacji. Jeszcze w tym roku był u mnie okres, że na spastykę pomagały Baclofen i Sirdalud, obecnie od ok. czerwca, po konsultacji z lekarzem, trafiły do szuflady. Spastyka daje znak, że jest ale nie przekracza na razie progu nie do zniesienia, więc pigułki nadal w odstawce. Przekonałam się na własnej skórze, że tabletką nie da się zastąpić ruchu, ale ruchem można zastąpić tabletkę.renia1286 pisze: Trochę infekcji i chodzę jak na szczudłach
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>
haniutek pisze:przeciągać się po przebudzeniu
dla mnie to koszmar, wybudza mnie dokumentnie do bólu.
Spróbuję przeciągać się inaczej sirdalud też nie radzi sobie z tym ,
więc nie pozostaje mi nic innego jak wypróbować Twoje rady.
Dzięki wielkie Haniu
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.
Dokładnie tak...Haniutek zgadzam się z Tobą w 100%. Najlepszy sposób na spastykę są ćwiczenia, lub basen. Najlepiej połączyć jedno i drugie.
Prawda jest taka, że musimy ćwiczyć cały czas. Widzę to po sobie. Nie mam w tej chwili rehabilitacji i czuję, że spastyka mi narasta.
Nie wiem jak Wy, ale ja się czuję najlepiej z rana. Mogę wiele zrobić i mam więcej siły i chęci. W dzień nie biorę leków na spastykę, a na noc sirdalud.
Dobrze mi robi rowerek, polecam wszystkim.
Prawda jest taka, że musimy ćwiczyć cały czas. Widzę to po sobie. Nie mam w tej chwili rehabilitacji i czuję, że spastyka mi narasta.
Nie wiem jak Wy, ale ja się czuję najlepiej z rana. Mogę wiele zrobić i mam więcej siły i chęci. W dzień nie biorę leków na spastykę, a na noc sirdalud.
Dobrze mi robi rowerek, polecam wszystkim.
haniutek pisze:Przekonałam się na własnej skórze, że tabletką nie da się zastąpić ruchu, ale ruchem można zastąpić tabletkę.
Święta prawda.W moim przypadku pływanie na basenie powoduje prawie całkowity brak spastyki.W wodzie można i pływać i ćwiczyć a osoby z dużymi ubytkami neurologicznymi nie czują tych ubytków.Wystarczy,że nie pójdę na basen kilka dni i spastyka od razu przypomina mi o swoim istnieniu.Ruch,ruch i jeszcze raz ruch to najlepsza rzecz jaką możemy zafundować naszemu organizmowi.
Wojtek
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 86 gości