Witam.
To będzie moje pierwsze pytanie. Jestem związany z najwspanialszą dziewczyną na swiecie która jest radością mojego życia. Niestety zostało u niej zdiagnozowane SM. Dużo czytam na temat tej choroby jednak nie mogę znaleźć wszystkich odpowiedzi. Interesują mnie zmienne nastroje psychiczne. Wiem że czasami mogą oznaczać nadchodzący rzut choroby. Bardzo często są to objawy depresji a czy zdarza się agresja lub ataki paniki badz irytacja.
Pytanie nr 2. Ta dziewczyna lubi solarium, wertując artykuły znalazłem masę sprzecznych odpowiedzi na temat czy osoba z SM może chodzić na solarium.
Nastroje psychiczne
Moderator: Beata:)
Zmiany nastroju nie sa najczestrzymi objawamitej choroby. Czasem moze sie zdarzyc depresja, ktora moze wynikac z samej swiadomosci ze jest sie chorym albo moze to byc depresja endogenna. Co do agresji to osobiscie nie slyszalem o takim przypadku
Solarium jesli samo w sobie nie powoduje u twojej dziewczyny gorszego samopoczucia to chyba nie jest niewskazane. Niektorzy SMowcy zle sie czuja w gorace dni lub po goracej kompieli ale mysle ze nie ma to wplywu na rozwoj S
Skoro masz taka super dziewczyne to kochaj sa mimo wszystko. SM to nie wyrok. Wielu ludzi zyje normalnie z ta choroba. Poza tym do skutecznego leku jest juz blizej jak dalej
Pozdrawiam
Solarium jesli samo w sobie nie powoduje u twojej dziewczyny gorszego samopoczucia to chyba nie jest niewskazane. Niektorzy SMowcy zle sie czuja w gorace dni lub po goracej kompieli ale mysle ze nie ma to wplywu na rozwoj S
Skoro masz taka super dziewczyne to kochaj sa mimo wszystko. SM to nie wyrok. Wielu ludzi zyje normalnie z ta choroba. Poza tym do skutecznego leku jest juz blizej jak dalej
Pozdrawiam
Bardzo dziękuję za szybką odpowiedz.
Solarium zdecydowanie poprawia jej samopoczucie.
Bardzo mocno ją kocham i będę kochał. Obecnie "kombinuję" jak się z nią ożenić
Pytając się o agresję....ostatnio bywa nerwowa i potrafi się wkurzać o wszystko ale to chyba przywilej kobiet W każdym razie staram się jej nie denerwować.
Solarium zdecydowanie poprawia jej samopoczucie.
Bardzo mocno ją kocham i będę kochał. Obecnie "kombinuję" jak się z nią ożenić
Pytając się o agresję....ostatnio bywa nerwowa i potrafi się wkurzać o wszystko ale to chyba przywilej kobiet W każdym razie staram się jej nie denerwować.
Hej, jeśli chodzi o solarium, saunę, gorące kąpiele to neurolog stanowczo kazał mi tego unikać. Twierdzi, że wszystkie te rzeczy mogą być przyczyną kolejnego rzutu. Kiedy zachorowałam, jedna Pani neurolog z Łodzi zasugerowała, że dobrze by bylo gdyby moje rodzeństwo zrobilo sobie rezonans głowy. Zwłaszcza, że moj najstarszy brat też jest chory na SM:( Po badaniach okazało się, że moja siostra ma zmiany w mózgu, takie jak przy SM. Jednak do tej pory nie miała żadnych objawow klinicznych. I wtedy kategorycznie pani doktor zabroniła jej właśnie wszystkich tych rzeczy o których pisałam wyżej, ponieważ powiedziała, że mogą one uaktywnić te ogniska w mózgu i też może zachorować.
ja też tak czasem mam
Na solarium byłam czasem po 10 minut i nic ze mną sie nie działo ale wydaje mi się, że po dłużym nagrzewaniu się mogłyby mrowić mi nogi. Myślę, że jak solarium jest dobre tzn. lampy nie nagrzewają się mocno a opalają to nie zaszkodzi czasem iść na parę minut raz w tygodnu (dla mnie max 10min).
Myślę, że trzeba chronić oczy w solarium!
Suszarka nigdy mi nie szkodziła i nie wiem czemu miałaby szkodzić bo przecież suszy się włosy a nie nagrzewa głowę. Nigdy nie suszę gorącym strumieniem tylko średnim. Żadna skóra nie lubi gorącego powietrza.
To poprawianie humoru w solarium jest złudne. Moja znajoma jest uzależniona. Chodzi co tydzień i to na 24 minuty. Jest baaardzo ciemna i to ją postarza. Jaśniejsza cera wygląda młodziej. Ona tego nie widzi. Poprostu poprawia humor sobie opalaniem.
Grunt to umiar..
Na solarium byłam czasem po 10 minut i nic ze mną sie nie działo ale wydaje mi się, że po dłużym nagrzewaniu się mogłyby mrowić mi nogi. Myślę, że jak solarium jest dobre tzn. lampy nie nagrzewają się mocno a opalają to nie zaszkodzi czasem iść na parę minut raz w tygodnu (dla mnie max 10min).
Myślę, że trzeba chronić oczy w solarium!
Suszarka nigdy mi nie szkodziła i nie wiem czemu miałaby szkodzić bo przecież suszy się włosy a nie nagrzewa głowę. Nigdy nie suszę gorącym strumieniem tylko średnim. Żadna skóra nie lubi gorącego powietrza.
To poprawianie humoru w solarium jest złudne. Moja znajoma jest uzależniona. Chodzi co tydzień i to na 24 minuty. Jest baaardzo ciemna i to ją postarza. Jaśniejsza cera wygląda młodziej. Ona tego nie widzi. Poprostu poprawia humor sobie opalaniem.
Grunt to umiar..
eh :]
Monia24 pisze:Mi też lekarz zabronił solarium i nagrzewanie się choć bardzo lubię ciepło musiałam z tego zrezygnować
ja sama zrezygnowałam z solorium po tym jak gdzieś tam znalazłam info, że przy sm przegrzewanie się nie jest wskazane.
a ostatnio zaczęłam się zastanawiać nad tym czy to aby właśnie nie solarium stało się sprawcą tego, że choroba się uaktywniła. jakoś tak czasowo by się to pokrywało - ok. 4 miesiące po korzystaniu z solarium zaczęły się moje problemy z dłońmi [drętwienie:/].
a może to po prostu zbieg okoliczności
btw. nadal lubię ciepełko - piękne słońce, plaża no i oczywiście morze. to jest to co uwielbiam i z czego na pewno nie zrezygnuję!
Aniu, ciekawa jestem, czy to zbieg okoliczności...
Ja korzystałam namiętnie z solarium przez jakiś rok.
Po każdej sesji nie byłam w stanie ustać, takie miałam zawroty głowy.
Tłumaczyłam to sobie osłabieniem organizmu...
Stało się to tak nieznośne, że postanowiłam zrezygnować z opalania.
Dopiero po przeczytaniu tego postu zaczęłam zastanawiać się, jaka naprawdę mogła być przyczyna tych zawrotów głowy...
Wydawało mi się, że pierwszym objawem neurologicznym sugerującym SM u mnie, było pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego i objaw Lhermitte'a.
Jednak dopiero dzis uświadomiłam sobie, że to te zawroty głowy w trakcie korzystania z solarium , mogły być pierwszym objawem.
Suszarki do włosów nie mogę uzywać- tracę kontrolę nad pęcherzem , jak suszę włosy w ten sposób
Jak na razie nie mam postawionej diagnozy, czekam w kolejce do szpitala im. Barlickiego w Łodzi.
Pozdrawiam forumowiczów
Ja korzystałam namiętnie z solarium przez jakiś rok.
Po każdej sesji nie byłam w stanie ustać, takie miałam zawroty głowy.
Tłumaczyłam to sobie osłabieniem organizmu...
Stało się to tak nieznośne, że postanowiłam zrezygnować z opalania.
Dopiero po przeczytaniu tego postu zaczęłam zastanawiać się, jaka naprawdę mogła być przyczyna tych zawrotów głowy...
Wydawało mi się, że pierwszym objawem neurologicznym sugerującym SM u mnie, było pozagałkowe zapalenie nerwu wzrokowego i objaw Lhermitte'a.
Jednak dopiero dzis uświadomiłam sobie, że to te zawroty głowy w trakcie korzystania z solarium , mogły być pierwszym objawem.
Suszarki do włosów nie mogę uzywać- tracę kontrolę nad pęcherzem , jak suszę włosy w ten sposób
Jak na razie nie mam postawionej diagnozy, czekam w kolejce do szpitala im. Barlickiego w Łodzi.
Pozdrawiam forumowiczów
może to być zbieg okoliczności, ale też może to jednak być jakoś powiązane. nie wiem...
jak na razie nie korzystam z solarium [jak już pisałam wcześniej], ale... ciągnie mnie żeby się poopalać. jednak mam lekkiego stracha - mam w głowie to, że być może właśnie przez solarium choroba dała o sobie znać. obecnie nie jest źle ze mną i raczej nie chcę żeby mi się pogorszyło przez chwilę przyjemności i wygrzewania.
jak na razie nie korzystam z solarium [jak już pisałam wcześniej], ale... ciągnie mnie żeby się poopalać. jednak mam lekkiego stracha - mam w głowie to, że być może właśnie przez solarium choroba dała o sobie znać. obecnie nie jest źle ze mną i raczej nie chcę żeby mi się pogorszyło przez chwilę przyjemności i wygrzewania.
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl
http://aktiv-med.pl
Jeśli mowa tu o zbiegach okoliczności, to ja też dorzucę swoje obserwacje... U mnie pierwsze objawy pojawily się jakoś tak miesiąc po ślubie i po podróży poślubnej gdzie byliśmy w takim hotelu SPA. Tam w cenie noclegu mozna bylo korzystać z trzech saun, jakuzi, oraz takiego jakby solarium. Więc razem z mężusiem siedzieliśmy tam całymi dniami. hmmm... to prawda, że przegrzałam się tam solidnie.... ale nie wiem czy to mogło być przyczyną uaktywnienia się choroby.... być może przynajmniej tak mówią lekarze... i dorzucają do tego jeszcze stres ślubny. W moim przypadku moge więc stanowczo stwiedzić, że małżeństwo nie wyszło mi na zdrowie Ale i tak nie żałuję!!!!!
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 48 gości