Patologia chodzenia możliwą przyczyną sm

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

Andrzej111
Posty: 9
Rejestracja: 2010-11-03, 23:28
Lokalizacja: Białystok

Patologia chodzenia możliwą przyczyną sm

Postautor: Andrzej111 » 2011-04-28, 08:36

Witam Wszystkich! Długi post ale i tak skruciłem na maxa :-D
Chciałbym podzielić się z Wami wnioskami dotyczącymi SM do jakich doszedłem oraz przedstawić moją analizę choroby, mam nadzieję że uda się komuś pomóc.
Kilka słów o sobie…
Kiedy zachorowałem około 2 lata temu czyli od kiedy wystąpiły konkretne objawy w postaci kłopot z jedną nogą jedną ręką trochę przełyk, jedna strona twarzy, jedno oko i parę innych - standardowo właściwie zaczęło się psuć prawie wszystko co tylko mogło. MRI potwierdziło, w płynie wyszły prążki, nieprawidłowy odruch Babińskiego, pewna diagnoza – początkowy stan psychiczny pewnie znacie .
Od tamtej pory dosyć dokładnie zacząłem analizować swój stan chorobowy - czasem było lepiej a czasem gorzej …..DLACZEGO??? …
Zauważyłem na początku że przy chodzeniu nieświadomie stawiam stopy jedną na zewnątrz drugą do wewnątrz. Gdy zacząłem stawiać je prosto było lepiej –w trakcie chodzenia coś się zaczynało dziać w kręgosłupie szyjnym. Gdy zacząłem kombinować z długością kroku -było lepiej – coś zaczeło się dziać w kręgosłupie piersiowym. Następny szczegół którego nie mogłem się pozbyć przez kilka miesięcy to „kiwka”. Później znalazłem następny , i następny przez półtora roku nazbierało się ich kilka właściwie każdy z nich był następstwem poprzedniego. Nigdy do tej pory nie zwracałem na nie uwagi nie zdawałem sobie z nich sprawy nie czułem że są i się pogłębiają. Skoro nawet my sami nie potrafimy ich dostrzec z pewnością nie zobaczy ich nikt z boku. A nawet jeśli - to pomyśli że to skutek choroby. Reasumując prawie wszystkich nieprawidłowości udało mi się pozbyć.
Od tamtego momentu cofnęło się już praktycznie wszystko nawet to czego nie wiązałem z chorobą i nie sądzę aby była to reemisja. Oczywiście jeszcze nie wszystko jest idealnie, ale myślę że to tylko kwestia czasu
Nie mam 100% pewności co do niektórych rzeczy – powiedzmy że moje przekonanie graniczy z pewnością. Gdybym chciał opisać wszystkie swoje przemyślenia, wnioski i reakcje organizmu wyszła by z tego mała książka dlatego skupiłem się tylko na najważniejszych rzeczach.




Poniższa analiza została sporządzona tylko na bazie własnych przemyśleń, odczuć i doświadczeń nie jest potwierdzona żadnymi badaniami ani konsultacją medyczną może zawierać wiele błędów i nietrafnych wniosków, wydaje się jednak że daje odpowiedź na większość pytań dotyczących tej choroby.
Odnosząc poniższy opis do siebie należy wziąć pod uwagę iż każdy z nas jest zbudowany trochę inaczej, inaczej się porusza wykonuje różną pracę, zachorował w różnym wieku . Jedni chodzą więcej drudzy mniej każdy w inny charakterystyczny dla siebie sposób. Dlatego nie należy się spodziewać że poniższy opis będzie pasował do wszystkich przypadków. Wydaje się jednak że podstawowe problemy wynikające z przebiegu choroby są u wszystkich dosyć podobne. Dlatego przyczyna też powinna być zbliżona.

W mojej opinii główną przyczyny choroby jest patologia chodzenia zapoczątkowana prawdopodobnie przez:

Następujące w trakcie chodzenia nieprawidłowe, niesymetryczne, nierówne, wykonywane z inną siłą i pod różnym kątem - inne w każdej nodze odbicie z palców śródstopia a raczej jego brak szczególnie w jednej nodze.
Prawdopodobnie w każdej z nóg stopa podczas styku z podłożem stawiana jest na pięcie w innym punkcie ( w jednej nodze trochę bliżej końca pięty w drugiej trochę dalej). W związku z tym pozostała część stopy w każdej nodze ma różny kąt wychylenia palców śródstopia do góry. W trakcie chodzenia następuje nieprawidłowe asymetryczne przetaczanie się stóp ( przejście - od styku pięty z podłożem do momentu wybicia z pierwszego palca śródstopia) każda pięta kończy przetaczanie na innej wysokości. Wydaje się iż dużą lub kluczową rolę mogą odgrywać tu nieprawidłowości związane ze ścięgnem Achillesa (np. w jednej nodze słabsze w drugiej silniejsze)
Konsekwencją takiego stanu jest zakłócenie prawidłowej pracy kości nogi głównie udowych w stawach biodrowych - w każdym stawie następuje trochę inny zakres ruchu kości udowej. Powoduje to nin. nieprawidłowości i asymetrię w zakresie oparcia nóg na mięśniach pośladkowych oraz w dalszej konsekwencji asymetrię podparcia górnej części tułowia. Ostatecznie poprzez kręgosłup szyjny i mięśnie szyi następuje również nieprawidłowe asymetryczne podparcie głowy. Wszystko to następuje przy chodzeniu podczas przenoszenia ciężaru ciała z jednej nogi na drugą. Oczywiście w taki stan zaangażowane są praktycznie wszystkie grupy mięśniowe ulegając większej lub mniejszej nieprawidłowej adaptacji.

Sądzę iż może to być spowodowane poprzez

1. Nieprawidłową budowę ewentualnie jakąś patologię jednej stopy bądź stawu skokowego powodującą nieprawidłowe rozłożenie ciężaru ciała w trakcie chodzenia.
2. Nawracający uraz kończyny dolnej jak np. zwichnięcie, skręcenie kostki, jakiś uraz stopy, kolana, biodra itp. powodujący nieprawidłowe rozłożenie ciężaru ciała w trakcie chodzenia.

Główną przyczynę wydaje się potwierdzać geograficzny, kulturowy oraz statystyczny rozkład występowania choroby - używanie lub nie i rodzaj obuwia - odniesienie medyczne konsekwencji jest tu bezsporne. Zarówno w jednym jak i drugim przypadku występuje prawdopodobnie taki sam lub bardzo zbliżony pogłębiający się ciąg przyczynowo skutkowy następujący w trakcie chodzenia:

1.Całkowity lub częściowy brak odbicia z pierwszego palca czy też palców śródstopia w jednej nodze (od tego prawdopodobnie się zaczyna)
2.Podświadome odciążenie jednej strony ciała w trakcie chodzenia i biegania powodujące pogłębiającą się z czasem asymetrie kostno mięśniową między stroną odciążaną np. prawą a dociążaną lewą lub odwrotnie.
3.Nieprawidłowy, czy też inny kąt przyłożenia jednej stopy do podłoża w stosunku do drugiej następujący w trakcie chodzenia . Powoduje on asymetrię polegającą na tym iż każda stopa a w konsekwencji noga stawiana jest pod innym kątem w stosunku do osi którą wytycza środek ciała.
4.Między innymi na skutek zwiększającej się różnicy w wielkości mięśni i kości szkieletowych jednej strony ciała w stosunku do drugiej następuje częściowy lub całkowity brak wypchnięcia czy też podbicia z biodra w jednej nodze – tej samej w której brakuje odbicia z palców śródstopia.
W konsekwencji asymetrii kostno mięśniowej między nogami zaczynając od kości miednicy poprzez kość udową, kość piszczelową kończąc na kościach stopy prawdopodobnie w każdej z nóg następuje trochę inny zakres ruchu. Jak już wspomniałem dotyczy to w szczególności ruchu kości udowej w stawie biodrowym, kości udowej między stawem kolanowym a biodrowym oraz kości piszczelowej między stopą a stawem kolanowym.
5.Pogłębiające się skręcenie (skutek poz. 4 )
6.Na skutek skręcenia i braku zaczynania wykroku z pięty w jednej nodze następuje nieprawidłowe podparcie ciężaru ciała lub jego brak na górnej części pleców (mam tu na myśli okolice pomiędzy łopatką a kręgosłupem piersiowym ).
Powoduje to pogłębiającą się asymetrię kostno mięśniową od pasa w górę szczególnie w okolicach pasa barkowego czy też obręczy barkowej i szyi.
7.Zaburzenia krążenia wywołane skutkiem powyższych nieprawidłowości.


Być może istnieją jeszcze inne przyczyny prowadzące do wyżej opisanych konsekwencji jednakże ogólna zasada wydaje się być niezmienna.

Zestawienie opisywanych przyczyn z których każda może mieć różny poziom zaawansowania w połączeniu z ilością i sposobem chodzenia a także z indywidualną budową ciała i wiekiem doje praktycznie nieskończoną ilość kombinacji które objawiają się w postaci różnych dolegliwości o różnym stopniu nasilenia .


Poniższy opis został sporządzony na podstawie konsekwencji które były wynikiem nawracającego przez wiele lat urazu zwichnięcia czy też skręcenia kostki w jednej nodze. Jak już wspomniałem można by sądzić iż podobne konsekwencje mogą wynikać z powodu nieprawidłowej budowy lub jakiejś patologii jednej ze stóp która powoduje nieprawidłową pracę jednej strony ciała w trakcie chodzenia.

W moim przypadku zaistniały wszystkie opisane wyżej nieprawidłowości stąd mogłem je w miarę dokładnie opisać.

Mam nadzieję że to co napisałem pozwoli Wam lepiej zrozumieć i uchwycić zmiany jakie prawdopodobnie następują czy też nastąpiły w organizmie a co za tym idzie szybciej je wyeliminować i odwrócić. Chciałbym jednak zaznaczyć że każdy przypadek jest prawdopodobnie trochę inny co wynika z logiki opisu.
Pamiętajcie również że cała moja wiedza z zakresu medycyny jest czerpana z Internetu i własnych odczuć dlatego do tego co napisałem należy zachować duży dystans. W wielu sprawach mogę się mylić, wiele rzeczy opisanych jest bardzo ogólnie i wymaga doprecyzowania oraz sprawdzenia na specjalistycznym sprzęcie medycznym. Ponadto opisany ciąg przyczynowo skutkowy i poszczególne jego elementy powstawał na przestrzeni wielu miesięcy łącznie z opisem.
Aktualnie miałbym trudności z dokładnym odtworzeniem tego jak to wcześniej wyglądało. Dlatego też mimo że dzisiaj niektóre rzeczy widzę troszkę inaczej nie chciałem za dużo zmieniać.


Brak odbicia z palców śródstopia
(min. oprócz mięśni nogi nie pracują prawidłowo mięśnie
jednej strony z tyłu szyi)
Mam tu na myśli niejako samoistny odruch wypchnięcia z pierwszego palca śródstopia który kończy się oderwaniem stopy od ziemi a który podbija część ciała do góry w szczególności można to odczuć w okolicach ramion i szyii.
Nie chodzi mi o samo uniesienie pięty do góry na palcach śródstopia lecz o dosyć silne wypchnięcie do przodu następujące odruchowo w końcowym momencie przetaczania stopy. Wydaje się iż ma tu również znaczenie długość kroku oraz kąt ustawienia największego palca stopy kiedy palec całą swoją powierzchnią dotyka podłoża a pięta jest w górze. Ważny jest również punkt podparcia na głowie kości pierwszego palca śródstopia. (prawdopodobnie całkowicie prawidłowa praca nastąpi dopiero w końcowej fazie „odkręceni się”)



Brak wypchnięcia z biodra
(min. nie pracują mięśnie z jednej strony z boku szyi)
Mam tu na myśli przeskok górnej części kości udowej w stawie biodrowym do przodu .Następuje on w momencie wybicia z pierwszego palca śródstopia połączonego z wyprostem nogi w stawie kolanowym( dolna część kości udowej jest wtedy z tyłu). Ruch ten jest bardzo subtelny i niewielki jednakże oprócz wypchnięcia biodra do przodu „podbija” niejako miednice, kręgosłup a w konsekwencji pas barkowy do góry przywracając właściwe ustawienie górnej części tułowia oraz właściwą pracę mięśni, ścięgien i więzadeł min. górnej części mięśni łydki, górnej części pleców, klatki piersiowej a w szczególności szyi. (prawdopodobnie całkowicie prawidłowa praca nastąpi dopiero w końcowej fazie „odkręceni się”)


Zmiany kostno mięśniowe

Mam tu na myśli wielkość i długość kości szkieletowych jednej strony ciała w stosunku do drugiej. Najprościej można to sprawdzić w następujący sposób:

Kości miednicy – zdjęcie RTG części krzyżowej kręgosłupa na którym częściowo widać górną część kości miednicy (prawdopodobnie jedna część będzie mniejsza druga większa)

Kości przedramienia
Zginamy ręce w łokciach pod kątem 90 stopni lub nieco mniejszym – stawiamy łokcie np. na stole palce i dłonie wyprostowane do góry zwrócone otwartą dłonią do twarzy - stykamy dłonie bokiem najmniejszego palca – sprawdzamy ewentualną różnicę w długości – uwaga ręce ustawione równolegle do siebie.

Kość ramienna
Stajemy przed lustrem.
Ręce wyciągamy prosto równolegle do góry zginamy w łokciach chowając
dłonie za głową na szyi. Prawdopodobnie jeden łokieć będzie kończył się trochę wyżej niż drugi.

Kości piszczelowe
Stajemy na kolanach tułów opieramy np. o łóżko kolana w jednej linii Podnosimy część nóg od kolana w dół równolegle do góry - stopy kąt prosty. Prawdopodobnie jedna pięta będzie wyżej niż druga ktoś musi pomóc i sprawdzić .

Kości stopy
Prawdopodobnie jedna większa druga mniejsza.

Prawdopodobnie każdy z Was ma zdjęcie RTG kręgosłupa szyjnego spróbujcie się przyjrzeć jedna strona jest prawdopodobnie trochę inna tj. niektóre kostki są większe niż z drugiej przynajmniej u mnie, wydaje się też że nie ma zachowanej symetrii w stosunku do czaszki – ale może się czepiam. Dzisiejsza medycyna raczej nie rozpatruje zdjęć pod kątem asymetrii w takim ujęciu.

Łopatka , obojczyk pozostałe kości tułowia
prawdopodobnie konieczne zdjęcia RTG (nie robiłem)

Mięśnie
Porównujemy wizualnie prawdopodobnie widać to najlepiej w odniesieniu do mięśni łydek.
Siła nóg –parę przysiadów czy podskoków na jednej i na drugiej nodze.
Siła stóp – uniesienie ciała jednej a potem drugiej nogi na palcach śródstopia
Warto sprawdzić zakres możliwości całkowitego wyprostu stóp wzdłuż jednej i drugiej nogi

Podsumowując prawie wszystkie kości jednej strony ciała są trochę mniejsze niż drugiej a mięśnie trochę słabsze.


Patologia chodzenia

Może ona polegać na różnicy przy wykonywaniu wykroku między nogą prawą a lewą lub odwrotnie między lewą a prawą. Uściślając jedna noga („dociążana”) robi wykrok do przodu druga („odciążana”) robi krok dostawny niewiele wysuwając się poza linie wykroku nogi „dociążanej” zostaje niejako z tyłu. Ponadto dociążana noga zaczyna krok z pięty (prawidłowo , ale prawdopodobnie bez prawidłowego przetoczenia się na pięcie ) odciążana jest przeważnie stawiana płasko (nieprawidłowo).
Może się to łączyć z nieprawidłowym np. jednostronnym ustawieniem stóp jedna na zewnątrz druga do wewnątrz.
Precyzując:
W trakcie chodzenia noga z „chorą stopą” lub w przypadku urazu odciążana nie robi pełnego zakresu ruchu do przodu co przy powrocie tej nogi w trakcie przenoszenia ciężaru ciała wpływa na brak wypchnięcia z biodra brakuje też prawdopodobnie przeskoku do przodu górnej części kości udowej w stawie biodrowym . Robi natomiast częściowy zakres ruchu do tyłu co przy pełnym wyproście kolana wypycha patologicznie jedną część miednicy i mięśni pośladkowych do tyłu - noga jest stawiana na prawie płaskiej stopie ,brakuje też odbicia z pierwszego palca śródstopia unoszącego w końcowej fazie ruchu jedną stronę ciała nieznacznie do góry umożliwiając przeskok górnej części kości udowej do przodu.
W konsekwencji kość udowa wypycha jedną stronę miednicy do tyłu rozpoczynając tym samym proces „skręcania się”
Noga druga dociążana odwrotnie - robi w miarę pełny zakres ruchu do przodu, następuje wypchnięcie z biodra odbicie z pierwszego palca śródstopia, częściowy wyprost w kolanie, nie robi natomiast pełnego zakresu ruchu do tyłu lub robi to w znacznie mniejszym stopniu - w tej fazie następuje niejako CZęŚćIOWE UNIESIENIE CZęŚćI MIEDNICY I ZATRZYMANIE - nie ma natomiast naturalnego przetoczenia się na pięcie i wypchnięcia do tyłu.

W trakcie chodzenia na wysokości miednicy przekornie po stronie nogi zdrowej na skutek powtarzanego ciągle ( prawdopodobnie przez wiele lat) niepełnego zakresu ruchu do tyłu ( tylko uniesienie i zatrzymanie) następuje jakaś patologia prawdopodobnie mięśniowa unosząca stale jedną stronę ciała do góry (oczywiście weryfikując sposób chodzenia po pewnym czasie wszystko wraca na swoje miejsce) . W drugiej nodze na skutek braku wypchnięcia z biodra oraz odbicia z palców śródstopia następuje niejako przesunięcie czy też przeciągnięcie do tyłu - nie pracuje również część mięśni min. łydki (łatwo to sprawdzić porównując grubość nóg od kolana w dół ).


Taki stan powoduje to iż odciążana noga i ciężar (środek ciężkości) na niej rozkładany zostaje niejako przesunięty do tyłu a w konsekwencji bliżej palców co skutkuje nieprawidłowym obciążeniem na stopie a co za tym idzie podkulaniem palców przy każdym kroku ( konsekwencją jest prawdopodobnie nieprawidłowy odruch Babińskiego ) .
Może powodować to również nieprawidłową pracę mięśni czy też więzadeł jednej strony szyi ( prawdopodobnie można to wyczuć ręką tj. z jednej strony tyłu szyi twardo z drugiej miękko tak jakby jedna strona nie pracowała).



Skręcenie się

Z biegiem czasu taki stan prowadzi do „kiwki rotacyjnej” . Na skutek braku wypchnięcia z biodra w jednej nodze górna część kości udowej na końcu wykroku zamiast do przodu wypycha miednice do tyłu (przykładając dłoń do boku nogi i robiąc kilka kroków można porównać co się dzieje w jednej a co w drugiej nodze). Następuje ześlizgiwanie się jednej strony ciała „skręcanie się” prawdopodobnie również na skutek powstałej po pewnym czasie patologicznej różnicy w budowie i wysokości mięśni w okolicach miednicy i kręgosłupa krzyżowo lędźwiowego powtarzającej się przy każdym kroku (można to wyczuć w trakcie chodzenia przykładając dłoń do pleców w okolicach pasa) . Organizm próbując zachować równowagę (szczególnie przy szybszym poruszaniu) może wykonywać przeciwstawne rotacje poszczególnych części ciała np. stopy ustawione jednostronnie w lewo - miednica i kręgosłup krzyżowo lędźwiowy „kiwka rotacyjna” w prawo - pas barkowy i kręgosłup piersiowy w lewo - szyja kręgosłup szyjny w prawo
Na taki stan może nakładać się podwójne przeciwstawne odgięcie od linii pionowej w kształcie spłaszczonej litery S lub jej lustrzanego odbicia np.: przy wykroku lewą nogą – miednica trochę w prawo - lewy bark do dołu – głowa prawostronnie skośnie do góry.
Przypuszczalnie jest wiele możliwych kombinacji takiego stanu jednakże wydaje się że wszystkie nieprawidłowości biorą swój początek poprzez nawyk odciążania jednej strony ciała jak również brak odbicia z pierwszego palca śródstopia w jednej nodze.

Reasumując można powiedzieć iż bez korekty poruszania się tj. pozbycia nawyku odciążania , nieprawidłowego stawiania jednej stopy i rotacji każdy krok powoduje pogłębianie się patologii w zależności od stopnia intensywności chodzenia.
W konsekwencji opisane wyżej nieprawidłowości powodują brak pracy lub nieprawidłową pracę niektórych mięśni( więzadeł) nogi oraz tułowia a w szczególności pasa barkowego i szyi. Jednocześnie zauważyć należy że przeciwstawna rotacja poszczególnych części ciała powoduje jednostronne skręcenie się organizmu (kręgosłupa i mięśni) w części między miednicą a głową. W uproszczeniu można opisać to tak: przy chodzeniu przyjmując za oś obrotu kręgosłup – część miednicy (tyłka ) skręca się na skutek ześlizgnięcia po osi obrotu np. w prawo natomiast pas barkowy przeciwstawnie skręca się w lewo, oczywiście szyja skręca się odwrotnie niż pas barkowy w prawo aby ustawić głowę twarzą do kierunku w którym idziemy, podobnie może być z nogami (stopy jedna na zewnątrz druga do wewnątrz). Nogi a w szczególności szyja pogłębiają skręcanie się pozostałej części tułowia.
Ruchy skręcające poszczególnych części ciała są subtelne i mało widoczne gdyż odwrotna rotacja mimo dużego skręcenia ustawia ciało w zasadzie prosto do kierunku w którym idziemy.
Prawdopodobnie może to być przyczyną min. „zapadania i niestabilności kręgosłupa szyjnego” , zaburzeń pracy narządów miednicy np. pęcherza a w szczególności zaburzeń krążenia.

Prawdopodobnie na skutek skręcenia następuje stałe bardzo duże napięcie mięśni utrzymujących stabilność organizmu.
Powyższe jak już wspomniałem należało by doprecyzować poprzez badania na bazie specjalistycznej aparatury medycznej.

Według mnie większość chorób neurodegeneracyjnych może mieć podobne podłoże przyczynowe. Choroby takie jak SM to wierzchołek góry lodowej pod którym kryje się prawdopodobnie wiele różnych dolegliwości zaczynając od kolan poprzez narządy miednicy jak prostata pęcherz zaburzenia żołądkowe duszności zmęczenie zawroty głowy, przewlekły stan podgorączkowy, zaburzenia pamięci, wzroku itp.



Wyżej opisane nieprawidłowości są subtelne i trudne do uchwycenia, można je dostrzec właściwie tylko w trakcie chodzenia lub na zdjęciach RTG, ale też trzeba wiedzieć na co zwracać uwagę. Pogłębianie się skręcanie nie sprawia dolegliwości bólowych, nie czujemy go, jest podświadome ,nie zdajemy sobie z niego sprawy, powstają jednak niekorzystne zmiany adaptacyjne prawdopodobnie w budowie i strukturze mięśniowej utrzymującej stabilność ciała.


W najprostszy sposób można powiedzieć iż najbardziej masywny poziom skręcenia następuje w okolicach połączenia miednicy i kręgosłupa krzyżowego „przesuwając czy też przeciągając ” minimalnie jedną nogę do tyłu a drugą do przodu. Skręcenie na kręgosłupie piersiowym między łopatkami nieco poniżej pasa barkowego jest już wynikiem odwrotnej rotacji na skręcenie pierwsze.

Właściwie należało by powiedzieć że zarówno jedna jak i druga noga pracują nieprawidłowo mimo że mamy kłopot tylko z jedną ( tą która zostaje z tyłu). Pierwsza przy jak nam się wydaje normalnym chodzeniu zaczyna krok za
daleko i kończy zatrzymaniem w połowie , druga zaczyna niejako w połowie i kończy wypchnięciem do tyłu podkulając palce stopy bez odbicia z palców śródstopia.

PODSUMOWUJĄC

Po przywróceniu właściwego sposobu chodzenia a także już w trakcie jego przywracania (najistotniejsze jest „odkręcenie się „ które blokuje prawidłową pracę nóg w stawach skokowych i biodrowych” organizm zaczyna się regenerować. W moim przypadku cofnęły się właściwie wszystkie objawy i skutki choroby .
Nie jest jeszcze wszystko idealnie ale myślę że to tylko kwestia czasu.
Chciałbym zauważyć iż jest to proces dosyć długi i powolny. Trudno zmusić zaadaptowane procesy pracy mięśni do ich odwrócenia, wszystko puszcza ale bardzo, bardzo powoli.
Dojście do powyższych wniosków i już prawie prawidłowego sposobu chodzenia zajęło mi kilkanaście miesięcy.


Jeżeli zauważycie u siebie coś z tego co opisałem i będziecie mieli pytania służę pomocą.
Jest też możliwe że nic z tego się nie potwierdzi i będzie to kolejna z teorii która co jakiś czas pojawia się na forum za co z góry przepraszam.

Pozdrawiam Andrzej
Ostatnio zmieniony 2011-04-28, 10:26 przez Andrzej111, łącznie zmieniany 1 raz.

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2011-04-28, 10:14

Jądrzeju,napociłeś się i owszem...
tylko u każdego esemowatego objawy początkowe są odmienne
u Ciebie palec ,u mnie opadająca stopa,u iksińskiej oczopląs
masz jednak rację ;obserwacja siebie,swoich możliwości...
stopa idzie na zewnątrz,pewnikiem esemek uszkodził magistralę sterującą
co w duszy,to i w oczach

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2011-04-28, 11:21

Witaj Andrzej :-)
Przeczytałam spokojnie całość ( kawał dobrej roboty) i póki co najbardziej utknęło mi w pamięci
Andrzej111 pisze:W moim przypadku cofnęły się właściwie wszystkie objawy i skutki choroby .

Brawo! Wrócę do Twojego postu z pewnością nie raz, bo analiza z całą pewnością zajmie trochę czasu.
Pozdrawiam serdecznie.
Obrazek

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2011-04-28, 12:53

Daje do myślenia, dobra robota Andrzej :-)
Chętnie skorzystam z kilku Twoich rad , na pewno nie zaszkodzą - dzięki wielkie :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

Andrzej111
Posty: 9
Rejestracja: 2010-11-03, 23:28
Lokalizacja: Białystok

Postautor: Andrzej111 » 2011-04-30, 15:10

Koczi230
Napociłem się – i owszem :-D ale głównie podczas chodzenia próbując rozciągnąć czy też rozerwać patologiczną „siatkę mięśniową” która wytworzyła się przez kilkanaście lat odciążania jednej strony ciała i nieprawidłowego chodzenia.
Bardzo masywne skręceni czy też zwichnięcie kostki (nie wiem nie byłem wtedy u lekarza) nastąpiło gdy miałem naście lat (16,17 nie pamiętam) szybko biegłem nierówny chodnik…. dzisiaj mam trzydzieści parę... Od tamtej pory wykręcałem kostkę dziesiątki razy nie wiedząc że problem narasta.
Generalnie przez wiele lat zanim zachorowałem miałem niewielkie problemy z pęcherzem (przed załatwieniem sprawy trzeba było troszkę pocisnąć - nie zwracałem na to uwagi ) , prawie zawsze miałem zimne dłonie (stopy pewnie też), kolor skóry jakiś blady… zawsze byłem zmęczony -dużo pracowałem więc wytłumaczenie było proste.
Od momentu postawienia diagnozy miałem w moim odczuciu określone przesłanki że coś jest nie tak z chodzeniem Kilkanaście miesięcy chodziłem dziennie po kilka kilometrów na początku 2 – 4 później więcej. Robiłem wiele błędów ale ogólny kierunek na szczęście był prawidłowy Kiedy zauważyłem kiwkę i skręcenia starałem się siłą mięśni pewne rzeczy korygować. „Bolały” mnie mięśnie tułowia ramienia i dolnej części szyi z tyłu i z boku wszystko zależało od tego w jaki sposób chodziłem - trudno to wszystko opisać dużo łatwiej pokazać.
Przeszedłem z pewnością kilkaset kilometrów zanim trochę się odkręciłem i moja „chora noga” i zdrowa wróciły zgrubnie na swoje miejsce zaczęły też pracować inne partie mięśniowe ale czuję że nie jest jeszcze tak jak powinno być biodra są jeszcze trochę skręcone( nie da się raczej tego zobaczyć można to tylko poczuć) – potrzeba więcej kilometrów i więcej czasu
Prawidłowe chodzenie (nie mówiąc o „odkręcaniu się”) wbrew pozorom to nie taka prosta sprawa, trudno też znaleźć na ten temat coś konkretnego w Internecie – wszystko ogólniki niby wiadomo proste ale nie znalazłem żadnego opracowania które w jakiś sposób by mi pomogło. Magistrala sterująca raczej OK stawiam nogę i stopę jak chcę i gdzie chcę problem tkwi bardziej w źle wyrobionych mięśniach więzadłach i ścięgnach. Mogę biegać skakać fizycznie praktycznie prawie bez ograniczeń – ale wtedy nie da się w pełni kontrolować prawidłowości ruchów ciała głównie nóg i stóp. Myślałem o bieganiu ale czuję że jest na to jeszcze trochę za wcześnie. Konsekwencje mogą być nieciekawe…
Podsumowując zmienił się kolor skóry jest naprawdę ok. nigdy tak nie było (ktoś nawet ostatnio stwierdził że pewnie już byłem na wakacjach bo” taki pan opalony”)
Zawsze zimne dłonie teraz ogólnie ciepłe jedna bardziej druga słabiej ale mogły by być cieplejsze - w trakcie chodzenia już przeważnie gorące.
Pęcherz wrócił do normy
Wzrok już prawie - w ciągu dnia kiedy dużo chodzę jeszcze trochę psuje się widzenie na jedno oko - późnym wieczorem (+- 21) wzrok OK - chodzenie nie ma już wpływu. (prawdopodobnie wpływa zmiana wielkości kręgosłupa w ciągu dnia zmniejsza swoją wysokość o około 2 cm ) generalnie po południu i wieczorem zawsze było lepiej odkąd zachorowałem.
Widzenie kolorów – ogólnie OK ostre i nasycone.
Kawa nie robi już na mnie większego wrażenia -wcześniej problemy ze wzrokiem
Zmieniło się także „oddychanie” nigdy wcześniej nie sądziłem że może być tak lekkie i głębokie – trudno to opisać .
Zawroty głowy ustąpiły całkowicie
Drętwienie skrajnych palców dłoni szczególnie po nocy ustąpiło całkowicie
Zmęczenie - nie mogę do końca stwierdzić bo dużo chodzę zmuszając mięśnie żeby robiły to ca ja chce a nie to czego one przez lata się nauczyły– to kosztuje sporo wysiłku - ale jest z pewnością lepiej niż było kiedyś za nim jeszcze „zachorowałem”
Ogólnie nie chciał bym żeby ktoś to odebrał iż samo chodzenie dla chodzenia jest lekarstwem. Robienie tego w niewłaściwy sposób prawdopodobnie pogłębi chorobę. Największe nasilenie rzutów jest w okresie wiosenno jesiennym – myślę że właśnie wtedy najwięcej chodzimy – czy ma to jakiś związek? –ja myślę że ma ale mogę się mylić.
Moja analiza w odbiorze jest dosyć trudna skomplikowana i zbyt długa teraz to sobie uświadamiam trzeba dosyć mocno wgryźć się w temat. Nie napisałem jej po to aby kogoś pouczać czy udzielać wskazówek. Chciałem zwrócić uwagę na fakt - czy ktoś ma coś z tego co opisałem np. kiwkę, różnice kostno mięśniowe itp. Starałem się powiedzieć jak można to sprawdzić. Chciałem też uczulić na tego typu sprawy - być może u Was jest całkowicie inaczej…
Pozdrawiam Andrzej

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2011-04-30, 17:07

Andrzeju.Nie boćkaj się za mój poprzedni post...po prostu musiałem coś podopiecznej do picia.
"kiwka" to pewnikiem zaburzenia równowagi
właśni min.przez ten objaw trafiłem w objęcia imć neurologa,człowiek trzeżwieszy od dzikiej swini,a tu ...komplement "uwalony od samego rana"
przed diagnozą nutki grywałem nawet przy łysym (księżycu)na nieboskłonie
po paru wiosnach potrafiłem ...po zmroku potraktować z główki słupek wiaty MPk...
Twoje spostrzeżenia są trafne i będą pomocne ,to pewnik
;-)
co w duszy,to i w oczach

Liriel
Posty: 48
Rejestracja: 2009-12-28, 23:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Liriel » 2011-04-30, 17:48

Skutecznym sposobem na równowagę, problemami z chodzeniem są zajęcia jogi i metoda feldenkraisa, które mają za zadanie pomóc w odzyskaniu "naturalnych ruchów", postawy. Zatem, być może coś w tym jest, ale żeby główną przyczyny choroby była patologia chodzenia...? :5: :-D Ciekawa teoria. Czekam na dalsze spostrzeżenia.
"Posiej czyn, a zbierzesz przyzwyczajenie; posiej przyzwyczajenie, a zbierzesz charakter; posiej charakter, a zbierzesz swój los."

Andrzej111
Posty: 9
Rejestracja: 2010-11-03, 23:28
Lokalizacja: Białystok

Postautor: Andrzej111 » 2011-05-01, 08:24

Koczi230
Może trochę niefortunnie zacząłem źle to Odebrałeś nie wyobrażam sobie żebym mógł na Ciebie czy kogokolwiek się boćkać. Może jeszcze zbyt poważnie traktuje niektóre rzeczy pewnie z czasem wrzucę bardziej na luz…
Kiwka to może nietrafione porównanie którego użyłem nie dotyczy zaburzeń równowagi chodziło mi bardziej o ześlizgiwanie się jednej strony tyłka niewielki patologiczny ruch który nie zależy od nas trochę z rotacją w tą i z powrotem jak kiwnięcie w piłce nożnej pojawiający się przy wykroku tylko w jednej nodze przy wykroku drugą nogą czegoś takiego nie ma - można to wyczuć o ile ktoś ma w trakcie chodzenia przykładając dłoń z tyłu na środku pleców na wysokości pasa w okolicach kręgosłupa na czubku litery V które tworzą dwa więzadła biegnące wzdłuż kręgosłupa (wyginając plecy trochę do tyłu więzadła można wyczuć palcami).
….trudno to opisać

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2011-05-01, 10:43

Andrzeju trzech jedynek.
podejrzewam że szukasz otworu w całym,ale popieram twójci zamysł -luzu jak chleba
trza...
patologii w ruchach esemowatych mnóstwo; drżenia,niezbornośc ruchu...
tylko jedno motywację daje, co zrobić aby widelec przy posiłku oka nie dłutował
to tak ogólnie.
;-) :lol: ;-)
co w duszy,to i w oczach

zajmajk
Posty: 36
Rejestracja: 2011-02-14, 20:47
Lokalizacja: wrocław

Postautor: zajmajk » 2011-05-01, 23:09

witaj Andrzeju,
ja sie czuje przekonany, albo chociaz zaintrygowany. tez zaczalem sie ostatnio zastanawiac ze cos z moim chodzeniem jest nie tak. kilkanascie lat temu mialem wypadek na rowerze, uszkodzilem kilka organow w tym kostke i kolano i zbagatelizowalem rehabilitacje przez co zmienil mi sie sposob chodzeniam. kilka lat po tym wypadku dowiedzialem sie ze jestem chory.
ale nie zanudzajac pytam, czy znasz jakies sposoby na powrot badz na nauke prawidlowego chodzenia?

Andrzej111
Posty: 9
Rejestracja: 2010-11-03, 23:28
Lokalizacja: Białystok

Postautor: Andrzej111 » 2011-05-05, 00:16

Witaj Zajmajk
Gdybyś opisał swój stan z czym masz kłopoty i co szwankuje mógłbym próbować porównać go z tym co było u mnie i powiedzieć Ci co ja robiłem, dalej robię i co wg mnie jest najważniejsze. Nie wiem czy powinienem komukolwiek cokolwiek doradzać nie jestem lekarzem nie chciałbym zaszkodzić. To wszystko co się działo dzieje i co robię w trakcie chodzenia jest dosyć trudne w opisie (ale dosyć proste w pokazaniu) ja czuję to tak jakby tułów i jego mięśnie - był troszkę przekręcony w stosunku do dolnej części ciała głównie bioder (w swojej analizie nazywam to skręceniem ) zresztą o ile pamiętam nakładając bardziej dopasowane spodnie zawsze czułem że gdzieś coś ciągnęło... myślałem …pewnie krzywo uszyte. Aktualnie cały czas się „odkręcam „ brakuje już chyba niewiele bo z tygodnia na tydzień jest coraz lepiej
Spróbuj w miarę dokładnie opisać z czym i gdzie jest problem np. prawa lub lewa noga w którym miejscu czujesz że coś jest nie tak (na początku u mnie jakby trochę „trzymało” z tyłu nogi w miejscu zgięcia na wysokości kolana ), jeżeli oko to które co się dzieje itp.
Pozdrawiam

zajmajk
Posty: 36
Rejestracja: 2011-02-14, 20:47
Lokalizacja: wrocław

Postautor: zajmajk » 2011-05-05, 18:41

spokojnie, to o czym pisales ma raczej forme jakiejs zmiany przyzwyczajen podczas poruszania sie, wiec do tego uprawnienia lekarskie chyba specjalnie nie sa konieczne:)
ok, wiec tak tez troche czuje przekrecenie tułowia. objawia sie to np. tym ze jak skacze w gore z dwoch nog laduje troche przekrecony w jedna strone, mianowicie. dalej, lewa noga jest silniejsza jakby tzn. kiedys zauwazylem jak szedlem naprzeciw jakiejs witryny sklepowej ze wlasnie lewa noga, stopa podnosi sie wyzej przy stawianiu kroku a prawa mniej. prawa noge mam tez wrazenie jakbym w ogole nie zgianl w kolanie, tzn. mam w niej sile itd. tylko ze pod swiadomie poprostu ja przestawiam i musze myslec o tym zeby ja zgiac. z prawej stopy w ogole nie czuje takiego odbicia przy stawianiu kroku. jeszcze wroce do tego przekrecania, lewe biodro jakby troche barrdziej wypchniete do przodu nic prawe, czuje to po dlugim chodzeniu ze lewa czesc ciala jest bardziej z przodu. przez co uczucie przytrzymania prawej strony mam, jakby prawe biodro nie przekrecalo sie tak samo a co za tym idzie noga tez zostaje w tyle.
mam nadzieje ze nadaje sie to do przeczytania i cos bedziesz w stanie podpowiedziec. z gory wielkie dzieki

Andrzej111
Posty: 9
Rejestracja: 2010-11-03, 23:28
Lokalizacja: Białystok

Postautor: Andrzej111 » 2011-05-08, 09:47

Zajmajk

Wygląda to bardzo podobnie jak wyglądało u mnie cała lewa strona jakby wypchnięta do przodu - skręcona - jak robisz wykrok z lewej to możesz go prawdopodobnie zrobić gdybyś chciał bez problemu całą stroną ciała jak robisz wykrok z prawej prawdopodobnie gdybyś chciał zrobić go całą stroną ciała będzie problem. Lewa noga zaczynając krok staje za daleko i kończy w połowie Prawa zaczynając krok staje za blisko i kończy za daleko.
Właściwie cała sprawa polega na tym żeby te proporcje odwrócić a w konsekwencji wyrównać.

Według mnie jest kilka podstawowych zasad na które powinieneś zwrócić szczególną uwagę.


Na początku
1. Przy chodzeniu stopy ustawione równolegle prosto jak po szynach lub nieznacznie rozchylone na zewnątrz u mnie zaczął pracować i „podnosić” się kręgosłup szyjny ( ja tak to czułem)
Można sprawdzać ręką z tyłu szyi

2. Pozbycie się subtelnej rotacji w okolicach miednicy i kręgosłupa krzyżowego robiącej największe spustoszenie ( jeżeli jest) poprzez przywrócenie prawidłowego ruchu kości udowej. U mnie zamiast do przodu na końcu kroku górna część kości udowej zostawała jakby z tyłu powodując kiwkę opisaną w analizie ale u Ciebie może być inaczej .
Ja idąc kładłem dłoń na nodze na bocznej części kości udowej sprawdzałem co się dzieje w jednej a co w drugiej nodze .W tej nodze (słabszej) gdzie był problem ruchem ciała min. wybiciem w tej nodze z palców śródstopia, idąc przekręceniem stopy palcami na zewnątrz próbowałem zmusić kość żeby jej górna część w trakcie ruchu na końcu wykroku przesuwała się czy też przeskakiwała do przodu a dolna (przy kolanie) do tyłu - trzeba trochę pokombinować z czasem było coraz lepiej nie da się tego zrobić od razu ja zauważyłem ten element dopiero po trzech miesiącach w trakcie chodzenia przykładając dłoń do ciała z tyłu troszkę powyżej pośladków w okolicach pasa idąc czułem że z jednej strony jest trochę inaczej niż z drugiej trudno mi to nazwać jakby trochę wypchnięcie. Nie mogłem się tego pozbyć dopiero po następnych kilku miesiącach ustaliłem że jedna kość udowa pracuje inaczej niż druga i to było to. Spróbuj to dokładnie sprawdzić.
3. Przez jakiś czas przy chodzeniu na początku tułów i głowa prosto ramiona odchylone do tyłu, ręce swobodnie opuszczone na początku bez zarzucania ramionami na boki pracują same nogi. Tułów a w szczególności pas barkowy rozluźniony bez zarzucania na boki żeby uniknąć rotacji - w ten sposób się nie odkręcisz ale przez kilka dni warto spróbować.
Ja zacząłem odczuwać pracę niektórych mięśni szyi w późniejszym etapie przy mocniejszym odchyleniu ramion do tyłu pracę mięśni klatki piersiowej
4. Idąc staraj się zaczynać wykrok z pięty u mnie po stronie nogi słabszej prawej tak jak u Ciebie na początku nie czułem jakby twardego oparcia na tyłku . W lewej oparcie było twarde czuć to było przy mocniejszym postawieniu nogi na pięcie z prawej było jakoś miękko. Idąc stając na pięcie starałem się też poczuć przeniesienie ciężaru ciała na część jakby ramienia klatki piersiowej i szyi po tej stronie na którą stawałem. Pozostała część stopy (palce) nieznacznie do góry następnie przetacza się jak kołyska i kończy odbiciem z dużego palca . Ja robiłem tak na początku.

5. Przy wykroku nogą słabszą na początku przy kontakcie pięty z podłożem można spróbować nieznacznie rozluźnić mięśnie tej nogi tak aby poczuć przesunięcie części miednicy i części udowej jakby do przodu. Jednocześnie przy wykroku stawiając stopę na pięcie można zwiększyć kąt pod jakim stopa łączy się z podłożem unosząc palce maksymalnie do góry. Równocześnie można niejako zablokować mięśnie szyi poprzez ich napięcie i minimalne odchylenie głowy w przeciwną stronę do nogi wykrocznej( tj. prawa noga wykrok - głowa minimalnie w lewo i odwrotnie).
6. Ten punkt jest ważny!!! - Z czasem można zwiększać wykrok nogi „chorej czy słabszej” wypychając ją jak najdalej do przodu a wraz z nogą po tej samej stronie część miednicy i klatki piersiowej, oraz zwiększać zakres ruchu pasem barkowym kontrując wypchnięcie nogi
(jak największy wykrok „słabszą” nogą do przodu - ramie po stronie tej nogi do tyłu -głowa twarzą do kierunku w którym idziemy.
Przy chodzeniu nogę silniejszą lewą starałem się zostawiać jak najdalej z tyłu to ważne !!! - ja stawiałem tę nogę na samym końcu pięty i jakby całą piętę przetaczałem wtedy czuć było że noga zostaje dalej niż normalnie.

Oczywiście wszystko bez przesady sam musisz poczuć niektóre rzeczy
Nie wolno przeginać jeżeli czujesz że twoje mięśnie nie są już w stanie robić niektórych rzeczy prawidłowo najlepiej odpocząć ja starałem się tak dobierać dystans do przejścia żeby można było normalnie wrócić.
Pamiętaj żeby nie przeciążać organizmu jest spięty należy go rozluźniać.
Dobre efekty rozluźniania daje basen. Jeżeli chcesz popływać to raczej kraulem nabierając powietrza po tej stronie po której jest noga
„słabsza” ( będziesz się troszkę „odkręcać”).


Warto obserwować jak chodzą inni ludzie np. jak wysoko podnoszą palce zaczynając krok i jak wysoko unosi się pięta na końcu kroku

Na koniec powiem Ci że gdyby ktoś dwa lata temu powiedział mi że źle chodzę… „jestem skręcony”...itp.. pewnie zabiłbym go śmiechem.
Jest jeszcze kilka innych ciekawych rzeczy o których nie pisałem w swojej analizie a które zaistniały i miały miejsce . W wolnej chwili spróbuje to opisać.
Generalnie najlepiej byłoby się spotkać mógłbym wtedy dokładnie sprawdzić niektóre rzeczy - nie wszystko potrafię dobrze opisać..
Pisz zadawaj pytania opisuj co się dzieje będę w miarę możliwości odpisywał.
Pozdrawiam

zajmajk
Posty: 36
Rejestracja: 2011-02-14, 20:47
Lokalizacja: wrocław

Postautor: zajmajk » 2011-05-08, 10:49

Dzieki Wielkie Andrzeju!!! Ze w ogole chcialo Ci sie tyle pisac, bo to na pewno sporo czasu kosztowalo,zebranie mysli i sensowne i jakze zrozumiale przekazania. bede sie staral powoli wszystko robic, o swoich wrazeniach dam znac. wielkie dzieki jeszcze raz

Andrzej111
Posty: 9
Rejestracja: 2010-11-03, 23:28
Lokalizacja: Białystok

Uzupełnienie

Postautor: Andrzej111 » 2011-06-13, 08:34

Witam Wszystkich 8-)
Chciałbym uzupełnić moją analizę o rzecz na którą wcześniej nie zwróciłem dostatecznej uwagi a która jak myślę jest bardzo ważna przy rozpatrywaniu patologii chodzenia Wszystko co wcześniej opisałem podtrzymuje ale że jest to trochę skomplikowane i trudne w odbiorze streszczę to w dwóch zdaniach:
Nieprawidłowa praca stawu skokowego w jednej nodze (powodów i przyczyn może być wiele) zaburza prawidłową pracę bioder prowadząc do nierównego asymetrycznego rozłożenia ciężaru ciała w trakcie chodzenia. Na skutek tego powstają zmiany adaptacyjne i nieprawidłowości kostno mięśniowe w szczególności od pasa w górę zaburzające krążenie.
Uzupełnienie:
Rzeczą na którą wcześniej nie zwróciłam należytej uwagi to przesuwanie się bioder w trakcie chodzenia na boki. Przy chodzeniu zaczynając krok np. z prawej nogi biodra ( tyłek) powinny lekko przesunąć się w bok w prawo a prawe ramię delikatnie obniżyć się do dołu. W momencie postawienia stopy zaczynając od pięty na ziemi następuje obciążenie górnej prawej części tułowia i odwrotnie. Na początku było to trochę trudne jakby nienaturalne szczególnie w jedną stronę. Ja skupiłem się na samych nogach i biodrach (ramiona później).Zaczynając krok z prawej chorej nogi musiałem niejako przesuwać biodra siłą mięśni trochę w bok w prawo odpychając się jakby trochę po skosie lewą nogą. Z drugiej strony czyli zaczynając krok lewą teoretycznie zdrową nogą biodra przesuwały się w lewo niejako naturalnie bez żadnego problemu. Trzeba trochę pokombinować . Dodam jeszcze że ruchy w bok normalnie są bardzo niewielkie wręcz subtelne . Nogi powinny mieć tendencje schodzenia się stopami do siebie. Trudno mi to dokładnie opisać. Najlepiej pójść tam gdzie chodzi trochę ludzi park itp. usiąść i poobserwować jak to wygląda u innych – widać to najlepiej patrząc na kogoś z tyłu - jak są ustawione nogi i jak biodra przesuwają się na boki w trakcie chodzenia – wygląda to mniej więcej tak jak opisałem. Spróbujcie zobaczyć jak wygląda praca bioder na boki u Was. U mnie jak już wspomniałem zaczynając krok z lewej biodro prawidłowo przesuwało się w bok w lewo , zaczynając krok z prawej zamiast w prawo biodro przesuwało się nieznacznie w bok w lewo.
W moim przypadku w trakcie chodzenia po kilku dniach od korekty odpuściła w biodrze teoretycznie zdrowa noga poprzez zwiększenie możliwości zakresu ruchu odwodzenia jej do tyłu. Odczuwam to mniej więcej tak jakby zdrowa w moim przypadku lewa noga zaczynała w biodrze przy ruchu do tyłu wskakiwać na właściwe miejsce wypychając jednocześnie chorą prawą do przodu. Teraz czuje bardzo wyraźnie że coś z pracą bioder było jeszcze nie tak. Wcześniej w swojej analizie opisywałem to w następujący sposób :

„W trakcie chodzenia na wysokości miednicy przekornie po stronie nogi zdrowej na skutek powtarzanego ciągle ( prawdopodobnie przez wiele lat) niepełnego zakresu ruchu do tyłu ( tylko uniesienie i zatrzymanie) następuje jakaś patologia prawdopodobnie mięśniowa unosząca stale jedną stronę ciała do góry (oczywiście weryfikując sposób chodzenia po pewnym czasie wszystko wraca na swoje miejsce).”

Jak się okazało nie wróciło chociaż myślałem że było ok. - zaczęło wracać i puszczać dopiero teraz. Okazało się też że problem w dużej mierze stanowiła noga zdrowa u mnie lewa. Prawdopodobnie któreś z wiązadeł biodrowych blokowało zakres odwodzenia nogi do tyłu. Chodząc czułem że coś tam trochę ciągnie i się rozciąga ale nie sądziłem że puści w tak dużym zakresie. Można powiedzieć że lewa noga zaczęła wręcz przeskakiwać w biodrach do tyłu. Powoduje to niejako samoczynnie przekręcanie czy też odkręcanie się bioder łącznie z dolną częścią brzucha do kierunku w którym idę . Zaczęły też jakby inaczej szczególnie z jednej strony pracować mięśnie górnej części tułowia na plecach i z tyłu szyi.
Myślę że prawidłowe ruchy bioder na boki w trakcie chodzenia mogą mieć ogromne znaczenie.
Trochę pochodzę i dam znać co się dzieje.
Pozdrawiam Andrzej


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 129 gości