Jak to się stało,że dopiero dzisiaj zauważyłem
Ale ad rem:
- od ilu lat chorujesz ? Trudno określić, bo jeśli przyjąć pierwsze zauważone objawy typu prądy itp. czy niepokojące wrażenia, to musiałbym zacząć od niewytłumaczalnego zaniku pamięci, czy też przytomności w wieku siedmiu lat (1972 rok).
Mianowicie, brodziłem sobie po kolana w wodzie, później przerwa w pamięci, następnie zielono przed oczyma jakieś bańki i myśl
- Chyba mi się to śni, a następnie stwierdzenie
- Nie, ja się przecież topię. I pamiętam do dziś, że nie wywołało to u mnie jakiegokolwiek strachu. Czułem tylko spokój i było mi dobrze. Później znowu przerwa, następnie niesie mnie jakiś uśmiechnięty pan z wąsem. Znowu przerwa i oprzytomniałem na trawie otoczony kolegami z koloni i wychowawcami.
W okolicach 13-14 lat (1978-79 rok) przy pochylaniu głowy zacząłem odczuwać przyjemne prądy, od karku do palców rąk i do kolan.
W wieku 16 lat (1981 rok) pierwsze PZNW i pierwszy szpital, po roku kolejny i tak do dziś kilkanaście zapaleń.
W 2001 roku w klinice w Ochojcu stwierdzono SM klinicznie pewne.
Tak więc ciężko mi określić od ilu lat choruję.
-jakie objawy skłoniły Cię do szukania pomocy u specjalisty ? Prawie jednocześnie z zapaleniem nerwu pojawiły się odrętwienia całego ciała z wyjątkiem pasa barkowego i głowy. Lekarz przepisał mi Milenium i dał zwolnienie z W-f
Samo zapalenie leczyli u mnie okuliści
-jaką masz postać SM ( o ile ktoś jest zorientowany ) ? coś mi się obiło o uszy, że postępującą
-ile miałaś/eś rzutów ? ( ile z nich wymagało podania Solumedrolu ? ) Łomatko! Kilkadziesiąt, i wszystkie wziąłem na przetrzymanie
Na solu byłem raz, kilka lat temu. Z powodu zapaleń i przesiedzeniu w szpitalach łącznie prawie dwóch lat, mam awersję do leczenia i ciężko się decyduję.
-czy stosujesz/stosowałeś interferony ( jeśli tak to jakie ? ) Na taki luksus byłem jednocześnie za stary i nienachalnie zamożny
Ale uszczęśliwiono mnie kuracją Mitoxantronem, która ma tę niezaprzeczalną zaletę, że (podobno) w tym życiu, już nie można jej powtórzyć
-jakie jest obecnie Twoje samopoczucie i jak określasz swój stan na dzień dzisiejszy ?Fizycznie całkiem dobre. Jestem prawie samoobsługowy. Po domu chodzę sobie zygzakiem, albo po ścianie lub o kuli. Często bywa, że łączę te techniki w rozmaitych kombinacjach. Po ogrodzie kula lub chodzik. A poza ogrodzeniem, w zależności od okoliczności chodzik, albo wózek.
Psychicznie też nie najgorzej, tylko czasem mam żal do wszystkich, sam nie wiem o co. Ale w takich chwilach przychodzi mi z pomocą nasze państwo, pozwalając zdefiniować podmiot tego żalu.
No to sobie napisałem. Mógłbym jeszcze trochę pociągnąć, ale nic mi nie przychodzi do głowy
Mam uczucie deja vu