Dezorientacja

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

nuka7
Posty: 3
Rejestracja: 2014-03-14, 21:30
Lokalizacja: Znikąd

Dezorientacja

Postautor: nuka7 » 2014-03-14, 21:56

To mój pierwszy post na tym forum, przyznam szczerze ze pisany z marszu.. Od razu na wstępie jednak napiszę, że nie nie choruje na stwardnienie rozsiane, tylko moja mama. Pisze tutaj, ponieważ może mi ktoś bedzie w stanie wyjaśnić co własnie się dzieje. Przepraszam jeśli pomyliłam działy ;/.

U mojej mamy zdiagnozowane sm zostało pod koniec 2013 r. (we wczesniejszych latach było podejrzenie) problem polega na tym ze mojej mamie dziś rano bardzo pogorszyło. Jeszcze wczoraj mogłabym powiedziec ze bylo w porządku (mama miała ogólnie problemy z chodzeniem - trudnosci z równowagą i nie mogła się forsować, jesli zaczęła coś dźwigać to zginało ją ale chodzić mogła i z zachowania się w ogóle nie zmieniła). Moja reakcja na dzisiejszy ranek była szybka, zadzwoniłam na pogotowie i ojca.. W szpitalu miala mama zostać zbadana przez neurologa okazalo sie ze był na "zwolnieniu". Podano mamie leki, z pozoru wracało wszystko do normy... ale potem mama zaczęła mieć drgawki dłoni.. co gorsza potem (mama nałogowa palaczka)w łazience moja mama siedziala po ciemku i wykonywała tylko gest jakby paliła w rzeczywistosci nie miala nawet papierosa w dłoni. Problem polega na tym ze mama nie ogarnia tego co sie dzieje, tak jakby nie kontaktowała, na pytania gdzie chce pojsc czy co zrobic szybko zmienia zdania i nie pamieta tego co chciala zrobic przed chwilą, co gorsza ma problem ze wzrokiem i orientacją. Tak jak mówie moja mama zachowuje się jakby jej nie było... Ogólnie pare godzin temu znowu tata zabrał mame do szpitala (innego) nie bylo wolnych łóżek ale okazalo sie ze neurolog w poprzednim szpitalu jednak jest i jutro mama ma jechać do szpitala. Wiem, że nie pisze dośc jasno po prostu nie rozumiem jak z dnia na dzień moze sie tak wszystko diametralnie zmienić... zrozumialam, że problem poruszania może wystąpić ale bardzo mnie niepokoi to, że mama tak jakby nie była obecna. Ogólnie wiadome jest ze mama bedzie musiala podjąc rehabilitacje ale w jakim stopniu rehabilitacja na prawde pomaga? ; /

Przepraszam jesli popelnilam jakies literówki ...

joanka
Posty: 560
Rejestracja: 2012-07-08, 20:55

Postautor: joanka » 2014-03-14, 22:03

w tej chorobie jedno jest pewne-że nikt nic nie wie.
u mnie też wszystko dzieje się z dnia na dzień-jednego dnia kładę się spać normalna,wstaję już niekoniecznie ....normalna ;-)
Badania w dziedzinie medycyny dokonały tak olbrzymiego postępu, że dziś – praktycznie biorąc – nikt już nie jest zdrowy.
Bertrand Russell
SM 1999-2012, LTT dodatnie 2013-bb ?

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2014-03-14, 22:20

Witaj nuka7.

nuka7 pisze:w łazience moja mama siedziala po ciemku i wykonywała tylko gest jakby paliła w rzeczywistosci nie miala nawet papierosa w dłoni.

nuka7 pisze: Problem polega na tym ze mama nie ogarnia tego co sie dzieje, tak jakby nie kontaktowała, na pytania gdzie chce pojsc czy co zrobic szybko zmienia zdania i nie pamieta tego co chciala zrobic przed chwilą, co gorsza ma problem ze wzrokiem i orientacją.


Koniecznie poinformujcie lekarza o tych objawach.
nuka7 pisze:jutro mama ma jechać do szpitala.

Bardzo dobrze, że tak szybko. Kto wie, może będą potrzebne dodatkowe badania i wcale nie związane z SM, ale o tym zdecyduje już lekarz.

Pozdrawiam i trzymajcie się :-)
Ostatnio zmieniony 2014-03-15, 00:17 przez Beata:), łącznie zmieniany 1 raz.

nuka7
Posty: 3
Rejestracja: 2014-03-14, 21:30
Lokalizacja: Znikąd

Postautor: nuka7 » 2014-03-14, 23:04

Bardzo wam dziękuje za tak szybki odzew...

Od siebie dodam tylko, że badania by były prawdopdobnie zrobione dziś gdyby nie zabójczo fajna służba zdrowia. No cóż czeka mnie ciężka noc, zapewne odwiedze to forum i wątek nie raz nie dwa. Ale życzę wam

Dobrej nocy.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2014-03-15, 00:02

Niby choruję od lat, ale w gruncie rzeczy o niektórych objawach SMu wiem niewiele... ale tak na moje laickie oko, to zachowanie mamy niekoniecznie musi mieć coś wspólnego ze stwardnieniem właśnie. Może te objawy psychiczne to skutek uboczny leku, który mamie podano? A może jakaś inna choroba neurologiczna niezależna od stwardnienia. Pewne objawy wydają mi się znajome... ze szpitala. Widywałam podobne zachowania wśród pacjentów, kiedy leżałam na neurologii. Wśród pacjentów, którzy nie mieli zdiagnozowanego SMu.

nuka7
Posty: 3
Rejestracja: 2014-03-14, 21:30
Lokalizacja: Znikąd

Postautor: nuka7 » 2014-03-15, 12:03

Cóż okazalo sie ze byl to rzut spowodowany infekcją ; / a dezorientacja prawie 40'sto stopniową gorączką. Sprawdziłam wczoraj mamie gorączke, ponieważ wiem ze takei zachowanie moze byc wlasnie spowodowane bardzo wysoką temperaturą (mialam zapalenie opon mozgowych i przez pierwsze lata mialam dosc slaby organizm).. Mama zasnęła ale rano nie bylo lepiej wiec tata zadzwonił po pogotowie. Ogólnie mama została w szpitalu ale pytanie moje sie rodzi czy rzuty się cofają, wyczytałam, że tak... zastanawiam sie nad tym, ponieważ szpital do ktorego trafila moja mama no cóż mam wrazenie ze po zwalczeniu infekcji po prostu ja wypiszą, a to co spowodował rzut pozostanie.

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2014-03-15, 15:25

Rzuty się cofają, choć nie zawsze do końca. I nawet jak się cofną, pozostawiają ślady. Czyli na kilka rzutów ocznych tylko po jednym musiałam zmieniać okulary. Ale jak się przesilę czy ogólnie gorzej się czuję, to czuję ból z tyłu oczu. Podobnie jak "odczuwam" stopy czy lewą dłoń - tam też miałam rzuty. Ale sprawność stóp i dłoni - nadal taka, że nie utrudnia życia. Tylko jeśli podadzą mamie solumedrol to nie oczekuj skutków od razu. Owszem, zdarza się, że już w szpitalu objawy rzutu znikną, ale miałam i tak, że ze szpitala wracałam w gorszym stanie niż tam szłam... bo robili mi diagnozę na nowo i trochę potrwało nim dostałam steryda i do tego czasu mi się pogorszyło. Ale po paru tygodniach wróciło do normy. Czego życzę i Twojej mamie.

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2014-03-15, 15:41

Jukka pisze:jeśli podadzą mamie solumedrol to nie oczekuj skutków od razu.

Byłabym zdziwiona, gdyby przy infekcji do leczenia wdrożono Solu Medrol.

nuka7 pisze: mam wrazenie ze po zwalczeniu infekcji po prostu ja wypiszą, a to co spowodował rzut pozostanie.


Po zwalczeniu infekcji przydałaby się dalsza opieka lekarza, a prawdą jest, że w takiej sytuacji mogą pozostać ubytki neurologiczne. Lekarz prowadzący powinien zaordynować wszystko co możliwe, łącznie z zaleceniem rehabilitacji, aby zminimalizować skutki rzutu.

Pozdrawiam Ciebie i Mamę :-)

Awatar użytkownika
Jukka
Posty: 2012
Rejestracja: 2012-12-15, 22:17
Lokalizacja: z miasta
Kontaktowanie:

Postautor: Jukka » 2014-03-15, 17:31

Beata:) pisze:Jukka napisał/a:
jeśli podadzą mamie solumedrol to nie oczekuj skutków od razu.

Byłabym zdziwiona, gdyby przy infekcji do leczenia wdrożono Solu Medrol.

Ja niekoniecznie. Spotkałam się z praktyką, że nie sprawdzali pacjenta przed podaniem sterydów pod kątem jakiejkolwiek infekcji. Albo podawali steryd wraz z antybiotykiem.


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 102 gości