Osoby ze stwardnieniem rozsianym są osobami inteligentnymi

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2010-03-25, 13:16

szpital-personel szpitala. W sali ,razem ze mną facet ,którego choroba niestety ale pokonała . Praktycznie już nic samodzielnie . Siedzi na wózku ,powykręcany ,mowa już bardzo niewyraźna ,z kącika ust siekająca ślina .Oczy, inteligentne spojrzenie ,ale personel szpitala wie swoje.
Pytam pielęgniarki ,dlaczego mówiąc do niego niemal krzyczą ,po kilkanaście razy powtarzają słowa ,unikają ,trzymają dystans- traktują jak chorego umysłowo .Bardzo niewyraźna mowa ,utrudniała mu komunikowanie się. Panie pielęgniarki -niezrozumiały co mówi ,by zrozumieć należało chwile przy nim przystanąć ,wsłuchać się . On słyszał ,rozumiał ,no ale czy taki ktoś powykręcany,bełkoczący,śliniący -to jeszcze jest normalny w ocenie pań pielęgniarek nie . One uważały ,ze można go wywieść na świetlice ,włączyć byle jaki program W TV i miech siedzi ,gapi w skaczące obrazki .

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-03-25, 14:09

Zabrakło mi słów-niemożliwe? a jednak
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

David
Posty: 6732
Rejestracja: 2009-07-16, 19:29
Lokalizacja: Śląsk :-)

Postautor: David » 2010-03-25, 15:34

ciekawe gdzie są takie "miłe" pielęgniarki :evil:
brak słów!

Iwona36
Posty: 102
Rejestracja: 2009-12-03, 11:19
Lokalizacja: ŁODŹ

Postautor: Iwona36 » 2010-03-25, 18:54

To jest nasza Polska rzeczywistość - to bardzo przykre!
iwona.

izun
Posty: 155
Rejestracja: 2009-10-13, 18:53
Lokalizacja: Śląsk

Postautor: izun » 2010-03-26, 20:29

krzyn smutne to,co piszesz,ale chyba się ciut zapędziłeś...nie można wszystkich pielęgniarek wrzucić do jednego worka,a twoja opinia tak właśnie brzmi...Uwierz mi,że są również takie,które doskonale by zrozumiały co ten pacjent mówi i czego oczekuje... :2:
kto pyta,nie błądzi...tylko czasem drogi nadkłada...

Awatar użytkownika
anula;)
Posty: 6100
Rejestracja: 2010-02-11, 16:59

Postautor: anula;) » 2010-03-27, 11:08

Nie wiem czy tutaj to pasuje,ale napiszę :-)
Pojedynek na IQ...bezbronny pacjent bez wykształcenia contra lekarka z dyplomem.

Parę lat temu poddałam się,i postanowiłam jednak nawiedzic moją przydziałową lekarkę-zobaczyła mnie po raz pierwszy,i widząc że chodzę ze wspomaganiem,prawie zaczęła na mnie krzyczeć że się nie leczę.
Po wizycie u neuro i diagnozie,znowu do niej zawitałam,a rozmowa przebiegała tak:
Ja:
Pani doktor,ja już ponad 10 lat choruję ,od zawsze wiedziałam co mi jest,a wy jakoś nie potraficie tego leczyć :-|
Ona do mnie z wyrzutem:
Do mnie rok temu zgłosiła się dziewczyna i już jeździ na wózku.

NO TO mnie Pani zachęciła do leczenia :lol: :lol: :lol:
.... niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!... :rece2: EF 4

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2010-03-27, 11:25

Anula, nikt jej pewnie serdecznie nie pozdrowił na Dzień dobry[jednym strupem na cały łep] słynne powiedzenie mojej koleżanki :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2010-03-27, 22:18

Izunku.czy krzyn skrobnął coś co Cię ubodło? potwierdził li tylko istniejący stan rzeczy
uboga ilość białych czepków na odziałach,siostrzyczki też mają swoje sprawy,tyż dorabiają na paru etatach ay godnie bytować,tylko na pisanym tak piknie to wygląda jak winno być...
real całkiem odmienny ;-)
co w duszy,to i w oczach

Awatar użytkownika
haniutek
Posty: 1429
Rejestracja: 2008-04-07, 08:43
Lokalizacja: spod dachu nieba

Postautor: haniutek » 2010-03-28, 09:45

Wrzucę kamyk do swego ogródka. Przekonałam się na własnej skórze jak to jest być pacjentem, który uzależniony od pomocy innych w odpowiedzi na dzwonek tuż po otwarciu drzwi słyszy: "Czego!" bądź z łaską ma wyciśnięty na blat stolika środek p/bólowy "dyżurnie"noszony w kieszeni by oszczędzić drogi i nie iść po ten, który jest silniejszy i notabene zlecony przez lekarza, bo .... łatwiej jest odpowiedzieć: " Nie ma!". Kolejna sytuacja:pacjentka z SM by móc chociaż kilkadziesiąt minut w ciągu dnia spojrzeć na świat z innej perspektywy niż szpitalne łóżko( które skutecznie uniemożliwia jej samodzielne przeniesienie się na wózek) może liczyć tylko na swojego męża, bo personel nie będzie jej dźwigał i przenosił (podnośnik stoi bezczynnie na korytarzu). Można tu mnożyć przykłady zachowania jakie nigdy nie powinno zaistnieć. Jest mi wstyd, gdy przytaczacie bądź obserwuję bezduszne przykłady postępowania z pacjentami. Personel zapomina, że może kiedyś być po tej drugiej stronie...Na całe szczęście w dotychczasowych licznych kontaktach z służbą zdrowia pozytywnych doświadczeń było dotychczas znacznie więcej niż tych negatywnych. Życzę wszystkim pacjentom by spotykali na swej drodze wyłącznie kompetentnych i humanitarnych pracowników służby zdrowia . A zawodowemu środowisku cywilnej odwagi do reagowania w przypadku rażących uchybień.
Tym samym kończę wypowiedź niezwiązaną z tematem.
<center> <i>"Idź dalej niezłomnie,(...)Nic nie jest stracone, skończone też nie "</i> </center>

Awatar użytkownika
Beata:)

-#Administrator
Posty: 9398
Rejestracja: 2009-02-09, 14:24
Lokalizacja: Toruń

Postautor: Beata:) » 2010-03-28, 10:18

W związku z tym, że inteligencja jest u nas wpisana w historię choroby, doskonale umiemy odróżnić patologię i brak zwykłej ludzkiej przyzwoitości od trudów i konsekwencji systemu NFZ, który to odbija się nawet na najlepszych pracownikach Służby Zdrowia.
Obrazek

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2010-03-28, 12:01

Beatko, przyznam Ci rację,my chorzy dostrzegamy oznaki patologii,po tamtej stronie som już inne zasady "walki".
haniutku.Masz rację,swary w tym temacie to temat ...poszukiwania straconego czasu ;-)
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez koczi230, łącznie zmieniany 1 raz.
co w duszy,to i w oczach

Awatar użytkownika
krzyn
Posty: 1742
Rejestracja: 2007-06-23, 21:14
Kontaktowanie:

Postautor: krzyn » 2010-03-28, 17:03

izun, masz rację . na usprawiedliwienie napiszę ,że nie było moim zamiarem "generalizować".Trafiają się ludzie (pielęgniarki) anioły (akcent na trafiają). Przepraszam-anioły.

izun
Posty: 155
Rejestracja: 2009-10-13, 18:53
Lokalizacja: Śląsk

Postautor: izun » 2010-03-29, 15:04

No i wywiązała się dyskusja...
Krzyn ja się wcale nie gniewam :-) Smutne ale często prawdziwe co piszecie...Więc czuję się w obowiązku skrobnąć dwa zdania w obronie,choć nie mogę powiedzieć,że będą obiektywne ;-) ,bo sama od 14 lat pracuję w zawodzie pielęgniarki.
Rzeczywiście często poddajemy się rutynie,rzeczywiście często jesteśmy zmęczone,złe...ale wierzcie mi niełatwy to kawałek chleba...(choć same taki wybrałyśmy).Faktem też jest,że w szkole nikt nie uprzedzał,że będzie ciężko,więc wiele osób w zawodzie trwa przez zasiedzenie lub dlatego,że nie umie nic innego.
Wiem,że nie tak powinno być.Sama znam historię z obu stron...nie jest ona zbyt różowa,ale czasem(po swoim doświadczeniu)myślę,że i jako pacjenci też się ciutkę przyczyniamy do takich sytuacji.
Czasem myślę,że byłoby normalniej,gdyby obie strony trochę sobie odpuściły. ;-)
I tego sobie i innym życzę.
Pozdrawiam pacjentów i personel!
kto pyta,nie błądzi...tylko czasem drogi nadkłada...

Iffonka
Posty: 2251
Rejestracja: 2008-06-30, 09:39
Lokalizacja: Ozimek
Kontaktowanie:

Postautor: Iffonka » 2010-03-30, 08:10

Izun, w pełni zgadzam się z Tobą, pochodzę z pigularskiej rodziny (dziadkowie byli jeszcze przedwojennymi pielęgniarzami, potem dwie ciotki, siostra, bratanica i trochę ja z racji codziennych zastrzyków robionych Delfinowi) i widzę jak to jest. Jak w każdym zawodzie zdarzają się osoby, które minęły się z powołaniem, są osoby oddane całym sercem pracy i tacy wypośrodkowani, ale i pacjenci są różni, począwszy od takich, którzy starają się być jak najmniej uciążliwi i najchętniej sami by pomyli podłogi, do takich którzy potrafią rzucić hasło: ty masz mi tu służyć, bo za to ci płacę z moich podatków (Delfin widział taką sytuację). No i jeszcze jedno, każdy człowiek, gdy jest chory (zdrowy do szpitala raczej nie idzie) jest bardziej rozdrażniony i marudny niż zwykle, do tego sala z chrapiącym współlokatorem i każda drobnostka urasta do rangi wydarzenia międzynarodowego.

A teraz powróćmy do tematu ;-)


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 120 gości