Zmęczenie

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

nati_1978
Posty: 2484
Rejestracja: 2009-03-12, 19:59
Lokalizacja: Chorzów

Postautor: nati_1978 » 2009-05-13, 10:33

Wiecie co jak to jest-ja też chodzę do neuro i mówię jej że jestem zmęczona a ona nic mi nie mówiła że są na to jakieś leki.... :-( :-( Dzięki Wam!!!!Bardzo pomagacie mi w leczeniu!!!!! :-D Jesteście wspaniali!!!! :-D
Nadzieja umiera ostatnia ...

Rem
Posty: 1629
Rejestracja: 2008-08-05, 11:21
Lokalizacja: PL

Postautor: Rem » 2009-05-13, 10:41

A ja się przećwiczyłem (przetrenowałem). Tak się cieszyłem że mogę przejść 500 metrów i to 3 dni pod rząd. Teraz mam problem żeby iść 10 metrów a jak idę to w wielkim bólu. :-/

kovi29
Posty: 349
Rejestracja: 2009-05-09, 19:15
Lokalizacja: Żnin
Kontaktowanie:

Postautor: kovi29 » 2009-05-13, 10:53

Ja ostatnio w którąś z niedziel wsiadłem na rowerek i zrobiłem sobie mały maraton polnymi drogami :-) ...niestety dopadło mnie zmęczenie i słoneczko...część drogi powrotnej musiałem prowadzić rower bo lewa noga nie chciała mnie słuchać :-/ ...a mówiłem do niej!"ruszaj się"...a ona nic...uparta jak wół :-D ...ale kuśtykając wróciłem jakoś i jestem tu z wami :-) !

tatolka72
Posty: 124
Rejestracja: 2009-05-06, 11:33
Lokalizacja: łódz

Postautor: tatolka72 » 2009-05-13, 13:47

o boże jak ja zazdroszczę tym co mogą jeździć na rowerze,tańczyć i pływać .ja jak wpadłam w krzewy na działce u teściów to rower puściłam w zapomnienie ,no nie ten stacjonarny,a do siebie się uśmiechałam jak ostatnio udało mi się nieudacznie podbiec do tramwaju chyba ludzie czasem na mnie patrzą dziwnie ,ale do tego już przywykłam.

Me_Lilo
Posty: 532
Rejestracja: 2009-04-21, 10:29
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Me_Lilo » 2009-05-14, 00:50

Hmm..na rowerku to spokojnie robię z mężem wycieczki tak ok.20 km, więc źle nie jest..ostatnio zasuwam też codziennie 2 przystanki na piechotkę:)
Co do zmęczenia..chyba w sumie zawsze mi towarzyszy, tyle że częściej z nim jakoś walczę i się nie daję:) Ale super, że jest jakiś lek wspomagający! Rewelacja;)
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"

agak-29
Posty: 102
Rejestracja: 2009-03-20, 09:46
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: agak-29 » 2009-05-14, 09:33

A ja z miłą chęcią pojeździłabym na rowerku.:( tylko nie ma kto mi go wnieść po wszystkim na 4 piętro. :( i tak stoi oparty o ścianę i czeka. Nie mam pojęcia ile dam radę przejechać , ale chciałabym chociaż spróbować!
Ostatnimi czasy strasznie odczuwam zmęczenie. Pracuję po 12 godzin dziennie na stojąco . Jak przychodzę do domu to padam na pysk ! Kiedyś tego nie było. Żadne żeń-szenie , witaminki i inne specyfiki nie pomagają . Nawet kawa nie stawia mnie na nogi - a tak na marginesie miałam nie pić kawy i nie palic . A pije jedna za drugą i kopcę jak smok ! :) :lol:
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.

Me_Lilo
Posty: 532
Rejestracja: 2009-04-21, 10:29
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Me_Lilo » 2009-05-14, 09:49

Aguś - pracujesz 12 h na stojąco i się dziwisz, że jesteś zmęczona?!?!?! Zwariowałaś Babo?!?!:)
Przecież to normalne...każdy byłby zmęczony!
No i obiecałaś odstawić papierochy Wstręciuchu:)
Buziaki
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"

agak-29
Posty: 102
Rejestracja: 2009-03-20, 09:46
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: agak-29 » 2009-05-14, 10:02

No tak , ale nie pracuje codziennie. Miałam 4 dni wolnego wczoraj poszłam dopiero do roboty i wróciłam zmęczona jak cholera !
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.

Me_Lilo
Posty: 532
Rejestracja: 2009-04-21, 10:29
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Me_Lilo » 2009-05-14, 13:57

No bo odpoczywałaś parę dni, a potem tyle godzin stania...nadal się dziwisz?!JA nie..wcale;)
I rzuć w cholerę te papierochy:)
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"

Sylwiątko
Posty: 2281
Rejestracja: 2008-09-28, 15:37
Lokalizacja: lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: Sylwiątko » 2009-05-14, 19:20

Ja jutro kończę rehabilitację. Jstem wykończona. Przyjeżdżam po zabiegach do domu i padam!! Teraz będę odpoczywac i czekac na efekty!!
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź.........

Me_Lilo
Posty: 532
Rejestracja: 2009-04-21, 10:29
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Me_Lilo » 2009-05-15, 12:01

O jaaaa! Ale miałam wczoraj dzień...powiem jedno: wieczorem była ledwo żywa. Nóg nie czułam, jakby oddzieliły się od reszty ciała, skurcz w nodze ciągły i zero siły..mąż mnie prawie doniósł do łóżka;/
Wczoraj przeszłam ok.4 przystanków szybkim krokiem bo spieszyłam się na pociąg....kurcze - na peronie to już prawie nic nie widziałam ze zmęczenia - tak mi się rozmywało all:(
Koszmar!
"Nabywając koty, nabywasz gratis wierne serduszka"

Awatar użytkownika
a_g_n_e_s
Posty: 3010
Rejestracja: 2007-07-09, 20:36
Wiek: 51
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: a_g_n_e_s » 2009-05-15, 13:15

Aga, ja też pracowałam po 12 godzin i nie codziennie (za to na zmiany), więc wiem jaka to mordęga. Dodatkowo jeszcze stres (wcześniaki), niskie ciśnienie i "przerwy w życiorysie" po nocnych dyżurach. Może pomyśl nad zmianą pracy lub innym systemem? Teraz- z orzeczeniem- pracuję 5 dni w tygodniu po 7 godzin i zupełnie inaczej funkcjonuję :-) W ramach ograniczania palenia polecam szukanie dodatkowych zajęć dla rąk- u mnie to działa. Pozdrawiam
"Wszystkie bitwy naszego życia czegoś nas uczą, nawet te, które przegraliśmy" Paulo Coelho

Casey
Posty: 1050
Rejestracja: 2008-08-29, 21:56
Lokalizacja: tutejsza

Postautor: Casey » 2009-05-15, 13:46

Kurczę, na dodatek pieczone!
Wy dziewczyny pracowałyście po 12 godzin? :roll: :570:
Chyba jesteście pielęgniarkami...
Ja też pracowałam po 12 godzin, bywało, że nawet więcej, ale ja pracowałam w banku przy sprawozdawczości... I co miesiąc była nocna posiadówka...
Czasami nie chciało mi się siedzieć to brałam papiery do domu i siedziłam do 2-ej, 3-ej w nocy, by wstać o 6-ej...
To były czasy!
Dla mnie bardzo szczęśliwe, mimo wszystko, lubiłam swoją pracę.
Ale od kiedy Warszawa łyknęła wszystko, scentralizowali i wprowadzili intranet to ludzie tacy jak ja stali się zbędni :-(
Ale teraz mówię dość pracy w banku ! 11 lat wystarczy! Teraz jestem stale zmęczona i odpoczywam na rencie, aż mi się znudzi i będę szukać pracy, ale biurowej. 8-)
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!

Casey
Posty: 1050
Rejestracja: 2008-08-29, 21:56
Lokalizacja: tutejsza

Postautor: Casey » 2009-05-15, 13:51

A co do zmęczenia to ja akurat piję "Activ" z firmy Kruger. Trochę daje kopa do roboty :529:
Ostatnio zmieniony 2009-05-16, 02:43 przez Casey, łącznie zmieniany 1 raz.
Co nas nie zabije to nas wzmocni
------------------------------------------
Ale i tak najbardziej nam do twarzy z uśmiechem!

agak-29
Posty: 102
Rejestracja: 2009-03-20, 09:46
Lokalizacja: Warszawa
Kontaktowanie:

Postautor: agak-29 » 2009-05-15, 15:54

a_g_n_e_s pisze:Może pomyśl nad zmianą pracy lub innym systemem?

No już myślałam o zmianie , ale nie jest łatwo. Po za tym jest mi tam dobrze :)) Ale może pogadam z kierownictwem o zabraniu mi nocek :)

Casey pisze:Chyba jesteście pielęgniarkami...
- to chyba raczej nie na moje nerwy :)
Życie nie daje nam tego co chcemy, tylko to co dla nas ma.


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 112 gości