Papierosy, nerwy, oko, płacz

Indywidualny przebieg SM

Moderator: Beata:)

Jakub
Posty: 192
Rejestracja: 2008-05-31, 18:31
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Postautor: Jakub » 2008-08-16, 12:27

Ja jakoś też nie odczułem żadnych skutków ubocznych % :roll:

Izoldka
Posty: 148
Rejestracja: 2008-12-13, 11:35
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Izoldka » 2009-03-05, 13:56

Odgrzebuję stary już temat. Papieroski.......... po prostu lubię palić i ostatnio stwierdziłam, że nie rzucę palenia. Jedyne co udało mi się osiągnąć, to ograniczyłam ilość wypalanych fajek. Paczka starcza mi na cztery dni. ;-)

szylkretowa
Posty: 1425
Rejestracja: 2008-10-17, 12:04
Lokalizacja: wlkp

Postautor: szylkretowa » 2009-03-05, 14:15

ja ponad 2 miesiace nie mialam papierosa , trzymam sie jakos :-)

Sylwiątko
Posty: 2281
Rejestracja: 2008-09-28, 15:37
Lokalizacja: lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: Sylwiątko » 2009-03-05, 17:20

Ja też sobie popalam,raz mniej raz więcej. Stwierdziłam,że nerwy przy rzucaniu palenia bardziej mi zaszkodzą niż samo palenie. Ja to umiem sobie wsztstko wytłumaczyc!! :20:
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź.........

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-03-05, 18:50

ooo Sylwiatko to cos jak ja! mnie papierosy po prostu bardzo smakuja i nie mam w ogole motywacji do rzucenia( wiem wiem szkodza itd) a jak od lekarzy slysze coraz to ze mam cos tam wyeliminowac to mnie szlag jasny trafia bo wychodzi,ze mam zapomniec o wiekszosci przyjemnosci konsumpcyjnych,ze tak to okresle :-P i rzuca mna troche dziecinny,wiem,bunt pt:wszystkiego sobie odmowie ale papierosa nie! wiem ze to jest glupie,ale tak jest.
Sylwiątko pisze: nerwy przy rzucaniu palenia
ja tez kilka razy probowalam rzucic dla swietego spokoju,ale po prostu mnie roznosilo,normalnie jakichs atakow szalu dostawalam o byle co,wiem dalam se siana z rzucaniem,przynajmniej na razie.Mimo,ze w ciazach w ogole nie palilam,w ogole mnie nie ciagnelo do dymka...sila macierzynskiej milosci czy cos... :-D

Sylwiątko
Posty: 2281
Rejestracja: 2008-09-28, 15:37
Lokalizacja: lubuskie
Kontaktowanie:

Postautor: Sylwiątko » 2009-03-05, 19:21

Ja w ciazy też nie paliłam,a teraz mówię,że rzucę jak paczka będzie kosztowała więcej niż 10 złotych. :530:
I tylko taką mnie ścieżką poprowadź.........

jaszczurka
Posty: 588
Rejestracja: 2009-01-25, 00:37
Lokalizacja: chwilowo ok.Rabki

Postautor: jaszczurka » 2009-03-05, 19:42

no tego to tez sie boje :-P trza bedzie sie przerzucic na te smrody od ruskich z jarmarku :-D

Izoldka
Posty: 148
Rejestracja: 2008-12-13, 11:35
Lokalizacja: Dublin

Postautor: Izoldka » 2009-03-05, 22:02

Lekarze to sami palą papierochy na potęgę i niby dlaczego mam im uwierzyć że one nam tak bardzo szkodzą! ;-)

Awatar użytkownika
Bynik
Posty: 5714
Rejestracja: 2008-04-20, 20:49
Wiek: 59
Lokalizacja: zza winkla

Postautor: Bynik » 2009-03-05, 22:31

Proponuje kupić sobie maszynkę i robić samemu. Paczka wychodzi ok. 1,4 zł :-)
i SĄ DUŻO LEPSZE NIŻ GOTOWE, BO BEZ ULEPSZACZY AMONIAKU I PERFUMÓW
Obrazek

przytulia
Posty: 2780
Rejestracja: 2007-08-16, 13:59
Lokalizacja: wiecie skąd

Postautor: przytulia » 2009-03-06, 06:31

Izoldka pisze:Lekarze to sami palą papierochy na potęgę i niby dlaczego mam im uwierzyć że one nam tak bardzo szkodzą! ;-)


Dlaczego? Bo masz świadomość że każdy może sobie szkodzić, może popełniać błedy itp
Nałóg to przyzwyczajenie silniejsze od zdrowego rozsądku.
Masz swój rozum i możesz niszczyć zdrowie, bo poco ci ono za 20 lat.....

izu81
Posty: 388
Rejestracja: 2007-11-12, 11:54
Lokalizacja: wawa
Kontaktowanie:

Postautor: izu81 » 2009-03-06, 07:34

A ja fajeczki rzuciłam z dnia na dzień jakos na początku września tamtego roku.... Na początku ciężko było, nawet śniły mi sie pasqdy ale sie nei dałam... Teraz czasem mam ochotę sobie zapalić, ale wtedy myślę sobie, że teraz jeszcze poczekam, może sama ochota przejdzie... I jakoś jedziemy bez fajeczek...
Czas ucieka, wiecznośc czeka...

Iffonka
Posty: 2251
Rejestracja: 2008-06-30, 09:39
Lokalizacja: Ozimek
Kontaktowanie:

Postautor: Iffonka » 2009-03-06, 09:29

A mój kochany Delfin nie pali od kilku miesięcy, nawet nie wiecie jaka jestem dumna z niego. :23:

Rem
Posty: 1629
Rejestracja: 2008-08-05, 11:21
Lokalizacja: PL

Postautor: Rem » 2009-03-06, 10:08

Duże brawa dla tych którzy przestali palić. Ja nie palę od 22 miesięcy i z tego powodu jestem bardzo zadowolony. :520:

pchla
Posty: 803
Rejestracja: 2008-07-28, 21:44
Kontaktowanie:

Postautor: pchla » 2009-03-06, 10:30

a mnie 9miesiac wlasnie leci bez dymka :-P

tez dumna jestem z siebie nieslychanie :23:

zgredek
Posty: 1438
Rejestracja: 2008-08-13, 14:20
Lokalizacja: Łódzkie
Kontaktowanie:

Postautor: zgredek » 2009-03-06, 10:41

A ja się złamałem, w sumie to przestałem palić jak pchełka a teraz popalam mało ale popalam poprostu jestem mięczakiem i wstyd mi, po 3 miesiącach niepalenia. Teraz popalam mało nieraz wcale ale jednak popalam.
Bob budowniczy zawsze da rade.


Wróć do „Przebieg choroby”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 300 gości