pchla pisze:Witam po upojnych pieciu dniach w Instytucie na Solu- siodemeczka nadal widoczna i lekko ciagnie ale zdecydowanie lepiejdanielsonn pisze:pchla co masz na mysli mowiac ze ktora pielegniarka by sie zgodzila wbic Ci wenflon ??
A wiec sprawa wyglada tak. Instytut tnie koszty. Zamknal gabinet zabiegowy przy poradni neurologicznej. Krew jest pobierana na oddziele psychologii ale wraz z zamknieciem ambulatorium nie ma pielegniarki ktore by mogly podac kroplowke tym z 'neurologii'. Pielegniarki z oddzialu powiedzialy dosc i za to im nie placa, zlikwidowali etat to nie ma podawania ambulatoryjnego. Tak wiec chwilowo nie ma opcji podania solu ambulatoryjnie. Chociaz Ty mialbys szanse, po jestes pod opieka szefowej oddzialu rehabilitacji- a to pielegniarki z tego oddzialu wlasnnie odmawiaja tym z neurologii. Absurd.
hihihihi- jest inny wiekszy absurd. Podczas pobytu nie przyslugiwalo mi MRI- bo NFZ...... Ale jutro neurolog bedzie mogla przepisac skierowanie- bo juz mnie nie ma w szpitalu. A ze trzeba i glowe i piersiowe- a nie wolno jej dwoch skierowan wystawic w jednym miesiacu- to to drugie da mi za miesiac. Nie wiem czy smiac sie czy plakac
_
mi troszke dretwieje szczeka tj skora na niej i czasami mam mrowki w tym miejscu i troszke slabsza noge, neuro powiedziala ze wg jakiegos protokolu nie przysluduja mi sterydy jeszcze a MRI nie zrobi bo nie ma potrzeby.....
A pielegniarki sa tez mocne jak przychodze to musze im niezle w dupe nawchodzic i naslodzic zebvy mnie pozakolejnoscia obsluzyly..........
Pchla a Ty z czym trafilas na oddzial ?? tylko twarz mialas dretwa ??
i co Ci powiedziala w niedziele Kurowska kwalifikujac Cie na sterydy ??