Interferony
Moderator: Beata:)
Tak to wygląda w niektórych osrodkach:
Punktowy system kwalifikacji do leczenia stwardnienia rozsianego interferonem beta:
a) wiek chorego/chorej
16 - 40 lat 6 pkt.
40 - 60 lat 3 pkt.
powyżej 60 lat 1 pkt.
b) czas trwania choroby
0 - 3 lat 6 pkt
3 - 6 lat 3 pkt.
6 - 10 lat 2 pkt.
powyżej 10 lat 1 pkt.
c) postać choroby
rzutowa bez objawów ubytkowych 5 pkt
d) liczba rzutów choroby w ostatnim roku
3 - 4/ rok 5 pkt.
1 - 2 /rok 4 pkt.
6 - 7 / rok 2 pkt.
rzadziej niż 1 x w roku 1 pkt.
częściej niż 7/ rok 0 pkt.
e) stan neurologiczny w okresie międzyrzutowym ( przy rozpoczynaniu leczenia)
- objawy nieznacznie upośledzające układu ruchu (chory samodzielnie chodzący )
EDSS 0 - 2 6 pkt
EDSS 2 - 4 3 pkt
EDSS 4 - 5 2 pkt
EDSS >5 1 pkt
Żródło: strona www jednego z lubelskich szpitali.
Punktowy system kwalifikacji do leczenia stwardnienia rozsianego interferonem beta:
a) wiek chorego/chorej
16 - 40 lat 6 pkt.
40 - 60 lat 3 pkt.
powyżej 60 lat 1 pkt.
b) czas trwania choroby
0 - 3 lat 6 pkt
3 - 6 lat 3 pkt.
6 - 10 lat 2 pkt.
powyżej 10 lat 1 pkt.
c) postać choroby
rzutowa bez objawów ubytkowych 5 pkt
d) liczba rzutów choroby w ostatnim roku
3 - 4/ rok 5 pkt.
1 - 2 /rok 4 pkt.
6 - 7 / rok 2 pkt.
rzadziej niż 1 x w roku 1 pkt.
częściej niż 7/ rok 0 pkt.
e) stan neurologiczny w okresie międzyrzutowym ( przy rozpoczynaniu leczenia)
- objawy nieznacznie upośledzające układu ruchu (chory samodzielnie chodzący )
EDSS 0 - 2 6 pkt
EDSS 2 - 4 3 pkt
EDSS 4 - 5 2 pkt
EDSS >5 1 pkt
Żródło: strona www jednego z lubelskich szpitali.
Jakub pisze:Waldziu najpierw to trzeba się załapać na ten program
Nie znam realiów. Mnie włączono do programu jeszcze gdy byłem w szpitalu po rozpoznaniu sm. Praktycznie nic w tym kierunku nie zrobiłem. Podpisałem tylko podsunięty papierek. Widocznie różnie to jest w różnyh częściach kraju. Napewno miałem szczęście i nazbierałem odpowiednią ilość punktów.
miałam komisję pod koniec maja i otrzymałam 27 pkt.
tyle tylko, że musiałam uzupełnić dokumentację. i przez to czekam teraz na kolejną komisję, która łaskawie zbierze się jak w NFZ-cie w Katowicach będzie złożonych 20 wniosków o leczenie. a na razie jest 10. ale może po wakacjach coś się ruszy...
tyle tylko, że musiałam uzupełnić dokumentację. i przez to czekam teraz na kolejną komisję, która łaskawie zbierze się jak w NFZ-cie w Katowicach będzie złożonych 20 wniosków o leczenie. a na razie jest 10. ale może po wakacjach coś się ruszy...
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl
http://aktiv-med.pl
Interferon
Przyjmuję interferon drugi miesiąc, Co drugi dzień dawka 1,0. Czuję się tak jak wcześniej tzn. boli mnie głowa, lekko gorzej widzę. Po zastrzyku dopada mnie bezsenność i lekka gorączka według zaleceń iniekcję robi się wieczorem tj. ok. 21). Nie widzę jeszcze zdecydowanej różnicy między tym jak było wcześniej, przed braniem leku.
Magdalena pisze:Koncze wlasnie brac Interferon,w moim przypadku nie widze efektow jego dzialania pozytywnego ....widze negatywy i gdybym wiedziala ze tak bedzie z checia oddala bym ten lek komus komu on pomoze....
I to jest jak zauważam jeden z większych problemów w leczeniu sm. Lekarze nie staraja się dobrać leku do pacjenta. Leków jest jak widzę sporo, ale każdy działa tylko na kilka procent chorych. Ja miałem chyba szczęście, że dostałem Rebif (interferon beta), który na mnie działa i mam nadzieję, że nadal będzie działał.
Ja biorę interferon od listopada 2006. Miałem szczęście i dostałem się do programu w Poznaniu na 2 lata, czyli za 3 miechy kończę. Powiem, że na mnie ten lek nie działa, ale i tak biorę do końca. Przez ten okres i tak pojawiały się rzuty i lądowałem na kroplówkach z solomedrolu.
Skutki uboczne o których piszecie miałem przez pierwszy tydzień, potem ustały.
Zastrzyki co drugi dzień (lubie te co mi żona robi w pupe)
Ale będąc w szpitalu słyszałem wiele chistorii związanych z tym lekiem.
Ja w każdym bądź razie nie staram się o kolejne 2 lata bo lepiej jak przyznadzom go komu innemu. Może dla mnie coś wynajdą za jakiś czas.
Skutki uboczne o których piszecie miałem przez pierwszy tydzień, potem ustały.
Zastrzyki co drugi dzień (lubie te co mi żona robi w pupe)
Ale będąc w szpitalu słyszałem wiele chistorii związanych z tym lekiem.
Ja w każdym bądź razie nie staram się o kolejne 2 lata bo lepiej jak przyznadzom go komu innemu. Może dla mnie coś wynajdą za jakiś czas.
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 100 gości