Dziś dzwoniłam do funduszu na śląsku.
Pani nieuprzejmie
mnie poinformowała ze wniosek wpłynął, ale muszę i tak czekać aż wpłynie ich regulaminowa ilość, dopiero wtedy zbierze się komisja. Jaka to ilość to Pani mi już nie powiedziała, bo jak oświadczyła to nie moja sprawa. Więc nie wiem czy będzie w tym miesiącu komisja czy nie. Jak oni to kasę chcą to dobrze, ale jak mają coś dać to....
Pomijając to że nie dało się do nich dodzwonić dwa dni, bo jeden numer był ciągle zajęty, dwa nie odpowiadały a trzeci włączał miłą melodyjkę, i po 5 minutach się rozłączyłam. Pewnie jeśli i tak się dostanę to będę czekać w kolejce na lek. niech ich wszystkich drzwi ścisną