wczoraj odwiedziłam Panią Dr. chciałam zapytać o jakąś rehabilitację, itp. a ona mnie pyta jak się czuję i jak mają się moje dłonie, tzn. czy nadal odczuwam drętwienie. ja na to, że owszem i, że cały czas jest tak samo, zero zmian. ona zdziwiona, że czerwcowa kuracja metypredem nie pomogła.
zaczęła się zastanawiać co mi teraz podać. wahała się pomiędzy kolejną kuracją metypredem, a położeniem mnie do szpitala na Solu medrol.
skończyło się na metypredzie [od dawki 48, przez 32, 16, 8 i 4 - każda dawka przez 5 dni]. i stwierdziła, że jeśli to nie zadziała, to od razu bierze mnie na oddział.
no to od dzisiaj znowu będę na prochach