: 2008-12-26, 23:37
moje doświadczenia z copaxonem opisałem już poniekąd tam gdzie się przedstawiamy
przyjmuję lek od ok. 16 miesięcy (jak tylko miałem ewidentny rzut i postawiono ostateczną diagnozę dostałem pierwszą receptę) i właśnie w 16 miesiącu podawania przytrafił mi się kolejny rzut-nie rzut, czyli podwójne widzenie. Oczywiście jak przy chyba każdym leku człowiek nigdy nie wie, czy to lek wpłynąl że się dobrze czuję i mam rzadkie rzuty, czy może taki po prostu łagodny przebieg. Dośc powiedzieć, że jestem z niego zadowolony, w moim przypadku nie ma skutków ubocznych, no może ze trzy razy po podaniu zrobiłem się czerwony jak gaśnica i jakoś tak ogólnie czułem się jakbym przebiegł trasę maratonu na pełnym gazie, ale wtedy po prostu okno otworzyłem i dużo głebokich oddechów - parę minut i po krzyku. Zresztą takie sytuacje zdarzały się wyłącznie przy zastrzykach w brzuch i to blisko pępka, nigdzie indziej.
Co ciekawe, jesli sobie ktoregoś dnia przypadkiem zapomnę wstrzyknąć, to cały dzień czuję się jakby słabszy i ogólnie jakby inaczej, ale obstawiam, że to autosugestia, bo kiedy zapomnę wstrzyknąć, a przez następny dzień nie pamiętam że zapomniałem, to czuję się najzupełniej normalnie
Najgorsze są dla mnie zastrzyki w ramię, jest to najbardziej nieprzyjemne miejsce, po nim dostaję w ramionach jakichś drgawek i ogolnie niewesoło, więc przez całą terapię zrobiłem sobie w ramię w sumie około 10 zastrzyków nie więcej.