Cześć "poprostuaga" !
Używanie "aparaciku" nie wymaga łapania fałdu skóry i to jest fajne. Przystawiasz w wybrane mijsce na ciele i ciach ! Zrobione. Igiełka jest tak cieniutka i tak szybko wijana w skórę przez to urządzenie, że naprawdę nie czuć nic. Ktos napisał, że jest to jak ukłucie pszczoły, ale ja bym powiedział, że takie odczucie jest dopiero po wstrzyknięciu leku. Swędzenie i pieczenie (da się spokojnie wytrzymać), które przechodzi po 10 min. Ja nie mam żadnych efektów ubocznych, ale to jest indywidualna sprawa. Jedyne, co mnie przeraża, to ilość zastrzyków, jakie będę musiał sobie zrobić... tysiące !
Życzę wytrwałości i zdrowia !!!
Pozdrawiam !
Copaxone
Moderator: Beata:)
wojtek883 pisze: Jedyne, co mnie przeraża, to ilość zastrzyków, jakie będę musiał sobie zrobić... tysiące !
Jaki tysiące?!
2x365 + jeszcze jeden ewentualny rok 365 dni
=============================== suma
1095
Możesz powiedzieć tysiąc ale nie tysiące, niestety.
Mi ten lek pomaga i bardzo sobie go chwalę, ale zostało mi już 9 miesięcy i bye bye!
Prywatnie nie kupię bo nie stać mnie na 3000zł miesięcznie.
Upsss przepraszam, dopisuje w powtórnej edycji.
Masz rację, inny kraj! Dopiero teraz popatrzyłem.
pzdr
-
- Posty: 7
- Rejestracja: 2011-09-24, 09:19
- Lokalizacja: Kraków
Ja koncze juz rok z copaxonem 9 grudnia mam poczatek nastepnej seri i mam rezonans.jestem zadowolona z minionego roku i efektow mam poprawe,ktora byla widoczna po pol roku.robie zastrzyki autojetem,ktorego dostalam od wspanialej osoby i ona wie o kim mowie-dziekuje.nie zamienilabym go na reczne klucie jesli chodzi u mnie o efekty uboczne to bylo kilka:bole brzucha,kolatanie serca bole nog jkby mi ktos pustaki przywiazal.Wyniki wszystkie mam idealne-tarczyca,morfologia,watroba,nerki itd.wkucia igly nie czuje ale po chwili jes troszke bolu jakies 5-10min i mija.jest zaczerwienione i po dwoch dniach czasami wystapi siniak.Ramiona zawsze omijalam bo bylo lato i te siniaki by nie wygladal y za ciekawie.Ale to wszystko nie zawsze kazdego spotyka jak juz ktos pisal to sprawa indywidualna.mam zstrzyk co drugi dzien i niemam problemow z miejscami.jak pisze gosc przykladam zimne przed i po i jest ok.
"Musisz zrozumieć,czym jest motywacja,aby ciągle motywować innych"
hej Wszystkim. w zeszłym tygodniu zaczęłam przygodę z copaxone. robię zastrzyki aparatem i jestem zadowolona. narazie nie mogę za dużo napisać o efektach ale mam nadzieje, żę bedzie ok chociaz w tej chwili nie czuje sie najlepiej.bolą mnie nogi i mam mały problem z chodzeniem, ale mam dzis wizyte u neurologa moze on mi coś poradzi. wracając do zastrzyków : nie taki diabeł straszny...... szczerze mówiąc to bałam sie bardziej niż było to knieczne, nie jest tak żle, po zastrzyku boli jak po użadleniu osy ok 10 min. ja przykładam zimny okład i pomaga. pozdrawiam .
kasia
Witam wszystkich, od roku śledze ten wątek i postanowiłam podpytać się Jestem w programie od marca: zastrzyki 3 razy w tygodniu (nie wiem czy dostaje lek czy placebo - jedynie po tym co piszecie domyślam się że to lek bo piecze jakby osa użądliła po zastrzyku). Nie mam rzutów i czuję się dobrze. Neurolog powiedział mi, że nie wolno mu ujawnić wyników moich rezonansów ani badań krwi. Nadmieniam, że program załatwiłam w UK, bo było dużo szybciej niż w Polsce. Czy w Polsce podają Wam wyniki badań? Pozdrawiam
No tak powiedzieli, że jeżeli będzie coś nie tak to mnie poinformują. Na szczęście lekarka rodzinna wysłała mnie latem na pełen komplet badań - tak profilaktycznie. Niestety wyniki rezonansu nawet jeżeli będą gorsze to się o tym nie dowiem. Lekarz twierdzi, że to może negatywnie wpłynąć na wyniki (chociaż nie wiem niby jak, bo raczej nie byłoby dla chorego na sm zaskoczeniem, że choroba w jakiś sposób postępuje)??? Ciekawa jestem tylko czy w Polsce lekarze coś mówią chorym z progarmu czy zmieniło się coś w obrazach z rezonansu.
Witam wszystkich. To prawda, że w UK nie chcą dać wyników badań do wglądu, ale dlaczego, tego nie potrafił mi wytłumaczyc żaden z konsultantów.
Kamcia - jakie leki bierzesz ? 3 x w tygodniu to chyba jakiś interferon, nie ?
Ale ja mam inny zgrzyt. Nie chcą mi zrobic kolejnego (drugiego) rezonansu.
W ogóle zdziwieni, że go chcę aby dowiedzieć się, czy choroba postepuje, bo o postępach choroby można się zorientowć po objawach, nie trzeba zaglądać do głowy.
Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się !
Kamcia - jakie leki bierzesz ? 3 x w tygodniu to chyba jakiś interferon, nie ?
Ale ja mam inny zgrzyt. Nie chcą mi zrobic kolejnego (drugiego) rezonansu.
W ogóle zdziwieni, że go chcę aby dowiedzieć się, czy choroba postepuje, bo o postępach choroby można się zorientowć po objawach, nie trzeba zaglądać do głowy.
Pozdrawiam wszystkich, trzymajcie się !
Wojtek883 wyniki badań dają w UK - tylko trzeba poprosić o kopie i za nie zapłacić. (6lat temu było to ok 10 funtów za płytkę z MR i jakieś grosze za kopie dokumentacji). Tak jak gosc radzi powiedz że chcesz lekarzowi w Polsce pokazać. Ja nie dostaję wyników, bo jestem na badaniach klinicznych to znaczy testuje czy lek Glatiramer Acetate w wyższej dawce za to trzy razy w tygodniu działa podobnie do niższych dawek wstrzykiwanych codzienie. Mam tylko wrażenie, że w Polsce równolegle lekarze wykonują badania i pacjent dzięki temu poznaje wyniki. Jeśli chodzi o wykonanie kontrolnego MR w UK to faktycznie robią z tym problemy, ale jak bedziesz bardzo natarczywy i przygotujesz argumenty dlaczego chcesz sprawdzić stan MR to wkońcu Cię skierują. Spróbuj pogadać ze swoją MS nurse (one potrafią sporo załatwić i to szybko). No i pytanie kiedy ostatni raz robiłeś skan? Generalnie to robi się np po rzucie. U mnie było to po 4latach (robiłam w Polsce bo chwilowo tam mieszkałam, ale w UK też mialam rzuty i też robiono mi skany bez problemu).
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 145 gości