Copaxone

Indywidualne leczenie chorego na SM

Moderator: Beata:)

Iwona36
Posty: 102
Rejestracja: 2009-12-03, 11:19
Lokalizacja: ŁODŹ

Postautor: Iwona36 » 2012-09-10, 23:34

Witam was po dłuższej nieobecności :-) Mam pytanie czy ktos z was podczas brania copaxonu miał problemy z wątroba????? Ja biorę ten lek drugi rok i już drugi raz mam powiększoną wątrobę o 6-7cm , czy to się wam także zdażyło???? :oops:
iwona.

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2012-09-12, 20:44

Robię sobie zastrzyki od połowy lutego, problemów z wątrobą nie zauważyłam. Ale mam pytanie, czy zdarzają się komuś z Was częściej niż zwykle, albo przedłużające się przeziębienia, takie typowe wirusówki, gorączka, gil do pasa, ból gardła. W zeszłym tygodniu się potężnie przeziębiłam, po dwóch dniach gorączka przeszła, katar się kończy, ale kończy się cały czas. Nie jest specjalnie uciążliwy, jak na początku, ale nie do końca jest sprawa zakończona. I tak się zastanawiam, czy Copaxone może mieć na to jakiś wpływ, czy po prostu tak się zdarzyło.
Pozdrawiam
SylwiU

gosc
Posty: 189
Rejestracja: 2010-02-25, 11:24
Lokalizacja: Jelenia Gora

Postautor: gosc » 2012-09-14, 11:36

Z watroba nie mialam problemow podczas brania Copaxone
Przeziebien albo gryp czesciej tez nie mialam. Nawet bym powiedziala ze przez 2 lata brania Copaxone tylko raz i akurat ta najgorsza swinska grype.
Moze bierz efferlangan jak zaczyna cie grypa rozkladac.

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2012-09-14, 12:40

No mam nadzieję, że to był jednorazowy wyskok, że się po prostu zaraziłam jakąś syfiozą, co przy pogodach w zeszłym tygodniu (rano zimnica - potem upał) chyba nie jest takie zaskakujące :) (zupełnie nie wiem, skąd u mnie taka wiara w proste rozwiązania, to zupełnie przecież nie w moim stylu)
Pozdrawiam
SylwiU

Aśka
Posty: 1192
Rejestracja: 2009-12-03, 15:06
Lokalizacja: stąd

Postautor: Aśka » 2012-09-14, 13:51

sylseb pisze:zupełnie nie wiem, skąd u mnie taka wiara w proste rozwiązania, to zupełnie przecież nie w moim stylu


Bardzo często takie właśnie proste rozwiązania są rozwiązaniem całego problemu ;-)

bombadil
Posty: 32
Rejestracja: 2010-01-30, 00:50
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: bombadil » 2012-09-17, 13:24

sylseb pisze:...czy zdarzają się komuś z Was częściej niż zwykle, albo przedłużające się przeziębienia...


Biorę udział pewnie w tym samym badaniu, przez rok brałem placebo (tak mi się wydaje), a od ok 6 miesięcy już lek i zauważyłem, że moja odporność dramatycznie spadła. Łapie przeziębienia dość często. W ciągu tych 6 miesięcy brałem 3 razy antybiotyki, bo przeziębienie zmieniło się już w "coś więcej". Generalnie to jest jeden ze skutków ubocznych tego leku.
Nie mam za to rzutów, więc te przeziębienia tak bardzo nie przeszkadzają :)

Awatar użytkownika
sylseb
Posty: 1412
Rejestracja: 2012-02-16, 13:27
Wiek: 54
Lokalizacja: Łódź

Postautor: sylseb » 2012-09-17, 15:12

bombadil pisze:od ok 6 miesięcy już lek i zauważyłem, że moja odporność dramatycznie spadła. Łapie przeziębienia dość często. W ciągu tych 6 miesięcy brałem 3 razy antybiotyki, bo przeziębienie zmieniło się już w "coś więcej". Generalnie to jest jeden ze skutków ubocznych tego leku.
Nie mam za to rzutów, więc te przeziębienia tak bardzo nie przeszkadzają :)


Ja kłuję się od lutego, to też już pół roku, z tym, że ja biorę lek od początku (nie jest to żadne badanie kliniczne). Rzutów nie mam (ale ostatni miałam w kwietniu zeszłego roku), przeziębiłam się właściwie pierwszy raz, ale ja zazwyczaj takie przeziębienia mam raz do roku. Tylko... no właśnie, zazwyczaj nie miałam czego takiego we wrześniu, no i dawno nie miałam wysokiej gorączki (38 stopni, dla mnie to normalnie zgon).
No nic, będę się obserwować... poza tym z tego co pamiętam muszę niedługo zrobić rezonans kontrolny, żeby zobaczyć, czy są świeże zmiany. I ten wynik też na pewno będzie miał wpływ na to, czy będę dalej brać Copaxone.
Pozdrawiam
SylwiU

monia1977
Posty: 67
Rejestracja: 2009-10-09, 13:23
Lokalizacja: olsztyn
Kontaktowanie:

Postautor: monia1977 » 2012-09-20, 15:49

cześć nie wiem czy w dobrym poście zaduje pytanie ? czy ktoś z Was brał Copaxone a poźniej Interferon lub odwrotnie? moje pytanie kieruje z uwagi na to iż w lipcu rozpoczęliśmy badanie kliniczny z Copaxone - zastrzyki codziennie. Po miesiącu Teva zamknęła program. Zostałam bez leku i zaproponowano mi na chwile obecna Interferon zastrzyk co drugi dzień. copaxone proponowano mi z uwagi na mniejsze rzekomo skutki uboczne niż Interferon i teraz mam obawy.. czy ktoś późne mi pomoc w rozwijaniu ich :( ?
monia1977

obi997
Posty: 40
Rejestracja: 2009-01-30, 23:20
Lokalizacja: Opole

Postautor: obi997 » 2012-09-24, 11:13

Ja brałem przez dwa lata betaferon. Po półrocznej przerwie dostałem się do kolejnego programu i znów betaferon. Jednak po roku brania betaferonu w drugim programie musiałem zmienić (więcej jak dwa rzuty w ciągu roku) na Copaxone. Tak więc teraz biorę Copaxone. W tej chwili jest to już prawie trzeci rok i wydaje mi się, ze jest OK. Samopoczucie i sprawność w normie, choć zawsze mogłoby być lepiej. Troszkę "denerwujące" są zastrzyki codzienne ale czego nie robi się dla zdrowia.

kaczorrd
Posty: 39
Rejestracja: 2011-01-20, 18:15
Lokalizacja: Będzin
Kontaktowanie:

Postautor: kaczorrd » 2012-09-27, 20:58

monia1977 ja brałem Betaferon przez 1.5 roku i co zastrzyk miałem objawy grypopodobne, w tym 4 rzuty, a Copaxone 9 miesięcy i żadnych objawów grypopodobnych nawet po pierwszym zastrzyku tylko lek nieskuteczny - miałem 4 rzuty - więc Ci nie pomogę, ale chyba Copaxon z mojej perspektywy jest lepszy, choć znam osoby co są na Betaferonie i nie mają objawów albo minęły po 3 - 4 miesiącach, ale też to zależy chyba jaką masz postać choroby.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez kaczorrd, łącznie zmieniany 1 raz.

hazi2020
Posty: 10
Rejestracja: 2008-09-08, 01:15
Lokalizacja: Warszawa/Norwich
Kontaktowanie:

copaxone

Postautor: hazi2020 » 2012-10-14, 10:05

Witajcie, biorę Copaxone 3 lata i przez ten okres miałem 3 rzuty. Piszecie, że jest albo dobry albo zły, pomaga i nie. Bójcie się jednej rzeczy moi drodzy. To co teraz opiszę miałem 3 razy. Po zastrzyku - czułem się jakoś dziwnie, bardzo dziwnie. Po minucie od zastrzyku temperatura mojego ciała podniosła się o kilka stopni!!!!!!!!!!!!. Moja twarz zrobiła się czerwona - mega czerwona. Za oknem zima a ja rozebrałem się do naga i otworzyłem okno, było mi bardzo gorąco. Po 2-3 minutach od zastrzyku miałem problem z oddychaniem, dusiłem się, moje ślinianki zaczęły produkować nadmierną ilość śliny - wszystko to leciało w ręcznik, który wcześniej sobie przygotowałem. Po 5 minutach byłem już unieruchomiony na łóżku i czekałem kiedy ten horror się skończy. Po godzinie diametralna zmiana akcji, było mi bardzo bardzo zimno i moje mięśnie zaczęły się same ruszać. Miałem straszne skurcze. Skurcze były tak duże, że niemal spadłem z łóżka (to były rzuty padaczki) Tak to było, rano było normalnie. Mieliście coś takiego?
hazi1@wp.pl
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez hazi2020, łącznie zmieniany 2 razy.

Iwona333
Posty: 981
Rejestracja: 2010-05-04, 19:17
Lokalizacja: Wielkopolska

Postautor: Iwona333 » 2012-10-14, 13:12

hazi2020, mnie 2 razy bodajże zdarzyło się, że nie mogłam oddychać i miałam bóle w klatce piersiowej, ale po pół godziny przeszło. Okazało się, że jest to efekt trafienia w naczynie krwionośne.
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Iwona333, łącznie zmieniany 1 raz.

gosc
Posty: 189
Rejestracja: 2010-02-25, 11:24
Lokalizacja: Jelenia Gora

Postautor: gosc » 2012-10-17, 14:41

Może masz rację Iwona z tym naczyniem krwionośnym :-), ale ja już nie biorę rok czasu Copaxone i bóle w klatce piersiowej mnie łapią i brak powietrza.
Pierwszy raz przydarzyło o mi się to jak brałam Copaxone nawet częściej niż raz. Teraz już nie robię zastrzyków, ale bóle czasami wracają :-?
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez gosc, łącznie zmieniany 1 raz.

Anadiomene
Posty: 4
Rejestracja: 2012-04-05, 11:17
Lokalizacja: stąd

Postautor: Anadiomene » 2012-11-25, 00:23

Witam ciepło.
Mam pewien problem. Od ponad dwóch tygodni robię zastrzyki z copaxone. Do tej pory nie zaobserwowałam poważniejszych skutków ubocznych poza reakcją alergiczną w miejscu iniekcji. Dzisiaj w trakcie podawania leku poczułam ciepły, dziwny smak w ustach i odpłynęłam. Mój facet, który robi mi te zastrzyki opowiadał, że zrobiłam się sina, osunęłam się na łóżko z nieruchomymi źrenicami, później się uniosłam i zaczęłam machać kończynami, jak w napadzie padaczkowym. Tak to relacjonował. Ja niczego nie pamiętam. Dopiero po chwili, która wydawała mi się niezmiernie długa zaczął do mnie docierać jego krzyk i poczułam energiczne szarpania. Cóż to mogło być, Waszym zdaniem? Czy zdarzały się Wam podobne reakcje? Mój facet jest przerażony tym co widział. Proszę o pomoc.

Małaania
Posty: 25
Rejestracja: 2012-11-07, 16:09
Lokalizacja: LUBLIN

Postautor: Małaania » 2012-11-25, 12:50

Straszne rzeczy piszesz Andiomene! Miałam być w programie Copaxone i w ostatniej chwili zabrakło miejsc z czego bardzo się ucieszyłam, nie w smak mi były te codzienne zastrzyki. Jestem w programie Avonex, Daclizumab i podobno mam ten drugi, tak mnie ktoś tutaj oświecił na forum. Zastrzyki robi mi mąż i jest to dla niego duży stres.
Kłuję się od kwietnia i największym moim problemem jest moja psyche. Coraz częściej łapię straszne doły i chyba trochę odgrywam się na innych. Bardzo żle sypiam, ciągle odtwarzam w głowie różne sytuacje jak jakiś koszmarny film. Mam wrażenie, że wszyscy są przeciwko mnie, nawet ja sama.Najlepiej czuję się po tabletce xanaxu, nie mogę jednak ciągle chodzić na lekkim haju. Napiszcie jak radzicie sobie z takimi problemami!
Ania


Wróć do „Leczenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 161 gości