Extavia

Indywidualne leczenie chorego na SM

Moderator: Beata:)

eval
Posty: 15
Rejestracja: 2009-12-06, 16:38
Lokalizacja: mazowsze

Postautor: eval » 2009-12-17, 20:52

Pływać umiem :-)
Omijać zastrzyków w uda się nie da, poniewż moje plamki trzymają sie około dwóch tygodni. Tak więc jest od plamki do plamki po zastrzyku.

primosz
Posty: 375
Rejestracja: 2009-09-21, 13:42
Lokalizacja: LBN
Kontaktowanie:

Postautor: primosz » 2009-12-17, 21:59

a nie mozesz nie robic w uda :?: zostaje posladek,ramie i brzuch (o ile sie nie myle).czesto pomijalem jakies miejsce,bo np zastrzyk wypadal w trasie a wygodniej bylo kluc sie w inne miejsce albo z lenistwa (hehe) i nie bylo problemow

eval
Posty: 15
Rejestracja: 2009-12-06, 16:38
Lokalizacja: mazowsze

Postautor: eval » 2009-12-19, 20:04

Muszę zapytać mojego Neuro co sądzi o pominięciu ud w robieniu zastrzyków.
Z powodu plamek była opcja zmiany leku na Avonex ale stchórzyłam z powodu wkłucia w mięsień. Podskórne bolą to co powiedzieć o domięśniowych :-/
Na basen może zaczne chodzić na wiosne więc jeszcze się pomęcze z "malinkami".

Liriel
Posty: 48
Rejestracja: 2009-12-28, 23:41
Lokalizacja: Warszawa

Postautor: Liriel » 2010-04-19, 14:23

primosz pisze:nawet 'dzwonilem' zebami,masakra.u kazdego jest inaczej-nie ma reguly. np u mnie slably stopniowo przez kilka miesiecy
w koncu znalazlem sposob na to: w pewnym sensie poddalem sie im.po prostu spokojnie lezalem w bezruchu i skupialem sie na regularnym ale i niezyt glebokim oddechu.wybudzaly mnie i myslalem sobie 'ok,teraz spokojnie'.czekalem az 'pierwsza fala' przejdzie a potem juz tylko relax i oddychanie.moznaby nazwac to pewna forma medytacji,czy cos w tym stylu ale najwazniejsze,ze bylo skuteczne :-)

Ach primosz tak wiele nas łączy ;-) Biorę betaferon (dopiero 10ty zastrzyk) i mam podobne objawy: dzwonię zębami z zimna, pocę się, boli mnie głowa, kręgosłup, stawy i mięśnie, mam ciagle mdłości. Przez pierwsze 5 razy brałam paracetamol jak zalecała pielęgniarka i niestety nic mi to nie dało. Więc kolejne 5 zastrzyków nie brałam pigułek i na dobre mi to wyszło. Podobnie zaczęłam się relaksować, medytowałam, oddychałam w najwygodniejszym dla siebie rytmie, a jak było mi zimno to wyobrażałam sobie coś przyjemnego, ciepłego. W efekcie moje skutki uboczne zamiast trwać 5-8 h trwają 15-30 min., dopóki się nie uspokoję o ile w ogóle występują. Głęboko wierzę, że będzie dobrze każdej nocy i być może pozytywne myślenie też ma wpływ na to jak reaguję na lek. pozdrawiam :-D

primosz
Posty: 375
Rejestracja: 2009-09-21, 13:42
Lokalizacja: LBN
Kontaktowanie:

Postautor: primosz » 2010-04-19, 15:27

tlumaczylem to sobie tak: 'skoro takie skutki uboczne,tzn.ze dziala'... no i bylem wsrod szczesciarzy,na ktorych naprawde dzialalo :-D niestety pod kazdym wzgledem,o czym pisalem w innym watku :-/
zycze wytrwalosci i sukcesow :!:
pozdrawiam

miron
Posty: 52
Rejestracja: 2011-02-03, 11:12
Lokalizacja: Krosno

Postautor: miron » 2011-02-21, 08:12

Witam
Jak już pisałem w innym wątku zaczynam brać extavie. Jestem dopiero po 2 kłuciach. Na razie skutki uboczne u mnie prawie nie występują. W nocy i nad ranem mam lekką gorączkę, ale po śniadaniu biorę apap i po chwili mogę już śmigać do pracy. Będę informował jak wydarzy się coś nowego.

Awatar użytkownika
renia1286
Posty: 14352
Rejestracja: 2009-06-20, 09:28
Wiek: 59
Lokalizacja: Warmia

Postautor: renia1286 » 2011-02-21, 09:43

miron pisze: Będę informował jak wydarzy się coś nowego.

a ja będę mocno trzymać kciuki :-)
Nie potrzebuję skrzydeł by latać, potrzebuję ludzi, dzięki którym nie upadnę.

hepulinka
Posty: 47
Rejestracja: 2011-01-17, 19:29
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: hepulinka » 2011-02-22, 14:33

Hej, Ja biorę Extavię od 4miesięcy. I niestety lek dał mi w kość. Pomijam już objawy grypopodobne jak ból głowy czy dreszcze to najbardziej pogorszyła mi się sprawność . Wzmożyła się sztywność mięśni, zaburzenia równowagi, ciężkość nóg, zmęczenie. Po prostu szuram nogami, przejdę niedługi odcinek i tylko przy pomocy drugiej osoby. Przed betaferonem poruszałam się o lasce ale samodzielnie. Wiem, że to od leku ale lekarz powiedział, że może tak być ( oni chyba zawsZe to samo mówią :2: ). Nie wspomne już, że miałam niedawno rzut i też mogę się założyć , że lek się do tego przyczynił. Teraz trochę skutki uboczne zelżały ale sprawność nijak nie chce powrócić do stanu z przed brania interferonu :-( . Każą jednak nadal brać to biorę, oczekując chyba tylko..... cudu.
Hepulinka

koczi230
Posty: 1808
Rejestracja: 2009-08-04, 21:57
Lokalizacja: Lublin

Postautor: koczi230 » 2011-02-22, 14:48

Pod kontrolą medyka mnie bądz...
powodzenia w kuracji
;-)
co w duszy,to i w oczach

ana-ana
Posty: 14
Rejestracja: 2010-02-04, 19:33
Lokalizacja: Szczecin
Kontaktowanie:

Postautor: ana-ana » 2011-02-22, 18:02

Hej, bralam Extavie dwa miesiace, potem zmienili mi na Betaferon (podobno ten sam sklad nazwa inna bo produceny inny:)). Po 4 miesiacach sama odstawilam i to byla najlepsza rzecz jaka zrobilam. Mialam mega objawy grypopodobne, dreszcze, bole miesni i goraczka. Lekarz mowil ze tak ma byc i mam brac. I koniec gadania, mial to gdzies! Stan neurologiczny bardzo szybko sie pogarszal i to bylo jasne ze od leku. Przeciez w SM mamy sie wystrzegac zapalen, goraczki itp. to gdzie tu sens? Co drugi dzien goraczka stan zapalny a organizm walczy i walczy! Mozg sie gotuje! Pomyslalam sobie - teraz mam sie meczyc, zyc jak zombi zeby kiedys MOZE bylo lepiej? A stan sie caly czas pogarszal wiec jak juz wspomnialam - GDZIE TU SENS??Moja znajoma brala Ekstavie przez rok, co drugi miesac w szpitalu ladowala i tez lekarka mowila - to nie od tego. Teraz odstawila:) Stan neurologiczny sie nie poprawil ale juz sie nie pogarsza a to juz cos.

kujaw
Posty: 141
Rejestracja: 2010-05-29, 20:04

Postautor: kujaw » 2011-02-22, 21:29

Brawo :) Coraz więcej znaków, że tymi interferonami można sobie krzywdę zrobić. No i nie ma pozytywnych skutków :)

Anecik
Posty: 5
Rejestracja: 2010-10-21, 19:47
Lokalizacja: Olsztyn

Postautor: Anecik » 2011-02-25, 19:26

Ja raczej będę skłonna by wychwalać extavię pod niebiosa. Przez rok brałam avonex - najłagodniejszy z interferonów, jak później powiedziała lekarka ma jakieś 20% skuteczności leczenia i na mnie on nie działał. Co parę miesięcy drobne rzuty ostatecznie zakończone pobytem w szpitalu na solu. Wtedy przestawiono mnie na extavię i już od blisko roku jestem w rewelacyjnej formie. 0 rzutów, dobre samopoczucie i strach co będzie za parą miesięcy jak mi lek zabiorą. Może uda mi się wyżebrać w tym kraju jeszcze rok leczenia nf... A potem....szkoda gadać

hepulinka
Posty: 47
Rejestracja: 2011-01-17, 19:29
Lokalizacja: Wrocław

Postautor: hepulinka » 2011-02-25, 19:50

Anecik pisze:Ja raczej będę skłonna by wychwalać extavię pod niebiosa. Przez rok brałam avonex - najłagodniejszy z interferonów, jak później powiedziała lekarka ma jakieś 20% skuteczności leczenia i na mnie on nie działał. Co parę miesięcy drobne rzuty ostatecznie zakończone pobytem w szpitalu na solu. Wtedy przestawiono mnie na extavię i już od blisko roku jestem w rewelacyjnej formie. 0 rzutów, dobre samopoczucie i strach co będzie za parą miesięcy jak mi lek zabiorą. Może uda mi się wyżebrać w tym kraju jeszcze rok leczenia nf... A potem....szkoda gadać


No to faktycznie masz się z czego cieszyć. Ja na razie odnośnie Extavii mam zupełnie odmienne zdanie, o czym zresztą wyżej pisałam :-/. Co człowiek to inaczej betaferony działają po prostu i tyle.
Pozdrawiam
Hepulinka

kujaw
Posty: 141
Rejestracja: 2010-05-29, 20:04

Postautor: kujaw » 2011-02-26, 11:23

Anecik pisze:(...) strach co będzie za parą miesięcy jak mi lek zabiorą. Może uda mi się wyżebrać w tym kraju jeszcze rok leczenia nf... A potem....szkoda gadać

Zbadaj żyły, wtedy już strachu nie będzie :)

perso
Posty: 253
Rejestracja: 2009-12-07, 14:37
Lokalizacja: Polska

Postautor: perso » 2011-02-26, 12:06

@miron
1. są badania pokazujące że długofalowo skuteczność interferonów była żadna
2. są badania wykazujące że skuteczność terapii interferonem jest zależna od podtypu SM ( chodziło o jakiś immunoglobuliny - ale już nie pamiętam ) i u znacznej cześć chorych interferon może wręcz zaszkodzić ! )
Już kiedyś pisałem o tych badaniach - także powinno dać się je znaleźć na forum.

Moim zdaniem płacenie grubej kasy za leki które mogą nawet zaszkodzić ( nie wspominając już o uciążliwych skutkach ubocznych ) nie jest najlepszy wyborem. Gdybym był osobą po np. dwuletniej , zakończonej sukcesem, kuracji interferonem ( i miał jeszcze kasę ) to wtedy bym rozważał płacenie za te leki.
Weź pod uwagę że tak naprawdę ( w świetle ostatnich badań ) ryzykujesz pogorszenie - może będziesz w tej grupie której pomaga - ale równie dobrze możesz też być w grupie której interferony szkodzą ) .

Rozumiem Twoją potrzebę działania ( miałem dokładnie tak samo ) - ale zgadzam się z Kujawem - warto zbadać sobie żyły. Badanie na pewno Ci to nie zaszkodzi a może sporo wyjaśnić.


Wróć do „Leczenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 158 gości