Hej. Mam takie pytanie: czy wśród czytelników forum są osoby, które były w programie badawczym Tysabri (tym pierwszym), który został przerwany przez usunięcie z rynku tego leku na rok, z powodu śmierci chorej osoby? Czy są osoby, które po tym roku niebrania leku wróciły do Tysabri? Jak prezentował się ich stan w czasie tej rocznej przerwy?
Bardzo interesuje mnie to, czy są badania wykazujące jak długo, po zawieszeniu kuracji, dobry stan chorego się utrzymywał.
Jesli coś wiecie, dajcie znać. Pozdro, ania
Tysabri po zawieszeniu leku na rok
Moderator: Beata:)
Tysabri po zawieszeniu leku na rok
grunt to bunt
Aniu ja sptkałam kiedyś na poczekalni u lekarza Panią, która miała taką sytuacje i przez rok nie brała Tysabrii. Mówiła że po przerwaniu podawania leku jej stan zaczął się szybko pogarszać - podczas podawania leku normalnie pracowała i funkcjonowała, a kilka miesięcy po odstawieniu musiała juz z pracy zrezygnować. Po około roku powróciła do stosowania leku i znów odnotowała znaczną poprawę.
witam,ja zacząłłem brać tysabri(miałem juz 3 wlewy,wczoraj miałem własnie trzeci) mało jest opini i czegokolwiek o tysabri więc stąd kieruję moje pytania(po jakim czasie można się spodziewać ewentualnych rezultatów, itp etc)
a o tym że stan się pogarsza po przerwaniu kuracji to nic lekarze nie mówią,ani z rzadnych doniesień nie słychać
pozdrowienia dla forumowiczów
a o tym że stan się pogarsza po przerwaniu kuracji to nic lekarze nie mówią,ani z rzadnych doniesień nie słychać
pozdrowienia dla forumowiczów
ksu, po raz kolejny kieruję Cię do tematu http://stwardnieniesmrozsiane.ok1.pl/vi ... ht=tysabri
Nie wierzę, abyś nie znalazł odpowiedzi , ale jeśli jednak nie, to właśnie tam zadaj swoje pytanie.
Tutaj piszemy tylko o przypadkach zawieszenia leczenia.
Nie wierzę, abyś nie znalazł odpowiedzi , ale jeśli jednak nie, to właśnie tam zadaj swoje pytanie.
Tutaj piszemy tylko o przypadkach zawieszenia leczenia.
miałam okazję porozmawiać o Tysabri z Panią neuro dobrze zorientowaną w leczeniu sm. zadałam jej kilka pytań. w konsekwencji czego powiedziała mi, ze Tysabri działa, poprawia stan chorego, nie pozwala na postępowanie choroby. jednak po odstawieniu tego leku, stan chorego może szybko się pogorszyć, tzn. choroba nadrobi "stracony czas", a nawet może przyśpieszyć. czyli stan chorego może ulec drastycznemu pogorszeniu. może być jeszcze gorzej niż wtedy, gdyby Tysabri w ogóle się nie przyjmowało.
dodała na zakończenie, że lek ten, jeśli już się zaczęło, to powinno się go przyjmować do końca życia. non stop.
i jeszcze jedno - powiedziała, że Tysabri mogą przyjmować chorzy nie tylko w stanie bardzo kiepskim, ale także ci, których forma jest jeszcze bardzo dobra, tj. są w pełni sprawni. ale żeby było ok, trzeba brać to do końca życia [to, o czym pisałam powyżej].
dodała na zakończenie, że lek ten, jeśli już się zaczęło, to powinno się go przyjmować do końca życia. non stop.
i jeszcze jedno - powiedziała, że Tysabri mogą przyjmować chorzy nie tylko w stanie bardzo kiepskim, ale także ci, których forma jest jeszcze bardzo dobra, tj. są w pełni sprawni. ale żeby było ok, trzeba brać to do końca życia [to, o czym pisałam powyżej].
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl
http://aktiv-med.pl
zgadza się - jak wszystko, tak i Tysabri ma swoje plusy i minusy.
owszem, byłoby ciężko - z tym się zgodzę. bo to jednak duża kasa, nawet miesięcznie. a co dopiero przez X lat.
jednak, żeby nie było nawrotu choroby, a co za tym idzie, jej przyśpieszenia, to trzeba byłoby przyjmować Tysabri do końca swoich dni.
jedyne czego teraz można życzyć osobom biorącym ten lek to to, żeby po dwuletniej kuracji choroba siedziała cicho
owszem, byłoby ciężko - z tym się zgodzę. bo to jednak duża kasa, nawet miesięcznie. a co dopiero przez X lat.
jednak, żeby nie było nawrotu choroby, a co za tym idzie, jej przyśpieszenia, to trzeba byłoby przyjmować Tysabri do końca swoich dni.
jedyne czego teraz można życzyć osobom biorącym ten lek to to, żeby po dwuletniej kuracji choroba siedziała cicho
**Nunca Diga Nunca**
http://aktiv-med.pl
http://aktiv-med.pl
flower pisze:Aniu ja spotkałam kiedyś na poczekalni u lekarza Panią, która miała taką sytuacje i przez rok nie brała Tysabrii. Mówiła że po przerwaniu podawania leku jej stan zaczął się szybko pogarszać - podczas podawania leku normalnie pracowała i funkcjonowała, a kilka miesięcy po odstawieniu musiała juz z pracy zrezygnować. Po około roku powróciła do stosowania leku i znów odnotowała znaczną poprawę.
Lekarz dzisiaj też mi to samo powiedział gdy spytałam go o ewentualne leczenie Tysabri czyli, że po odstawieniu stan sie szybko pogarsza. Gdzieś kiedys przeczytałam , że Farmacji nie zależy na tym, by nas wyleczyć tylko nas leczyć. I chyba coś w tym jest.
Hepulinka
hepulinka, to prawda...
Często po zaprzestaniu brania Tysabri,stan chorego się pogarsza Tak jest np.teraz u Anny:
http://annablack.blox.pl/html
Często po zaprzestaniu brania Tysabri,stan chorego się pogarsza Tak jest np.teraz u Anny:
http://annablack.blox.pl/html
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 223 gości