Powrót skutków ubocznych leczenia Betaferonem.

Indywidualne leczenie chorego na SM

Moderator: Beata:)

1Agnieszka
Posty: 53
Rejestracja: 2012-02-22, 16:54
Lokalizacja: Głogów
Kontaktowanie:

Postautor: 1Agnieszka » 2012-03-30, 18:41

Cześć Basia1, odnośnie betaferonu:od 2003 do 2008 roku brałam lek, i było tak sobie. Objawy grypopodobne trwały około 8 miesięcy a potem zaczęły ustępować. Przez 5 lat leczenia choroba ani mi się nie zaostrzyła ani nie ustąpiła za wiele. Przez te 5 lat różnie to bywało, a to noga się ciągnęła, a to dyzartia mowy się pojawiła, a to przeczulice na skórze, a to z oczami czeski film itd. Następnie przerwa i po dwóch latach zaproponowano mi lek ponownie, mimo, że nic się specjalnie u mnie nie działo. W zeszłym roku, w sierpniu ponownie zaczęłam brać betaferon i ...klops. Objawów grypopodobnych bardzo mało ale za to mega potworna depresja polekowa- i włączenie citalu( lek od psychiatry). Oprócz tego zaczęłam odczuwać wzmożone objawy neurologiczne i naprawdę choroba zaczęła mi się zaostrzać. Podjęłam próbę rozmowy z neurologiem prowadzącym, która orzekła, że moje odczucia są subiektywne- wow!klękajcie narody. Tak mnie tym podniosła ciśnienie, że głowa boli. 16 marca zrezygnowałam z leczenia betaferonem, odmówiłam brania innych interferonów, np. rebifu,który jest ponoć bardziej oczyszczony czy co tam. Zanim to zrobiłam, znalazłam sobie nowego neurologa, który podjął ze mną współpracę i pięknie mnie prowadzi, a co najważniejsze obejrzałam konferencje naukową na temat leków stosowanych w leczeniu SM i doszłam do wniosku, że mnie leki z 30 % skutecznością już raczej nie pomogą. Ale uwaga, ja to ja. Moje subiektywne odczucia są tylko moje i nie chciałabym aby ktokolwiek się nimi sugerował. :-)


Wróć do „Leczenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 81 gości