Kapiele słoneczne a SM

Indywidualne leczenie chorego na SM

Moderator: Beata:)

Awatar użytkownika
Wopa
Posty: 627
Rejestracja: 2011-01-09, 11:10
Wiek: 66
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Kapiele słoneczne a SM

Postautor: Wopa » 2011-05-19, 23:05

W związku z początkiem silnego słoneczka znalazłem poniższy tekst. Na swoim przykładzie mogę powiedzieć, że po intensywnym opalaniu się czuje sie lepiej.
-----------------
".............To skłoniło mnie do bliższego zainteresowania się tematem i odkryłem, że promieniowanie słoneczne aktywizuje syntezę witaminy D. Dowiedziałem się również, że Szkocja, gdzie dni słonecznych w ciągu roku jest bardzo niewiele, ma jeden z najwyższych wskaźników zachorowalności na stwardnienie rozsiane w skali światowej.
................Kampania uzyskała wsparcie środowisk naukowych i medycznych – przede wszystkim neurologów, którzy dostrzegli tu szansę na zmniejszenie ryzyka zachorowań. Poparła ją również pisarka J. K. Rowling (autorka bestsellerowych powieści o Harrym Potterze), której matka również cierpiała na to groźne schorzenie. Dzięki temu stało się dla opinii publicznej jasne, że witamina D – podobnie jak wiele innych czynników środowiskowych i genetycznych – ma znaczący wpływ na występowanie i przebieg stwardnienia rozsianego
................Mówi Gavin Givannoni, profesor neurologii Londyńskiej Szkoły Medycyny i Stomatologii, współautor projektu badawczego: – Zależność między częstotliwością występowania stwardnienia rozsianego a odległością od równika jest oczywista – jednym z najważniejszych czynników jest tu stopień nasłonecznienia w poszczególnych częściach świata. Co więcej – w ostatnich latach zaobserwowano dość poważny wzrost liczby zachorowań, zwłaszcza wśród kobiet. I raczej nie jest zbiegiem okoliczności fakt, że wzrost ten nastąpił w tym samym czasie, kiedy ludzie (zwłaszcza kobiety przerażone wizją zmarszczek) zaczęli bardziej unikać słońca, a praktycznie w każdym produkcie kosmetycznym znalazły się filtry UV.
Giovannoni zwraca również uwagę na zależność między ekspozycją na słońce a zachorowaniami na stwardnienie rozsiane w krajach muzułmańskich. – Od czasu rewolucji islamskiej w Iranie mamy do czynienia z prawdziwą plagą tej choroby. Związane jest to bezpośrednio z faktem, że tamtejsze prawo nakazuje kobietom zakrywanie się od stóp do głów (łącznie z twarzą), przez co de facto nie mają one kontaktu ze słońcem, a to z kolei stwarza chorobie doskonałe warunki rozwoju.
...........Szacujemy, że utrzymywanie stałego, wysokiego poziomu witaminy D w organizmie zmniejsza ryzyko zachorowania na SR o ok. 85% – podsumowuje prof. Giovannoni."
---------------------------------
Ostatnio zmieniony 1970-01-01, 01:00 przez Wopa, łącznie zmieniany 1 raz.
Dzień dzisiejszy, jutro należeć bedzie już do przeszłości, a jutra nie wolno nam zmarnować

rob
Posty: 597
Rejestracja: 2007-08-08, 09:50
Lokalizacja: Pomorskie

Postautor: rob » 2011-05-21, 12:07

O tym się pisze od dawna i warto na to zwrócić uwagę i zastosować, oczywiście rozsądnie robiąc odpowiednie badania.

Wysokie dawki witaminy D redukują rzuty stwardnienia rozsianego

Jest zalecenie oficjalne: więcej witaminy D

mona
Posty: 182
Rejestracja: 2009-02-26, 16:05
Lokalizacja: świetokrzyskie

Postautor: mona » 2011-05-21, 18:52

Mieszkam na wsi i ze słońcem jestem zaprzyjaźniona ,pracowałam pieląc buraki a upał mi nie przeszkadzał ,nie wiedziałam wtedy ze jestem chora a miałam rzuty tylko b.słabe np. cierpła mi stopa .Od kiedy biorę extavię sytuacja się zmieniła ,fizycznie i umysłowo odczuwam diametralną poprawę tylko nie mogę przebywać na słońcu , dokuczają mi wtedy zawroty głowy, nadmienię ,że pierwsze objawy SM miałam21 lat temu , jestem sprawna fizycznie np jeżdżę rowerem po ok .30 km raz w tygodniu a co drugi dzień po 10km ,mogę bez obaw prowadzić auto , i przejść 2 km .Przed leczeniem extavią -leczę się 17 miesięcy ,było to nie możliwe ,nawet nie marzyłam o takiej sprawności .Myślę ,ze nie tylko extavia ale i , przebywanie na słońcu pomagają mi żyć z SM .Boję się nawet głośno mówić o o swojej sytuacji ,boję sie ze to tylko sen ,który się szybko skończy
Mona

Kasia
Posty: 105
Rejestracja: 2008-11-11, 19:00
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Kasia » 2011-07-14, 09:32

Myślę ,ze nie tylko extavia ale i , przebywanie na słońcu pomagają mi żyć z SM .Boję się nawet głośno mówić o o swojej sytuacji ,boję sie ze to tylko sen ,który się szybko skończy
_________________


Zawsze się zastanawiałam nad tym słońcem, pewnie poprawiłaby się nie tylko karnacja, ale i samopoczucie. Na razie latem chodzę od cienia do cienia, z nadzieją na jesień piękną, ale ta przychodzi i wygląda zaraz jak zima :20:
Może warto by zaryzykować wakacje w jakimś zagranicznym kurorcie i wtedy nie było by wyjścia. Co myślicie, ktoś ma jakieś doświadczenia, a w szczególności Ci co :?: słoneczka unikać muszą ?
Ja się nie skarżę na swój los,
Potulna jestem jak baranek...

mona
Posty: 182
Rejestracja: 2009-02-26, 16:05
Lokalizacja: świetokrzyskie

Postautor: mona » 2011-07-14, 15:27

Obecnie ,mogę przebywać na słońcu jest tylko jeden warunek do spełnienia ,nie mogę pracować nawet bardzo lekko, zaraz się męczę ,muszę biec do toalety i oko które najbardziej ucierpiało przy ostatnim rzucie robi się wieksze :-)
Mona

Kasia
Posty: 105
Rejestracja: 2008-11-11, 19:00
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Kasia » 2011-07-14, 16:15

mona pisze:Obecnie ,mogę przebywać na słońcu jest tylko jeden warunek do spełnienia ,nie mogę pracować nawet bardzo lekko,

szczęściara jesteś mona, ja czuję się jak kret w te letnie dni, słońce mnie pali, piecze denerwuje.
Ja się nie skarżę na swój los,
Potulna jestem jak baranek...

sunny
Posty: 30
Rejestracja: 2010-03-13, 10:42
Lokalizacja: Piekary Śląskie

Postautor: sunny » 2011-07-14, 20:33

A moje SM chyba lubi ciepło, albo mam inne choróbsko, które tylko udaje SM. Od kilku dni jestem w Bułgarii i.... o dziwo opalam sie, kąpię, dużo spaceruję w słońcu i pomimo tego mam mase energii.
Strasznie bałam się tego wyjazdu, ze coś sie stanie, że będę padnięta i będę siedzieć pod parasolem albo w klimatyzowanym pomieszczeniu, a tu miłe zaskoczenie... tfu tfu nie zapeszam żeby nie popsuć sobie końca urlopu :P

Dodam, że przed wyjazdem byłam na 10 wejściach do kriokomory i czułam się paskudnie zmęczona i bez energii, wiec wiem, że zimno nie dla mnie :P

Pzdr

Awatar użytkownika
Myszona
Posty: 1494
Rejestracja: 2007-10-17, 18:17
Lokalizacja: Łódż

Postautor: Myszona » 2011-07-14, 20:37

Ja też do niedawna opalałam się bez problemów, ale teraz niestety nie mogę, bo słabnę, ale ja już choruję ponad 20 lat.Pozdrawiam.
"Nie zawsze jest miło...ale ja się nie poddaję!"

Awatar użytkownika
Wopa
Posty: 627
Rejestracja: 2011-01-09, 11:10
Wiek: 66
Lokalizacja: Rzeszów
Kontaktowanie:

Postautor: Wopa » 2011-07-14, 23:32

Tak jak wcześniej pisałem słońce mi bardzo pomaga. Po opalaniu wszystko mi przechodzi jeżeli chodzi o objawy SM. Ogólnie to nie lubię upałów i dlatego po opalaniu muszę być w chłodnym pomieszczeniu. Wtedy jestem "młody bóg"
Dzień dzisiejszy, jutro należeć bedzie już do przeszłości, a jutra nie wolno nam zmarnować

aura
Posty: 1185
Rejestracja: 2008-01-11, 05:35
Lokalizacja: Koszalinskie
Kontaktowanie:

Postautor: aura » 2011-07-15, 04:46

Nie znosi mój organizm ciepła,nie znosi slońca, w słoneczne dni umieram ,w deszczowe znowu żyję ,
Chociaż ta różnica zaczyna być plynna z tym samopoczuciem bardziej w stronę złego :566:
sm 10 lat od pierwszego rzutu
Głównym źródłem cierpienia są wspomnienia. - Sigmund Frend

Aśka
Posty: 1192
Rejestracja: 2009-12-03, 15:06
Lokalizacja: stąd

Postautor: Aśka » 2011-07-15, 07:34

aura, mam tak samo ja Ty. Gdy jest slońce,upał,duchota to zdycham,ledwo co chodzę :-( Za to jak się ochłodzi to często jestem pelna energii,ludzię dziwnie sie patrzą,że np.pada,jest niska temp.a ja latam wesoła bo wyjatkowo lekko mi się chodzi,o wiele lżej niż w skwar :mrgreen: Dlatego lubię nawet zimę,pod wraunkiem,że nie jest ślisko na chodnikach i nie muszę chodzić po zaspach śniegu...ale pod względem temp.zima mi nawet odpowiada ;-) Za to lato,upały już o wiele mniej :-/
Owszem są takie dni,że nawet poleże na slońcu,trochę poopalam się ale niestety nadmierne cieplo nie dziala na mnie dobrze,mam tak jak Wojtek,trochę na slońcu a potem do chlodnego,zacienionego pomieszczenia.Wtedy dochodzę do siebie :-)

Kasia
Posty: 105
Rejestracja: 2008-11-11, 19:00
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Kasia » 2011-07-15, 10:26

Kurcze, mam tak jak Aśka i aura, dalej rozmyślam, gdyby tak jak sunnypojechać gdzieś gdzie jest tylko słońce nie było by wyjścia i może wtedy duża nieodwracalna dawka witaminy D przed która niemożna uciec poprawiła by mój obecny stan. Podziwiam sunny, a jednocześnie zazdroszczę wakacji, na razie boję się nawet takich planować. Dziecko marzy o jakimś ciepłym kraju, a ja rozmyślam o chłodnych raczej. :oops:
Ja się nie skarżę na swój los,
Potulna jestem jak baranek...

Halina
Posty: 2372
Rejestracja: 2009-01-06, 11:51
Lokalizacja: śląskie
Kontaktowanie:

Postautor: Halina » 2011-07-15, 10:29

Kasia pisze: Dziecko marzy o jakimś ciepłym kraju, a ja rozmyślam o chłodnych raczej. :oops:

Nie myśl sobie, ponoć przełom czerwca i lipca Szwecji był ciepły, słoneczny i aż mnie zazdrość bierze, że mnie tam nie było.

Aśka
Posty: 1192
Rejestracja: 2009-12-03, 15:06
Lokalizacja: stąd

Postautor: Aśka » 2011-07-15, 21:14

Witam! Będąc dzisiaj na działce postanowiłam się poopalać(nie robilam tego ze 3 lata,zawsze siedzialam gdzies w cieniu)A,że słonce nie smażylo mocno tylko fajnie przygrzewalo za chmurek,do tego byl delikatny wiatr to bardzo dobrze zniosłam to leżenie na hamaku, na sloncu.Fajnie się opalilam,doladowalam się wit.D i nawet nie zgrzalam bardzo :-D Co jakiś czas slońce zachodzilo za chmury więc to opalanie nie wymęczylo mnie.Gdyby była sauna na dworze,duchota bez wiatru to byloby gorzej ale dzisiejsze warunki były dobre do delikatnego przybrązowienia się.Nawet teraz trochę pięką mnie ramiona(skora odzwyczajona od slonca :-/ )Więc chyba opalać się nawet mogę byleby tylko slońce nie grzalo hardcorowo ;-)
Pozdrawiam!

Kasia
Posty: 105
Rejestracja: 2008-11-11, 19:00
Lokalizacja: Poznań

Postautor: Kasia » 2011-07-21, 13:14

Aśka pisze:Witam! Będąc dzisiaj na działce postanowiłam się poopalać(nie robilam tego ze 3 lata,zawsze siedzialam gdzies w cieniu)A,że słonce nie smażylo mocno tylko fajnie przygrzewalo za chmurek,do tego byl delikatny wiatr to bardzo dobrze zniosłam to leżenie na hamaku, na sloncu.Fajnie się opalilam

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
wrzeszczę, bo nic się nie opaliłam i zazzzzzzzzzzzzzzzzzdroszczę
czułam się fatalnie, bo duży wysiłek i w Kołobrzegu byłam aż, 2 dni pogoda do bani , ale jak się tak naczytałam o waszym opalaniu to zazdrościłam i zamierzałam w tym roku spróbować.
aura pisze:Nie znosi mój organizm ciepła,nie znosi slońca, w słoneczne dni umieram ,w deszczowe znowu żyję ,

jesteśmy kreciki z aurą i innymi i pewnie blade jak du...
pozdrawiam
Łączę się zatem z aurą nam lepiej w cieniu Hi hi :9:
Ja się nie skarżę na swój los,
Potulna jestem jak baranek...


Wróć do „Leczenie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 306 gości