Powyżej widzę spore pomieszanie pojęć
Wszystkie rodzaje interferonów (ściślej: interferonów beta), w tym lek o nazwie Betaferon, zalicza się typowo do leków pierwszego rzutu.
Ten „rzut” nie ma nic wspólnego z klinicznym rzutem (zaostrzeniem) choroby.
Dlatego chyba lepiej używać kalki z angielskiego „pierwsza/druga
linia”, żeby uniknąć podobnych nieporozumień.
Dokładne zasady kwalifikacji do NFZ-owych programów leczenia SM lekami pierwszej i drugiej linii najlepiej posprawdzać sobie bezpośrednio w dokumentach Ministerstwa Zdrowia. Można je znaleźć tutaj:
http://www.mz.gov.pl/leki/refundacja/programy-lekowe.
O ile nic się ostatnio nie zmieniło, to w Polsce do refundowanych przez NFZ leków pierwszej linii zaliczamy: interferony (np. Avonex, Rebif, Betaferon) i octan glatirameru (Copaxone), a do drugiej linii: natalizumab (Tysabri) oraz fingolimod (Gilenya).
Dodam jeszcze tylko, że stosowana powszechnie (w Polsce i nie tylko) zasada leczenia SM najpierw słabszymi lekami pierwszej linii, a dopiero później ewentualnie mocniejszymi lekami drugiej linii, jest na świecie krytykowana przez rosnącą liczbę naukowców, lekarzy i pacjentów, którzy coraz częściej preferują zastosowanie najmocniejszych leków jak najszybciej po diagnozie.
To pozwala uzyskać znacznie lepszą statystycznie skuteczność leczenia, tyle że przy większym koszcie początkowym i przy większym ryzyku wystąpienia efektów ubocznych u pacjenta.