Z góry proszę o przeniesienie,jesli taki temat już jest,bo nie mam siły się przekopywać
Do rzeczy: Dzisiaj byłam po kolejne fioletowobiałe magiczne pudełeczko z zastrzykami i zapytałam mojej dr,czy jest szansa na kontynuację leczenia po zakończeniu 3 roku (mi wypada jakoś w maju) i dowiedziałam się,ze tak ale...zmieniono zapis dot.kryteriów dostępu w ten sposób,że "warunkiem kontynuacji leczenia jest BRAK rzutów +BRAK nowych zmian w rezonansie" podczas gdy poprzednio było w zasadzie "Brak znaczącego postępu,tzn brak rzutów albo brak nowych zmian." W efekcie grupa osób które będą dopuszczone do kontynuacji zawęzi się znacząco,bo odpadną osoby wprawdzie bez rzutów,ale ze zmianami w rezonansie,których jest sporo.I tu pytanie do Was,czy to jest prawda,czy tylko jakiś wewnętrzny myk w naszym szpitalu? Generalnie to ten zapis ma sens,bo jak lek nie pomaga,to po co się truć,ale....zaczynam się trząść,co to będzie jak mnie wywalą (skierowanie na mr już mi wręczono)...znów zostanę z niczym...Jak to prawda,to będę się koncentrować z całych sił,żeby się nowe zmiany tym razem nie pokazały
,a jak nieprawda,to zacznę zbierać chyba na argumenty
(chociaż mam nadzieję,że nie o to chodzi)
i że czekają na zatwierdzenie przez NFZ. Jak to się dalej potoczyło to jeszcze nie wiem, bo ciągle jakieś zmiany, NFZ ustaw i rozporządzeń nie chce przyjąć do wiadomości i ciągle jakieś problemy itp.
...ale znowu nie wiadomo,czy w ogóle to będzie obowiązywać,skoro na razie d..a blada...ale jednak pani dr dziś z dużą pewnością się wypowiadała o możliwości kontynuacji-może ma jakieś tajne wiadomości 
...acha,powiedziała jeszcze,żeby mieć badania (mr) porobione koniecznie przed końcem trzeciego roku ,to wtedy cała procedura pójdzie sprawnie...